Na sobotę 17 grudnia Teatr Wielki w Łodzi, zapowiedział premierę opery Dziewczyna z Dzikiego Zachodu Giacomo Pucciniego. Pod jej realizacją podpiszą się zgodnie: Karolina Sofulak (reżyseria), Zuzanna Markiewicz (kostiumy), Kamil Lenda (dekoracje i reżyseria świateł). Pod względem muzycznym premierę przygotuje i poprowadzi Wojciech Rodek. W obsadzie między innymi: Dorota Wójcik, Dominik Sutowicz, Łukasz Motkowicz, Andrzej Kostrzewski, Stanisław Kierner i Dawid Kwieciński.
Dziewczyna z Dzikiego Zachodu Giacomo Pucciniego miała swoją prapremierę 10 grudnia 1910 roku, na scenie Metropolitan Opera w Nowym Jorku, z inicjatywy której powstała. Ten wieczór stał się jednym z najbardziej uroczystych w historii tego teatru. Przedstawieniem dyrygował Maestro Arturo Toscanini, w osadzie same wielkie operowe gwiazdy tamtych lat, z Emmy Destin, Enrico Caruso, Pasquale Amato i Adamem Didurem na czele. Po zakończeniu prapremierowego przedstawienia „brawom nie było końca”, kurtyna dwadzieścia razy szła w górę. Niemal wszyscy byli przekonani, że byli świadkami narodzin czegoś niezwykłego, co będzie perłą w koronie twórczości Pucciniego. Po nowojorskim sukcesie wystawiła operę większość wielkich teatrów operowych na świecie. W tej grupie znalazła się też Opera Warszawska, gdzie Dziewczyna z Zachodu pojawiła się już 5 października 1911 roku, z Hanną Skwarecką, Ignacym Dygasem i Wacławem Brzezińskim w głównych rolach. Wielkiego sukcesu nie odnotowano, opera po kilku przedstawieniach zeszła z afisza. Podobnie miała się rzecz we Lwowie, gdzie operę wystawiono 24 października 1925 roku, z udziałem, Franciszki Platówny, Marcelego Sowilskiego i Ignacego Manna.
Szybko okazało się jednak, że po początkowych sukcesach opera na zyskała większego powodzenia. Wszędzie powtarzał się ten sam scenariusz entuzjastyczne przyjęcie premiery, ala po kilku kolejnych przedstawieniach entuzjazm przygasał i operę zdejmowano ze sceny. W Metropolitan tego entuzjazmu starczyło na dwanaście przedstawień, później prezentowano Dziewczynę w objazdowym tournee MET. Zresztą liczba 120 przedstawień na scenie Metropolitan w ciągu 110 lat mówi sama za siebie. Dzisiaj to dzieło należy do najrzadziej wystawianych oper Pucciniego. Na naszych scenach trzeci raz pojawiła się dopiero, 24 kwietnia 1971 roku na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi, reżyseria – Marek Okopiński, scenografia – Marian Kołodziej, kierownictwo muzyczne sprawował Zygmunt Latoszewski. Po pięćdziesięciu latach Dziewczyna w Dzikiego Zachodu wraca na łódzką scenę operową, czy z sukcesem? Przekonany się już w sobotę 17 grudnia 2022.
Adam Czopek