Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Małe i duże sceny muzyczne

Opera Lwowska, jeden teatr, kilka historii

Opera we Lwowie ma nie mniej burzliwą historię niż samo miasto. Najpierw przez wiele lat  lwowianie mogli poznawać opery jedynie dzięki wędrownym trupom teatralnym, najczęściej niemieckim. Czasami pojawiała się w mieście trupa Truskolaskich, czasami zespoły lubelskie. Były to jednak wydarzenia nie regularne, i nie mające cech jakiejkolwiek linii repertuarowej. Pierwszy stały teatr powołali do życia Austriacy w 1776 roku, na jego scenie wystawiano również opery, tyle że nie polskie. Pierwsze polskie opery jakie wystawiono we Lwowie to Dziwni bracia i Przebrany sułtan Józefa Elsnera (1795). Od 1814 roku zaczynają się pojawiać opery Karola Kurpińskiego, pierwsza Łaska imperatora – 24 marca 1814, następna Marcinowa z Seraju – 1818. Kontakt z twórczością Stanisława Moniuszki  rozpoczęli lwowianie od Nowego Don Kiszota – 29 październik 1861. Później wystawiono wszystkie pozostałe. W 1868 wystawiono Halkę w nieco uproszczonej formie, drugi raz w 1872 już w pełnym jej kształcie. 17 marca 1916 roku Halkę oglądał we Lwowie Józef Piłsudski. W 1920 roku prezentowano to przedstawienie Halki z okazji imienin Marszałka. Na tej scenie  po raz pierwszy pokazano Widma Moniuszki. oparte na II części Dziadów – 1878.

Opera Lwowska na karcie pocztowej z 1915 roku

Tak na dobrą sprawę dopiero w końcówce roku 1871 zaczęto przebąkiwać o powołaniu stałej polskiej sceny operowej. Miała ona przejąć po zlikwidowanym teatrze niemieckim część zespołów i wypracować własną linię programową. A jednak w latach 1872 – 1918 opera lwowska nie była odrębną instytucją, była częścią Teatru Lwowskiego, który na jednej scenie prezentował dramat, komedie, przedstawienia operetkowe i operowe. Rodziło to rzecz jasna określone konsekwencje, często pojawiały się głosy kwestionujące tego typu rozwiązanie. Równie często pojawiały się głosy domagające się budowy nowego gmachu teatralnego, podkreślające zarazem fakt zupełnego nie przystosowania Teatru Skarbka, gdzie miały miejsce wszystkie typy przedstawień, do prezentacji przedstawień operowych. Mimo tych niekorzystnych warunków scena lwowska dała wiele premier polskich dzieł, które na stałe weszły do klasycznego repertuaru. Oczywiście prezentowano większość dzieł: Verdiego, Meyerbeera, Donizettiego, Rossiniego Offenbacha, Wagnera i Pucciniego, czyli to wszystko czym zachwycał się świat. Były też między innymi polskie premiery opery Rienzi Wagnera (1899, jedyna – jak do tej pory – polska inscenizacja tego dzieła), Nabucco Verdiego (1850 wersja niemiecka oraz Falstaff tego samego kompozytora (1931), Również Opowieści Hoffmanna Offenbacha i  Borys Godunow Musorgskiego we Lwowie miały polskie premiery – 1884 i 1912 rok. Na tej scenie po raz pierwszy zaprezentowano wszystkie dzieła sceniczne Władysława Żeleńskiego: Konrada Wallenroda, Goplanę i Starą baśń. 

