20 lipca, w ramach Baltic Opera Festiwal 2024, na scenie Opery Leśnej w Sopocie będzie można uczestniczyć w premierze Turandot Giacomo Pucciniego. Tegoroczny Baltic Opera Festiwal rozpocznie się wspomnianą na wstępie premierą. Zespołem realizatorów dowodzi Waldemar Zawodziński, który będzie jednocześnie reżyserem i projektantem scenografii. Kostiumy zaprojektuje Dorothée Roqueplo. Na scenie Opery Leśnej w Sopocie usłyszymy Ukrainian Freedom Orchestra pod kierownictwem muzycznym Keri- Lynn Wilson. W obsadzie między innymi Liudmyla Monastyrska, Izabela Matuła, Tomasz Rak.
Ponadto programie Festiwalu, opera Jaś i Małgosia Engelberta Humperdincka, w wykonaniu zespołów Teatru Wielkiego w Łodzi, (21 lipca, Opera Bałtycka w Gdańsku), IX Symfonia d-moll Ludwiga von Beethovena, w której kwartet solistów tworzą: Izabela Matula, Małgorzata Walewska, Piotr Buszewski Tomasz Konieczny, solistom towarzyszyć będzie, Chór Opery w Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku oraz Ukrainian Freedom Orchestra pod dyrekcją Keri-Lynn Wilson, (23 lipca, Hala Stoczni w Gdyni). Kolejnym wydarzeniem będzie powrót zrealizowanego w ubiegłym roku Latającego Holendra Ryszarda Wagnera w reżyserii Barbary Wiśniewskiej. W obsadzie między innymi Vida Mikneviciute – Senta, Rafał Siwek – Daland, Tomasz Konieczny – Holender. Orkiestrę i chór Opery Bałtyckiej w Gdańsku poprowadzi Yaroslav Sheme, (24 lipca Opera Leśna). Ostatnim akcentem Baltic Opera Festiwal 2024 będzie ponowna prezentacja Turandot (25 lipca, Opera Leśna).
W trakcie pracy nad Turandot lekarze wykrywają u Giacomo Pucciniego raka krtani. Zapada decyzja najpierw o kuracji radem, a później operacji w Brukseli. Zabieg przeprowadzono 24 listopada, pierwotnie wszystko wskazywało, że operacja się udała. Niestety, cztery dni później następuje nagłe pogorszenie stanu zdrowia zakończone śmiercią kompozytora. Cały świat przyjmuje tą wiadomość z ogromnym smutkiem. Przy szpitalnym łóżku kompozytora pozostało 36 stron nie ukończonej partytury Turandot, nad którą pracował od czterech lat, i którą zabrał do szpitala mając nadzieję jej ukończenia – niestety nie zdążył.
Operę ukończył Franco Alfano, a legendarny dyrygent Arturo Toscanini, wielki przyjaciel zmarłego kompozytora poprowadził, 24 kwietnia 1926 roku, jej prapremierę w mediolańskiej La Scali. W trzecim akcie, po scenie śmieci Liu, Toscanini przerwał przedstawienie i obróciwszy się w stronę publiczności nie kryjąc wzruszenia powiedział: „Tutaj kończy się dzieło pozostawione przez chorego Maestro. Śmierć okazała się szybsza”. Widzowie podnieśli się z miejsc i w milczeniu opuścili teatr oddając w ten sposób hołd jednemu z największych kompozytorów operowych. Kolejne przedstawienia odbywały się już z dopisanym przez Alfano zakończeniem. Mimo, iż śmierć nie pozwoliła kompozytorowi ukończyć swojego dzieła, to jednak uchodzi ono za dzieło artystycznie skończone. Efektowna stylizacja egzotycznej muzyki, mistrzowsko rozpisane partie wokalne, wspaniałe sceny z udziałem chóru zapewniają Turandot stałą obecność na afiszu i powodzenie u publiczność.
Zwykło się określać Turandot najwspanialszą z partytur Pucciniego, operą jego życia. W żadnej z oper Pucciniego muzyka w takim stopniu podąża za słowem i akcją, jak właśnie w Turandot, która choćby tylko z tej racji jest bardziej dramatem muzycznym, niż operą. Prapremiera Turandot przeszła do historii przez żądanie wykonania Giovinezzy – hymn faszystowskiej partii, wyartykułowane przez otoczenie Mussoliniego. Na co zareagował wielkim oburzeniem Arturo Toscanini, wielki antyfaszysta, który zagroził, że albo Giovinezza zostanie wykreślona z programu, albo La Scala poszuka sobie innego dyrygenta. Sprawa została załatwiona po myśli Toscaniniego, a obrażony Mussolini i jego otoczenie nie pojawili się na prapremierze. Niejako na przekór wszelkim przeciwnościom premiera Turandot zakończyła się wielkim sukcesem.
Kto rozwiąże trzy zagadki wygłoszone przez tytułową Turandot, córkę cesarza Chin, zdobędzie jej rękę, jeżeli nie, położy głowę pod topór kata. Akcja opery rozpoczyna się właśnie w chwili kiedy kolejny zalotnik, książę Persji nie rozwiązał zagadek i idzie na ścięcie, a bezlitosna i lodowato zimna emocjonalnie księżniczka skinieniem potwierdza wyrok. Jednym z obserwatorów tej sceny jest Kalaf, który zaślepiony urodą księżniczki trzykrotnym uderzeniem w gong zgłasza się jako następny kandydat do rozwiązania zagadek. Na nic zdają się prośby Liu, i jego ojca Timura, ostrzeżenia cesarskich ministrów. Nic nie jest w stanie go powstrzymać!
Adam Czopek