Warszawska Opera Kameralna wprowadza do swojego repertuaru Cyrulika sewilskiego Gioachino Rossiniego. – premiera 20 listopada. Pełna humoru opera buffa w dwóch aktach skomponowana do libretta Cesare Sterbiniego według komedii Pierre’a-Augustina Carona de Beaumarchais pod tym samym tytułem, jest historią, w której miłość i przebiegłość idą w parze. Kształt sceniczny nowej inscenizacji nada zespół po wodzą Grzegorza Chrapkiewicza – reżyseria. Ponadto w zespole realizatorów figurują: Wojciech Stefaniak – scenografia, Anna Chadaj – kostiumy i Ewelina Adamska-Porczyk – choreografia. Reżyseria świateł będzie dziełem Artura Wytrykusa a projekcie graficzne opracuje Maciej Białek. Pod względem muzycznym premierę przygotuje i poprowadzi Adam Banaszek.

Powstały w 1816 roku, w ciągu zaledwie dwóch tygodni, Cyrulik sewilski jest prawdziwą perłą nie tylko wśród dzieł Rossiniego, ale w całej światowej literaturze operowej. Wygwizdany na premierze, oklaskiwany już w trakcie kolejnych spektakli, od ponad dwustu lat bawi i wzrusza publiczność całym świecie. Nieprzemijającą popularność zapewniają mu: muzyczny humor, pełne melodyjnej kantyleny partie wokalne oraz wartka, pełna zabawnych sytuacji, akcja. Widz może podziwiać jak przez scenę kroczy wspaniała galeria kolorowych i pełnych życia postaci. Wszędobylski Figaro każdego potrafi wyprowadzić w pole, a pokaźna sakiewka złota, jaką na początku otrzymuje od hrabiego, wyraźnie dodaje mu inwencji w wymyślaniu kolejnych gagów mających zmylić zazdrosnego i zarozumiałego doktora Bartolo i umożliwić zakochanym kolejną schadzkę. Rozyna to wdzięczne dziewczę, któremu nie brakuje sprytu i umiejętności dążenia do celu. Hrabia Almaviva też zrobi wszystko (przebierze się nawet za kawalerzystę, który żąda kwatery w domu Bartolo) byle tylko spotkać się z ukochaną Rozyną. Wreszcie perełka tej opery Don Basilio diaboliczny, kochający plotki i pieniądze, intrygant. To właśnie oni są motorem napędowym akcji, która zaskakuje labiryntem intryg, młodzieńczą werwą i sytuacyjnym humorem.
Do najbardziej znanych fragmentów partytury należą: kapitalna uwertura, którą leniwy Rossini przeniósł do tej opery z wcześniejszego swojego dzieła Elżbieta, królowa Anglii, brawurowa, bogata w koloraturowe ozdobniki cavatina Rozyny: „Una voce po co fa” z I aktu, słynna „La calunnia e un venticello”, czyli aria „o plotce” Don Basilia, fantastyczny finał pierwszego aktu, któremu w niczym nie ustępuje zakończenie całej opery. Polska premiera Cyrulika sewilskiego odbyła się już w 1825 roku, a więc dziewięć lat po rzymskiej prapremierze. Tą operą otwierano 24 lutego 1833 roku nowo wybudowany Teatr Wielki w Warszawie. Można powiedzieć, że Cyrulik od lat nie schodzi z polskich scen.
Warszawska Opera Kameralna prezentowała już Cyrulika sewilskiego od 1989 oraz od 2007 roku, na scenie własnego teatru. Obie inscenizacje wyreżyserowała Jitka Stokalska, która w 1978 roku reżyserowała Cyrulika sewilskiego Giovanniego Paisiello. Przedstawienia Paisiella i Rossiniego Warszawska Opera Kameralna prezentowała podczas zagranicznych tournée po Hiszpanii i Francji.
Adam Czopek




