Ten znakomity artysta, największy basso cantate przed Fiodorem Szalapinem i Adamem Didurem, którego kariera wiodła przez najbardziej znane operowe sceny na świecie, był zarazem jednym z najbardziej wszechstronnych śpiewaków. Z równym powodzeniem śpiewał wielkie partie dramatyczne, i te lżejsze w operach buffa, oraz nie mniejszym partie oratoryjne. Miał w repertuarze blisko pięćdziesiąt partii, śpiewał je przez ponad 27 lat. Jego głos imponował potęgą i bogactwem brzmienia. Szczególne uznanie przynosiła mu z jednej strony znakomita technika wokalna, z drugiej wybitna muzykalność i ogromna kultura muzyczna. Do tego należy jeszcze dodać osobisty wdzięk, wspaniałą aparycję, talent i aktorski temperament. Z tych względów część historyków opery uważa, że tylko jemu można przyznać honorowy tytuł basa wszech czasów.
Edward Reszke lubił wystawne życie, bywał zapraszany do najbardziej wytwornych salonów. Na bankietach i wielkich przyjęciach czuł się jak ryba w wodzie. Panicznie bał się duchów, wierzył we wszelkie przesądy, kochał sport, piękne konie i śpiew. Namiętnie palił papierosy, nie stronił od dobrego wina i koniaku. Powszechnym jest pogląd, że zbytnio szafował głosem śpiewając zbyt często i zbyt wiele. Wszystko to razem wzięte sprawiło, że mając zaledwie 54 lata musiał zakończyć karierę. Dlaczego? Jak sam zaznaczał był artystą bardzo odpowiedzialnym i nie chciał by widziano go jak traci wokalna formę. Wolał się wycofać w myśl zasady, kiedy pytają: dlaczego? niż wdychają: nareszcie!
Edward był młodszym bratem Jana i starszym Józefiny, urodził się 22 grudnia 1853 roku w Warszawie. Mimo że od wczesnego dzieciństwa żył otoczony muzyką i śpiewem to jednak nie bardzo się skłaniał ku regularnej muzycznej edukacji. Rodzina Reszków uchodziła w Warszawie za jedną z najbardziej muzycznych rodzin, a o matce Emilii Reszke, z domu Uffniarskiej, pisano, że ma „głos prześliczny, pełen życia i dźwięku.” Właśnie jej udało się z czasem pociągnąć syna w stronę muzyki i to ona udzielała mu pierwszych lekcji śpiewu. Później przejął je włoski profesor Ciaffei. A jednak Edward stwierdził, że bardziej go pociąga rolnictwo, więc wstąpił do Warszawskiego Instytutu Rolniczego, który ukończył z wysoką oceną. Następnym krokiem edukacji … rolniczej było podjęcie dwuletnich studiów w Berlinie. A jednak rzucone w niego ziarno muzyki, późno, bo późno, zaczyna kiełkować. Atmosfera muzycznego Berlina zaczyna go coraz bardziej pociągać i wciągać na tyle, że w pewnym momencie ulega namowom Jana i Józefiny by podjął studia wokalne. Wyjeżdża więc do Włoch gdzie zostaje najpierw uczniem Stellera, następnie Colettiego. Będąc już na finiszu studiów wybrał się do Paryża gdzie rezydowała Józefina, będąca w tym czasie podziwianą primadonną Opery Paryskiej. To właśnie ona sprawiła, że początkującym śpiewakiem zainteresował się Leon Escudier, dyrektor paryskiego Théâtre des Italiens poszukujący pilnie basa do francuskiej premiery Aidy Verdiego, który osobiście ją przygotowywał. Przesłuchanie (żadna protekcja z niego nie zwalniała) musiało wypaść pomyślnie skoro Escudier polecił Verdiemu młodego śpiewaka, a ten obsadził go w niewielkiej partii Faraona Egiptu. Tak więc debiut 23 – letniego Edwarda Reszke miał miejsce 22 kwietnia 1876 roku na scenie Théâtre des Italiens w Paryżu pod batutą samego Verdiego, który co prawda stwierdził, że „Edward wyglądał raczej na syna niż ojca Amneris”. Jednak głos młodego Polaka zrobił na Verdim głębokie wrażenie, więc kiedy kilka lat później wziął się za gruntowną przeróbkę Simona Boccanegry to właśnie jemu powierzył partię Fiesca w mediolańskiej premierze drugiej wersji tej opery. 6 lutego 1879 roku na prośbę Masseneta śpiewa w La Scali włoską premierę jego Króla Lahory, co było debiutem Edwarda na tej scenie. W sumie zaśpiewał w tym teatrze sześćdziesiąt sześć przedstawień, między innymi w Marii Tudor Antonio Gomesa, Il figliuol procigo Ponchiellego, Ernanim. Verdiego oraz wspomnianym Simone Boccanegra.
