Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Legendy Polskiej Wokalistyki

Alina Bolechowska, talent i upór

Należała do najwcześniejszego powojennego składu Opery Warszawskiej działającej przez kilka pierwszych lat na maleńkiej scenie dawnego teatru przy ulicy Marszałkowskiej 8, jako scena muzyczno – operowa. Tam też odbył się w kwietniu 1946 roku jej sceniczny debiut w partii tytułowej Madama Butterfly Pucciniego. Nie był to jednak debiut zapowiedziany, lecz przedstawienie zaśpiewane w zastępstwie Heleny Lipowskiej, która nagle zachorowała. „O swoim debiucie dowiedziałam się kilka godzin przed przedstawieniem: prosto z lekcji u mego profesora Stanisława Kazury zawieźli mnie do teatru, gdzie czekali na mnie  dyrygent Olgierd Straszyński i dyrektor Kazimierz Poreda, którym ten niespodziewany debiut zawdzięczam. Była szesnasta czterdzieści, kiedy znalazłam się za kulisami teatru – spektakl zaczynał się o 18-tej. W ciągu godziny zostałam ucharakteryzowana, ubrana (kostiumy trzeba było naprędce zwęzić) – i wyszłam na scenę. – wspominała po latach. Debiut został ciepło przyjęty przez warszawską publiczność, a młodej śpiewaczce dano jeszcze zaśpiewać kilka przedstawień  Strasznego dworu, w  którym była Hanną i otrzymała wypowiedzenie bo – jak mówiła – nie chciał jej angażować dyrektor Górzyński. Długo i mocno przekonywano go by zmienił zdanie, które miało zaważyć na losie młodej śpiewaczki. W końcu udało się! Po kilku latach przyznał publicznie, że: „co do Bolechowskiej, to ja jej nie chciałem, a ona jest teraz podporą mojej grupy sopranów”. Pisano o niej, że dysponuje „czystym sopranem lirycznym o rzadko spotykanym timbrze.” 

w roli tytułowej w Madama Butterfly, Opera Warszawska 1952

Urodziła się 12 listopada 1924 roku w Warszawie. Studia wokalne odbyła  w tajnym konserwatorium warszawskim w latach 1941 – 1946 u prof. Stanisława Kazury, wieńcząc je dyplomem ówczesnego Państwowego Instytutu Muzycznego w Warszawie uzyskanym w 1946 roku. Od owego debiutu przez wiele następnych lat (etatowo do 1966 roku) była jedną z czołowych i lubianych solistek kolejno w Operze Stołecznej, Państwowej Operze i Filharmonii, Państwowej Operze Warszawskiej i Teatrze Wielkim. Jej repertuar obejmował przede wszystkim operę romantyczną, polską i słowiańską (Halka, Traviata, Rigoletto, Juliusz Cezar, Madame Buterfly, Don Giovanni, Hrabina, Goplana, Opowieści Hoffmana, Straszny dwór, Eugeniusz Oniegin, Sprzedana narzeczona, Cyganeria, Carmen, Faust). W 1950 roku przywiozła z Lipska III nagrodę Międzynarodowego Konkursu J. S. Bacha. W podobny, jak w przypadku Madama Butterfly, sposób rozpoczęła śpiewanie partii tytułowej w Goplanie Żeleńskiego, ze śpiewania którejzrezygnowała w trakcie przygotowań Ewa Bandrowska-Turska. „Zebrałam się w sobie i poszłam do Górzyńskiego, którego się przecież bałam jak diabeł święconej wody – wspominała – i powiedziałam, że umiem partię Goplany. Nazajutrz zaśpiewała próbę generalną,, a później 30 grudnia 1949 roku premierę i kolejne spektakle. Dzięki Górzyńskiemu, który nabrał do niej przekonania śpiewała wkrótce Mimi w premierze Cyganerii (21 październik 1950), Violetty w Traviacie (od 19 kwietnia 1952 zaśpiewała 87 przedstawień). Rok później śpiewała kolejną premierę Madama Butterfly. Ośmielona odniesionymi sukcesami i uskrzydlona powodzeniem u publiczności poprosiła Mieczysława Mierzejewskiego o możliwość zaśpiewania partii Elzy w Lohengrinie, co niebawem stało się faktem, była pierwszą Elzą w powojennych dziejach naszej opery (premiera 25 lutego 1956) i rywalką Marii Fołtyn w tej partii. W kwietniu 1955 roku pod batutą Waleriana Bierdiajewa śpiewa główną partię w premierze Jolanty Piotra Czajkowskiego. Bierdiajew namówił ją również by zamiast przygotowywanej Donny Elviry w Don Giovannim, zaśpiewała Donnę Annę, która szybko stała się jej wielką miłością. 28 lutego 1962 roku śpiewa główną partię w polskiej premierze Ifigenii na Taurydzie Glucka. Świetna technika, naturalność w prowadzeniu frazy wyrównana w każdym rejestrze, skala głosu, szlachetne brzmienie i blask oraz wspaniała dykcja czyniły z niej artystkę, która z pełnym powodzeniem kreowała obraz swoich scenicznych bohaterek.

w roli Gildy w Rigoletcie, Opera Warszawska 1956

W 1972 roku, za namową Kazimierza Pustelaka, dziekana Wydziału Wokalnego warszawskiej PWSM, rozpoczęła pracę pedagogiczną, która okazała się kolejną, na wiele lat, kolejną jej życiową pasją. Była profesorem Akademii Muzycznej  im. F. Chopina w Warszawie, gdzie uczyła do 2000 roku. Do grona jej uczniów należała m.in. Ewa Podleś, która zawsze podkreśla, że Alina Bolechowska była dla niej nie tylko wspaniałą nauczycielką, ale opiekowała się nią jak druga matka. I że, choć od ukończenia Akademii została samodzielną artystką, to jednak nigdy nie rezygnowała z pomocy pedagoga, tym bardziej, jeśli miało się takiego, jak profesor Bolechowska! Do swoich wychowanków prof. Bolechowska zaliczała także m.in. Dariusza Niemirowicza, Jolantę Radek (córka Krystyny Szostek-Radkowej) i w pewnym sensie Olgę Pasiecznik (doskonaliła u Bolechowskiej swój warsztat wokalny).

Zmarła 16 października 2002 w Warszawie

Adam Czopek