Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Kompozytorzy i ich dzieła Puccini

Jaskółka, przyciężka operetka, czy niedoważona opera                    

Jesienią 1913 roku Puccini przyjechał do Wiednia by osobiście nadzorować przygotowania do austriackiej premiery Dziewczyny z zachodu, na scenie Wiener Staatsoper. Właśnie podczas tego pobytu otrzymał od Otta Eibenschütza i Henricha Berté, intendentów wiedeńskiego Carltheater intratną propozycję napisania operetki dla ich teatru. W pierwszym odruchu propozycję odrzucił. Jednak po sprawdzeniu przez barona Angelo Eisnera wiarygodności (przede wszystkim finansowej, bo propozycja honorarium opiewała na sumę dwieście tysięcy koron austriackich) oferta została przyjęta.

Plakat Rafała Olbińskiego, Teatr Wielki -Opera Narodowa z 2021r.

Pierwsze zaproponowane przez zleceniodawców libretto zostało przez kompozytora odrzucone, drugie autorstwa Heniza Reicherta i Alfreda Willnera zyskało jego aprobatę. Umowę podpisano wiosną 1914 roku, podczas drugiego pobytu Pucciniego w Wiedniu związanego z wystawieniem Tosci, z Marią Jeritzą w partii tytułowej. Przewidywała ona, że premiera nowego dzieła odbyłaby się w Wiedniu w języku niemieckim, muzyka jednak miała być napisana do włoskiego libretta. Puccini już w trakcie pracy nad Jaskółką stwierdził, że komponowanie operetki, z którą jako twórca dotychczas nie miał kontaktu, zupełnie nie odpowiada jego temperamentowi, usiłował więc za wszelką cenę wycofać się z kontraktu. ”La rondine jest wielkim paskudztwem. Przeklinam chwilę, w której podpisałem kontrakt w Wiedniu.” – napisał 19 listopada 1914 w liście do Adamiego. Jednak panowie  Eibenschütz i Berté nawet nie chcieli słuchać jego argumentów na rzecz rezygnacji. Jedno co udało mu się wynegocjować to zgoda na zmianę, że zamiast operetki skomponuje operę komiczną. Nowym opracowaniem libretta miał się zając włoski poeta Giuseppe Adami, który dokonał przeróbki libretta na trzyaktową operową komedię liryczną. Wiosną 1915 roku nowa opera była skończona. W efekcie, jak napisano, powstała partytura jak na operetkę – przyciężka, jak na operę – niedoważona. Można powiedzieć, że romans włoskiej melodyjności z duchem wiedeńskiej operetki nie powiódł się. Wybuch pierwszej wojny światowej w sierpniu 1914 roku zniweczył plany wystawienia Jaskółki w Wiedniu. W końcu wydawca Eduardo Sonzogno (ze swoim stałym wydawcą Tito Ricordim był Puccini w tym czasie skłócony) wykupił od wiedeńskich dyrektorów prawa do wystawiania opery na całym świecie i doprowadził do jej pierwszej prezentacji. 

Jaskółka w MET 1927

Zakończona sukcesem prapremiera miała miejsce na scenie Opery w Monte Carlo 27 marca 1917 roku. Dyrygował Gino Marinuzzi, główne partie śpiewali: Glida della Rizza (Magda), Ines Maria Ferraris (Listte), Tito Schipa (Ruggero), Gustave Huberdeau (Rambaldo). Szybko jednak okazało się, że  sukces owszem był, tyle, że krótkotrwały. Mimo, że myśl muzyczna płynie wartko, a w partyturze znalazły się modne wówczas taneczne rytmy z: slow – foxem, walcem i tangiem na czele, to jednak generalnie muzykę Jaskółki (La rondine) uznano za pozbawioną, właściwej Pucciniemu żywiołowości, emocjonalnego żaru i typowego dla niego kolorytu oraz bogactwa instrumentacji. Od pierwszych taktów widać, że w tym dziele kompozytor postawił na kameralność wprowadzając ciekawy, prawie bezustanny, dialog głosów z instrumentem lub grupą instrumentów z orkiestry, ale i to nie zapewniło operze powodzenia. W partyturze można też odnaleźć, wykorzystywane cząstkowo, motywy innych oper Pucciniego, który jak zawsze, wymaga od śpiewaków subtelnych środków wokalnych, delikatnego piana i miękko prowadzonej frazy. A w tym względzie opera ma słuchaczowi i wykonawcom sporo do zaproponowania. Wiele fragmentów partytury jest w pełni godnych twórcy Cyganerii i Madama Butterfly . Zaliczyć do nich można arię Chi il sogno di Doretta śpiewaną w I akcie przez poetę Pruniera,  arię Magdy Fanciulla èsbocciato l’ amore oraz jej bogate w chwilę zadumy, żalu i nostalgii opowiadanie M’impaurii? Non lo so!, z tego samego aktu. Jednak najbardziej wartościowym i rozbudowanym muzycznie jest bez wątpienia II akt gdzie „wzajemna fascynacja kochanków znajduje wyraz w celnie dobranych akcentach” (cytuję za P. Kamińskim), finał tego aktu to prawdziwy majstersztyk! Zaczyna go duet Magdy i Ruggera  Che caldo! Che sete! płynnie przechodzący w tercet Perché mai cercate di saper (Magda, Ruggero i Rabonier), ten z kolei przechodzi w rozbudowany kwartet Dio! Le! Guardala! w którym do wymienionych już bohaterów dołącza Lisette i chór. Kameralny duet głównych bohaterów Paulette! I nostri amici kończy ten akt. Muzyka finałowego duetu rozstania Ma come puoi lasciarmi żarzy się prawdziwą pucciniowską emocjonalnością, a błaganie Ruggera No! Non lasciarmi solo! można porównać z pełnym rozpaczy No, pazzo son! Guardate… z trzeciego aktu Manon Lescaut. Warto jeszcze wspomnieć, że arię Rondine al nido wylansował Luciano Pavarotti często wstawiając ją do programu swoich recitali.