W 1880 roku wita go owacyjnie Royal Opera Covent Garden w Londynie, gdzie debiutuje jako bóg Indra w Królu Lahory. Następnie podziwiano go w tym teatrze w kilkunastu partiach, między innymi jako: Hrabiego Rudolfa w Lunatyczce, sir Jerzego w Purytanach Belliniego, Ramfisa w Aidzie, Ojca Laurentego Romeo i Julii Gounoda, Mefista w Fauście, oraz Hrabiego Saint-Bris w Hugonotach Meyerbeera oraz Silvy w Ernanim. W Covent Garden zaczyna Edward śpiewać pierwsze partie wagnerowskie – Daland w Holendrze tułaczu, co z czasem przyniesie mu sławę wybitnego wykonawcy wielu ról w dziełach Wagnera. Miarą sławy i uznania w Londynie niech będzie fakt, że wracał tutaj przez 17 sezonów. W sumie zaśpiewał na tej scenie ponad 460 przedstawień, mając często za partnera brata Jana. Wiele z nich w obecności królowej Wiktorii i jej dworu, która darzyła Reszków szczególnym szacunkiem. Lata 1880 – 1891 to okres stałej wędrówki między: Londynem, Mediolanem, Turynem, Paryżem, Genuą i Triestem, gdzie śpiewał najczęściej. Sezon 1883/84 spędził Edward wraz z Janem i Józefiną w operach królewskich Madrytu i Lizbony gdzie uchodzili za ulubieńców nie tylko publiczności, ale również pary królewskiej. W 1891 roku przyjmuje, razem z Janem, zaproszenie Henrego Abbey, dyrektora nowojorskiej Metropolitan Opera House. Debiutują w tym teatrze 14 grudnia 1891 roku w Romeo i Julii, Jan jako tytułowy bohater, Edward w partii Ojca Laurentego. Edward śpiewał w MET do 21 marca 1903 roku. Dwa lata dłużej niż Jan, i zdobywał uznanie jako Hagen w Pierścieniu, król Marke w Tristanie, Daland w Holendrze tułaczu, Hans Sachs w Śpiewakach norymberskich. Oczywiście nie ograniczał swoich kreacji do dzieł Wagnera i z równym powodzeniem śpiewał partie w operach Verdiego, Gounoda, Mozarta, Rossiniego i Masseneta. W sumie był to najlepszy i najbardziej bogaty okres w jego karierze, zaśpiewał tutaj 28 partii w 681 przedstawieniach. Osiem razy brał udział w spektaklach otwierających sezon, co jest najlepszą miarą popularności i sławy jaką się w MET cieszył.
W 1884 roku w okresie największego rozkwitu kariery poznał i szybko poślubił malarkę Helenę Schutz, siostrę znanej śpiewaczki operowej występującej pod nazwiskiem Felli Litvinne. Helena dla Edwarda porzuciła malarskie sztalugi, wielki artystyczny świat i zgodziła się zamieszkać na polskiej wsi. Na co nigdy nie zdobyła się Maria, żona Jana, która wręcz nie lubiła przyjeżdżać do Polski i Skrzydlowa. Z myślą o żonie i założonej rodzinie kupił Edward dworek w Bartkowicach, w okolicy Częstochowy. W tym dworku pozostawiał na wiele miesięcy młodą żonę pod opieką mieszkającej w pobliskim Borownie Emilii, najstarszej siostry obu braci, która wyszła za mąż za Adama Michalskiego właściciela ziemskiego. Edward szalał po świecie zdobywając kolejne laury do wieńca sławy i pieniądze, ona wychowując kolejne córki cierpliwie na niego czekała. Zjawiał się zawsze latem, a wtedy najpierw Bartkowice, a później Garnek przemieniały się w tętniącą życiem metropolię, gdzie oddawano się polowaniom i rautom na łonie natury.
W 1916 roku Edward Reszke, który kochał wystawne życie zaczyna coraz bardziej chorować, zaczynają mu puchnąć nogi i brzuch, ma ogromne kłopoty z poruszaniem się. Od kilkudziesięciu lat krąży po świecie przekonanie, że Edward Reszke zmarł samotny, opuszczony przez najbliższych w biedzie i ciężkiej depresji, ukrywając się w piwnicy swojego pałacu w Garnku. Tymczasem prawda, jak twierdzą zgodnie ostatni przedstawiciele tego rodu, była zupełnie inna. „Nie jest prawdą, jak pisano i wielokrotnie powielano, jakoby ostatnie swoje lata Edward Reszke spędził w nędzy w piwnicznej izbie. Sądzę, że to przekonanie wzięło się stąd, że Edward w listach do swoich zagranicznych przyjaciół opisywał, że w 1915 roku w czasie frontu przechodzącego w pobliżu Garnka schronił się z rodziną na 3 dni w suterynie „dworku” (domek dla gości wybudowany obok pałacu). Pisał też w tych listach o wielkich trudnościach aprowizacyjnych, które w tych wojennych czasach były sprawą powszechną. Również Jan dementował opisywaną sytuację przesyłając z Paryża do „Musical America” specjalny list w którym napisał: „Prasa amerykańska wydrukowała szereg żałosnych wieści o warunkach otaczających mego zmarłego brata, Edwarda. Mój brat zmarł, po długiej chorobie, troskliwie opiekowany przez żonę i dzieci, w swym majątku, który wcale nie ucierpiał w czasie wojny”. Edward Reszke zmarł 25 maja 1917 roku. Został pochowany w grobowcu Michalskich i Karpińskich na niewielkim cmentarzu w Borownie.
Adam Czopek