Był czołowym tenorem scen operowych Poznania, Warszawy, Katowic i Lwowa, a także pierwszym tenorem Królewskiej Opery w Belgradzie i Opery w Zagrzebiu. Po wyzwoleniu organizował Operę Dolnośląską we Wrocławiu. Powołał do życia Operę Robotniczą. Zajmował się również reżyserią operową na scenach Krakowa i Wrocławia. Miał w repertuarze 47 partii. Jako reżyser zrealizował 17 inscenizacji.
Debiutował w wieku dziewiętnastu lat na scenie opery Poznańskiej 17 stycznia 1920 roku. Pierwszą partią jaką zaśpiewał w teatrze był Jontek w Halce, pod batutą Jerzego Bojanowskiego w towarzystwie Józefy Zacharskiej w roli Halki. Jednak tak naprawdę to wystąpił wcześniej na poznańskiej scenie, był przecież Góralem w przedstawieniu inaugurującym 31 sierpnia 1919 roku działalność Opery Poznańskiej. Pierwsza recenzja jaka ukazała się po jego występie również dotyczyła Halki. „Jontkiem był pan Drabik – śpiewak młody, a wciąż się rozwijający, który – piszę to śmiało i wierzę – w przyszłości zajmie jedno z pierwszych miejsc wśród tenorów. Głos potężnieje, gra dojrzewa, artysta uświadamia sobie siebie samego.” – napisano w poznańskiej „Gazecie Porannej”. Szybko okazało się, że były to prorocze słowa, bo kariera młodego tenora z dnia na dzień nabierała tempa i rozgłosu.
Urodził się 8 września 1900 roku w Krakowie i od wczesnych dziecięcych lat zdradzał nieprzeciętną teatralną pasję i miłość do śpiewu. Karierę teatralną rozpoczął w zespole Lucjana Rydla wystawiającym Jasełka. Na jedno z przedstawień przyszedł prof. Bursa, prowadzący w Krakowie szkołę śpiewu. To on pierwszy poznał się na talencie młodzieńca i zaproponował mu naukę w swojej szkole. Gdy w 1919 roku Adam Dołżycki kompletował zespół do nowo otwartej Opery Poznańskiej zaangażował do niego młodego Drabika powierzając mu na początek rolę Górala, przodownika chóru. Będąc solistą Opery Poznańskiej występował w 1921 roku gościnnie w Krakowie, do którego w letnich sezonach często wracał.
O młodym tenorze zaczyna być coraz głośniej w operowym światku, co oczywiście dotarło do stolicy. „…. zapłacę za kolej i zaakompaniuję, bo w willi „Boruta” mam fortepian” – list o takiej treści otrzymał w 1922 roku Stanisław Drabik, dobrze się zapowiadający tenor, o którym dowiedział się Emil Młynarski poszukujący młodych śpiewaków do zespołu Teatru Wielkiego w Warszawie, którego był dyrektorem. Młody tenor przyjechał, zaśpiewał, i jesienią został zaangażowany, jako pierwszy tenor liryczny. Warszawski debiut odbył się 1 listopada 1922 roku, a pierwszą partią był naturalnie Jontek. Początek warszawskiej kariery Drabika przypadł na czasy bardzo dla Opery Warszawskiej łaskawe, był to okres rządów Emila Młynarskiego, który postawił prowadzony przez siebie teatr w rzędzie najlepszych europejskich scen. Występował mając za partnerów Zboińską-Ruszkowską, Didura, Dygasa, Mokrzycką. Pod batutą Artura Rodzińskiego śpiewał partie Śpiewaka w Kawalerze srebrnej róży Ryszarda Straussa. Z Diurem pojawiał się w przedstawieniach Żydówki, a z Mokrzycką występował w Cyganerii. „Ale ponad wszystkich wzniósł się tego wieczoru Stanisław Drabik. Zarówno postać sama sceniczna jak i strona partii wokalna udała mu się całkowicie. To nie był Rudolf strzelający oczami do publiczności, przesłodzony i uperfumowany, à la Smirnow, lecz figura w samą miarę realistyczna należąca do sceny, do jej akcji, obrazu i zespołu muzycznego włącznie, śpiewająca przytem z zupełną łatwością zarówno w średnicy jak i na górze… „ – napisał Stanisław Niewiadomski w „Rzeczypospolitej” po obejrzeniu i wysłuchaniu Drabika jako Rudolfa w Cyganerii.
