Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Legendy Polskiej Wokalistyki

Bandrowski Aleksander

Wagnerowski tenor

Nie ma co ukrywać, postać tego znakomitego artysty jakoś tak zupełnie zbladła w pamięci nie tylko ludzi zawodowo związanych z teatrem operowym i wokalistyką. Zapomnieli o nim również operowi pasjonaci. A przecież był artystą o niekwestionowanym dorobku artystycznym, wyrazistej osobowości i wielu pasji. Tworzył libretta operowe między innymi do Starej baśni Władysława Żeleńskiego(1906) i Bolesława Śmiałego Ludomira Różyckiego (1909). Przetłumaczył na język polski i wydał w Krakowie w 1908 roku libretto wagnerowskiego Pierścienia Nibelunga i Śpiewaków norymberskich. Był pierwszym Manru w operze Ignacego Jana Paderewskiego, podczas premiery polskiej we Lwowie, która odbyła się 8 czerwca 1901 roku, i amerykańskiej w nowojorskiej MET 14 lutego 1902 roku. Do dzisiaj Manru jest jedyną polską operą jaką w tym prestiżowym teatrze wystawiono. „W śpiewie jego zdumiewa wszechstronność interpretacji: brawura bohaterskiego tenora łączyła się z subtelnością frazy i z niezrównanym piano i rzadkim u bohaterskich tenorów „messa di voce”. – napisał Józef Reiss w „Polscy śpiewacy i polskie śpiewaczki”.

Bandrowski jako Mantru we Lwowie

Aleksander Bandrowski urodził się 22 kwietnia 1860 roku w Lubaczowie. Gimnazjum ukończył w Krakowie, i w tym mieście studiował też prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Karierę rozpoczął w 1878 roku jako Aleksander Barski od niewielkich partii barytonowych w Operetce Lwowskiej rezydującej w Teatrze Hrabiego Skarbka. W tym samym roku z zespołem Józefa Texla dotarł jako śpiewak operetkowy do Łodzi. Na szczęście szybko spostrzeżono, że to raczej dziwny baryton zdolny od łatwego osiągania tenorowej „góry” i skierowano młodego śpiewaka do dalszej nauki śpiewu. Podjął ją najpierw w Mediolanie u Sagiovanniego, następnie u Luigiego Salvi w Wiedniu. Podczas tego etapu edukacji orzeczono jednak że żaden z niego baryton i zakwalifikowano go do grupy tenorów bohaterskich. Szybko okazało się to znakomitym posunięciem. Głos młodego śpiewaka wspaniale się rozwijał i nabierał mocy, szlachetnego blasku i miękkości brzmienia. A że przy tym dysponował Bandrowski świetną techniką, wrodzoną muzykalnością, wyrazistym aktorskim talentem i dobrymi warunkami zewnętrznymi, stał się więc bardzo szybko artystą pilnie poszukiwanym. Karierę tenora rozpoczął 1891 roku w Operze Drezdeńskiej. Zasłynął przede wszystkim jako znakomity odtwórca partii w dziełach Ryszarda Wagnera. Lohengrin, Tannhäuser, Rienzi, Zygmunt, Zygfryd i Tristan stały się wyznacznikiem jego artystycznych dokonań. Śpiewał je z wielkim powodzeniem na scenach całej Europy i Ameryki Północnej. Partią, która przyniosła mu szczególne uznanie był Tristan, śpiewał ją między innymi gościnnie w lutym 1892 roku na scenie Teatru Miejskiego we Wrocławiu. Był również znakomitym Radamesem w Aidzie Verdiego, Caniem w Pajacach Leoncavallo, i tytułowym Faustem w operze Gounoda oraz Samsonem w Samsonie i Dalili Camille Saint-Saënsa.