Opera Śląska w Bytomiu Jaskółka, Andrzej Lampert Iwona Sobotka Ewelina Szybilska, mat prasowe teatru

Mimo niewątpliwych zalet złośliwi określali Jaskółkę mianem Traviaty dla ubogich, albo operą, która ginie w powodzi niepotrzebnych dźwięków. Pewnie z tych względów opera już na zawsze pozostała w cieniu pozostałych dzieł tego kompozytora. Jak bardzo nie chciał się Puccini pogodzić z faktem spychania tej opery na obrzeża jego twórczości świadczy list jaki w czerwcu 1923 roku napisał do śpiewaczki Glidy della Rizza, w którym czytamy: „Upieram się, gdyż naprawdę szkoda, że pozostawia się w zapomnieniu jedno z najbardziej szczerych moich dzieł.” Włoska premiera odbyła się 2 czerwca 1917 roku w Teatro Comunale w Bolonii pod batutą Ettore Panizzy. Niestety, nawet doborowa obsada w której brylowali m. in. Linda Cannetti, Todi Dal Monte i Aureliano Partile, nie zapewniła jej trwałego sukcesu. Kilka tygodni po premierze w Bolonii Jaskółkę wystawił mediolański Teatro Dal Verme, również bez większego sukcesu. W lutym 1919 roku Puccini, zgodnie z sugestiami Alfreda M. Willnera, przerabia partyturę. Premiera drugiej wersji Jaskółki odbyła się 10 kwietnia 1920 w Teatro Massino w Palermo, następnie 9 października 1920 r. w Wiedniu. W obu przypadkach sukces dyskusyjny. Największym powodzeniem cieszyła się La rondine w okresie międzywojennym kiedy wystawiono ją w: Barcelonie, Neapolu, Trieście i Rzymie. Mediolańska La Scala wystawiła dzieło po raz pierwszy dopiero 24 lutego 1940 roku, dyrygował Gino Marinuzzi, w obsadzie m.in. Mafalda Favero (Magda) i Giovanni Malipiero (Ruggero), odbyły się jedynie trzy przedstawienia. Premiera amerykańska, na scenie nowojorskiej MET, odbyła się 10 marca 1928 roku, główne partie śpiewali: Lucrezia Bori (Magda) i Beniamino Gigli (Ruggero).

Jaskółka, Opera w Zurichu fot. Monika Rittershaus

Dzisiaj nadal stosunkowo rzadko można ją spotkać na scenie. Na początku lat dziewięćdziesiątych wystawiono operę w: Waszyngtonie, Bonn, Nowym Jorku w Opera City i mediolańskiej La Scali. Bez większego jednak powodzenia i zainteresowania ze strony publiczności. W Polsce jest Jaskółka  dziełem zupełnie nieznanym. Zaprezentowano ją dotychczas tylko raz, w czerwcu 1929 roku w Teatrze Wielkim w Poznaniu, w reżyserii Zygmunta Zalewskiego, pod batutą Piotra Stermicz – Valcrociaty, który tą premierą kończył poznański okres kariery. Drugą inscenizację, w reżyserii Marty Domingo, wystawiono w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej dopiero 8 czerwca 2003 roku, pod batutą Jacka Kaspszyka. Również bez większego sukcesu, odbyło się zaledwie pięć przedstawień. 29 maja 2011 roku (kilka dni po zakończeniu wielomiesięcznego lockdownu) Jaskółka „przyleciała” na scenę Opery Śląskiej w Bytomiu, inscenizacja powstała w koprodukcji z Meininger Staatstheater. Zrealizował ją zespół: Bruno Berger – Gorski – reżyseria, Helge Ullmanna – scenografia, Françoise Raybaud – kostiumy oraz Andris Plucis – choreografia. Pod względem muzycznym premierę przygotował i prowadził Yaroslav Shemet.

Adam Czopek