Partią Rudolfa debiutował na scenie Opery Lwowskiej, której solistą został jesienią 1923 roku. Tutaj największe uznanie przyniosła mu tytułowa partia Casanowy w operze Ludomira Różyckiego. We Lwowie śpiewał też ze znaną wiedeńską śpiewaczką Selmą Kurz w Traviacie, z włoskim barytonem Benvenuto Francim w Cyruliku sewilskim. Mimo stworzenia mu we Lwowie korzystnych warunków do rozwoju artystycznego po dwóch sezonach zmienia to miasto na Katowice, gdzie zostaje solistą miejskiej Opery. Tu ma okazję do dalszego poszerzania swojego repertuaru o kolejne partie, Stefana w Strasznym dworze, Cavaradossiego w Tosce, tytułowego Kuglarza w operze Masseneta i Geralda w Lakme Delibesa. Katowice dały mu też okazję występów w znakomitym towarzystwie Ady Sari w Rigoletcie, Ignacego Dygasa w Lakme, Adama Didura w Tosce i Fauście oraz Japonką Teiko Kiwa w Madama Butterfly.
W latach 1926 – 27 dwukrotnie wyjeżdża do Włoch gdzie podejmuje studia wokalne w Mediolanie. Po tych studiach w 1927 roku wyjeżdża do Zagrzebia w Jugosławii, gdzie podziwiany jest jako Faust, Rudolf, Gerald. Wraca do kraju i zostaje ponowne solistą Opery Poznańskiej, zaczyna swoją obecność od partii Stefana w Strasznym dworze. Tak zaczyna się kolejny etap jego kariery i rozbudowywanie repertuaru o kolejne partie. Jednocześnie od czasu do czasu przyjmuje propozycje gościnnych występów w Operze Warszawskiej, gdzie występuje obok Ewy Bandrowskiej-Turskiej w Lakme, później śpiewał Nadira w Poławiaczach pereł Bizeta. Poznańska scena staje się miejscem jego kolejnych kreacji, Steva w polskiej premierze Jenufy Janačka, tytułowy Mazepa w operze Czajkowskiego, Stary Jontek w Pomście Jontkowej Wallek-Walewskiego, oraz Ruggiero w Jaskółce Pucciniego i Casanowa w operze Różyckiego. Wiele uznania przyniosła mu kreacja głównej partii w operze Chopin Oreffice wystawionej w 1928 roku.
W 1931 roku ponownie wyjeżdża do Jugosławii, tym razem zostaje solistą Opery Królewskiej w Belgradzie. Od tego momentu do 1939 roku na polskich scenach występować będzie rzadko i tylko gościnnie. W Belgradzie dzięki jego staraniom wystawiono najpierw Casanovę Różyckiego (1932), a następnie doszło do premiery Halki (1933). W obu przypadkach Drabik nie tylko śpiewał główne partie, ale był również reżyserem spektakli. To był jego reżyserski debiut. Rok po premierze Halki w Belgradzie, doprowadził do wystawienia jej w Zagrzebiu. „Wczoraj wieczorem wystawiono na zagrzebskiej scenie operowej po raz pierwszy Halkę. Teraz trzeba stwierdzić, że wykonanie było znakomicie przygotowane i pod każdym względem udane. Dzieło reżyserował polski śpiewak i reżyser, członek Belgradzkiej Opery, Stanisław Drabik, który okazał się doskonałym znawcą sceny, człowiekiem o artystycznym smaku i intuicji.” – napisano w „Jutarnij list” w 1934 roku. Jednym z większych osiągnięć tego okresu jest partia Hermana w Damie pikowej Czajkowskiego, którą Drabik śpiewa po serbsku. W 1936 roku pojawia się Drabik ponownie w Operze Warszawskiej i śpiewa gościnnie partię Cygana Manru w operze Paderewskiego. Od początku 1939 roku zaczyna coraz częściej pojawiać się na polskich scenach, rozpoczął też starania o fotel dyrektora Opery Lwowskiej. Otrzymał go od 1 września 1939. Niestety, wojna pokrzyżowała te plany.