Jego kreację w Manru określano jako „porywającą, przepyszną, nieprześcignioną”. „Piękność, potęga i pełność głosu, deklamacja i frazowanie, wspaniała gra sceniczna przy doskonałych warunkach zewnętrznych złożyły się na kreację skończoną i znakomitą, o której można napisać całe studium”. – napisano po lwoskiej premierze Manru w „Kurierze Lwowskim”. Nie inaczej było po premierze Pajaców, „Olbrzymi głos, który cieniował tak cudnie i mistrzowsko rzeźbił ból, zazdrość, ironię, żal, nienawiść, że publiczność zasłuchana, dopiero po opuszczeniu kurtyny dała burzę oklasków.” – napisał krytyk lwowskiego „Przeglądu”. Bo jedno należy przyznać, mimo że rozchwytywany przez dyrektorów zagranicznych teatrów operowych zawsze znajdował czas by wystąpić na polskich scenach. Najczęściej pojawiał się w Operze Lwowskiej, gdzie przyjmowano owacyjnie każdą z jego kreacji. Występował w tym teatrze od 1901 do 1906 roku, zaśpiewał 48 przedstawień kreując sześć partii. Najczęściej podziwiano go tutaj jako Lohengrina. Po jego występach w tej partii w 1885 roku lwowski „Goniec” pisał: „… Bandrowski to postać nadziemna otoczona aureolą świętości i tajemnicy Grala …”. Wrócił do Lwowa w 1909 roku by wystąpić jako tytułowy bohater Bolesława Śmiałego Różyckiego, do którego sam napisał libretto według dramatu Stanisława Wyspiańskiego. Kompozytor pisał partię Bolesława Śmiałego z myślą o głosie Bandrowskiego i według jego wskazówek. Sprawiło to, że powstała partia dla tenora bohaterskiego dająca piękne pole do stworzenia kreacji wokalono-aktorskiej co zresztą Bandrowski w pełni wykorzystał. Nie omijał też w swoich artystycznych wędrówkach Opery Warszawskiej, do której przed laty go nie przyjęto, oraz krakowskich scen. W Operze Warszawskiej pojawiał się między innymi jako Tannhäuser (1889), Jontek (1884), Radames (1895), Manru (1902). Kraków mógł go oklaskiwać podczas gościnnych występów gościnnych Opery Lwowskiej. Zaproszony do nowojorskiej MET do partii Manru został niejako przy okazji poproszony by zaśpiewał też w tym teatrze partię tytułowego Lohengrina (1 i 20 marzec 1902) oraz Zygfryda w Zmierzchu bogów (6 marca i 12 kwietnia 1902). W obu przypadkach występował w towarzystwie Edwarda Reszke, który śpiewał partie Henryka Ptasznika i Hagena.

Aleksander Bandrowski jako Zygfryd T.W. we Lwowie 1907 fot. Bahrynowicz

Znakomita technika, głos o niespotykanym blasku i fantastycznym brzmieniu oraz świetnie opracowany rozległy repertuar sprawiły, że stał się artystą chętnie angażowanym. Dyrekcje oper w Dreźnie, Berlinie, Monachium, Hanowerze prześcigały się w składaniu śpiewakowi propozycji występów. Po latach wędrówek z miasta do miasta zdecydował się Bandrowski na przyjęcie stałego angażu w Operze we Frankfurcie nad Menem, gdzie przez dwanaście sezonów był pierwszym tenorem bohaterskim. Był to jednocześnie okres kiedy gościnnie pojawiał się na scenach Wiednia, Londynu, Madrytu i Pragi. Można powiedzieć, że większość swojej kariery spędził na niemieckich scenach, występując czasami pod pseudonimem Brandt. Oczywiście w jego repertuarze były również partie w operach polskich szczególnie dziełach Żeleńskiego i Moniuszki. Śpiewał też polskie pieśni Moniuszki, Niewiadomskiego i Galla.

Od 1904 roku zaczął stopniowo wycofywać się ze sceny, zajął się twórczością literacką, tłumaczeniem librett i nauczaniem śpiewu. W 1905 roku zamierzał ubiegać się o dyrekcję Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Jednak po poznaniu kontrkandydatów (Ludwik Solski i Stanisław Wyspiański) zrezygnował z tego zamiaru.

Zmarł 28 maja 1913 roku w Krakowie, gdzie został pochowany.

Adam Czopek