Lata okupacji spędził Drabik w Krakowie, bez stałego zajęcia, dając do czasu do czasu koncerty. W 1942 roku wydał drukiem swoją własną piosenkę Moja Canzonetta. W maju 1945 roku otrzymał od posła dr Bolesława Drobnera propozycję zorganizowania Opery we Wrocławiu, zabrał się do tego z właściwym sobie entuzjazmem, uporem i pasją, i już 8 września 1945 roku doprowadził do premiery Halki, którą reżyserował, i w której jednocześnie śpiewał partię Jontka, mając za partnerkę Franciszkę Platównę, jej drogocenny pierścionek stanowił zastaw pod wypożyczone z Krakowa kostiumy. Sukces pierwszej powojennej premiery operowej we Wrocławiu nie przekonał jednak władz miasta do objęcia teatru opieką. Drabik prowadził teatr na własne ryzyko. Kolejne zrealizowane przez niego premiery pokazywano nie tylko we Wrocławiu, ale również w innych miastach Dolnego Śląska już pod szyldem Opery Dolnośląskiej. Dopiero po wystawieniu 12 premier Ministerstwo Kultury zdecydowało się na objęcie teatru ministerialna opieką i dotacjami, ale już bez Drabika, którego zastąpił Kazimierz Wiłkomirski. Drabik zaczął realizować kolejne swoje zamierzenie i powołał do życia Operę Robotniczą, zdążył w niej zrealizować Flisa, Cyrulika sewilskiego i Cyganerię. Od 1 stycznia 1953 roku, nie wiadomo dlaczego, odchodzi ze stworzonej przez siebie opery i przenosi się do rodzinnego Krakowa. Tutaj powiela swój wrocławski pomysł z Operą Robotniczą i w 1956 roku po ponad dwuletnich przygotowaniach, wystawia Halkę na scenie krakowskiego Teatru im. Słowackiego. Był to jednorazowy wystrzał, z którego nic nie wynikło. Pomysł upada, Opera Robotnicza znika, a Drabik pozostaje bez stałego zajęcia. W 1958 roku wraca do stworzonej przez siebie Opery Wrocławskiej, gdzie reżyseruje Carmen, co okazało się ostatnim jego teatralnym wyczynem. W grudniu 1958 roku zorganizowano mu na scenie Opery Wrocławskiej mocno spóźniony jubileusz 35-lecia pracy artystycznej. Po jubileuszu wrócił do Krakowa, gdzie po dwóch latach czekania otrzymał – po wielu zabiegach – etat reżysera w Miejskim Teatrze Muzycznym, w którym wystawił Traviatę i Pajace. Pozostał na tym stanowisku do 1963 roku. Pod koniec 1966 roku wysłano go na emeryturę, szybko o nim i jego zasługach zapominając. Przypomniano sobie o Stanisławie Drabiku 19 lat po jego śmierci i 20 stycznia 1991 roku wmurowano w mur gmachu Opery Wrocławskiej tablicę pamiątkową Jemu poświęconą.
Stanisław Drabik zmarł 20 stycznia 1971 roku w Krakowie, został pochowany na cmentarzu Rakowickim.
Adam Czopek