Opera Lwowska, widok na portal sceny i kurtynę Semiradzkiego

Po długich dyskusjach w 1895 rozpisano konkurs na budowę nowego gmachu teatralnego, Po trzech latach i 4 miesiącach budowy, w październiku 1900 roku, dokonano jego inauguracji. Pierwszą operą jak w nim wystawiono był Janek Władysława Żeleńskiego – premiera 4 października. Była to prapremiera dzieła, które powstało na okazję inauguracji nowego gmachu. Pierwszymi wykonawcami głównych partii byli: Aleksander Myszuga (Janek), Józef Szymański (Stach), Janina Korolewicz (Bronka). Dyrygował Ludwik Czeladziński, pierwszy szef muzyczny Opery Lwowskiej. Program inauguracyjnego wieczoru uzupełniały Baśń nocy świętojańskiej Jana Kasprowicza oraz Odludki  i poeta Aleksandra Fredry. Nadal bowiem nowy teatr pod nazwą Teatru Miejskiego był miejscem, gdzie pod jednym dachem wystawiano przedstawienia dramatyczne i muzyczne. Honorowymi gośćmi inauguracyjnego wieczoru byli: Jan Ignacy Paderewski, Henryk Sienkiewicz i Henryk Siemiradzki.

Plafon widowni

Gmach nowego teatru zaprojektowany przez Zygmunta Gorgolewskiego budził autentyczny zachwyt lwowian i szybko stał się jednym z ważniejszych symboli miasta. Wiele pomieszczeń otrzymało wyjątkowo piękną oprawę dekoracyjną. Szczególne wrażenie pozostawia Sala Lustrzana jedno z najpiękniejszych bogato wyposażonych pomieszczeń, której zdobienia udowadniały polskie korzenie i związki z polską kulturą. Można tu było podziwiać tutaj sceny z Krakowiaków i Górali Bogusławskiego, Halki Stanisława Moniuszki. Były też obrazy nawiązujące do dramatów Juliusza Słowackiego: Lilla Weneda, Balladyna, Zemsta Aleksandra Fredry i Powrót posła Juliana Ursyna Niemcewicza. Wszystko to było dowodem znakomitej koegzystencji opery i dramatu. Niestety powojenne władze miejskie postanowiły usunąć i zniszczyć popiersia i medaliony polskich poetów i kompozytorów, które znajdowały się w westybulu i sali lustrzanej. Dzisiaj jej wyjątkową ozdobą jest popiersie Salomei Kruszelnickiej, patronki tej sceny. Plafon widowni zdobią alegorie pór roku i muz. Wielką atrakcją jest słynna kutyna Parnas Henryka Siemiradzkiego, który jest też autorem kurtyny w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Przeprowadzony w cyklu przygotowań obchodów 100-lecia gmachu remont przywrócił budynkowi i jego historycznemu wnętrzu dawną świetność.

Pierwszym dyrektorem Opery Lwowskiej był Tadeusz Pawlikowski, jemu przypadł w udziale zaszczyt wprowadzenia opery we Lwowie do nowego gmachu. Była to druga po Warszawie polska scena operowa. Kilka dni później – 13 października, wznowiono na nowej scenie inscenizację Halki Moniuszki z głośną kreacją Janiny Korolewicz, która właśnie na tej scenie rozpoczęła swoją wielką karierę. Trzecim dziełem jakie pokazano w nowym gmachu był Faust Gounoda, również z udziałem Korolewicz, która śpiewała partię Małgorzaty. Partnerowali jej Aleksander Myszuga roli Fausta oraz Julian Jeronim jako Mefisto. Dyrekcja Pawlikowskiego (lata 1900 – 1906) zamknęła się liczbą 43 premier i wznowień, w tym polskie premiery Manru Paderewskiego, Tosci Pucciniegooraz polskiej wersji językowej Samsona i Dalili Saint-Saena i  Cyganerii Pucciniego. Ponadto Manon Masseneta oraz Holender tułacz Wagnera, śpiewany również w polskiej wersji. Pawlikowski doprowadził też do dwóch prapremier  polskich oper Urwasi Erazma Dłuskiego (luty, 1902) i Pan Wołodyjowski  Henryka Skirmuntta (marzec 1902). W 1924 roku pierwszy raz świtała ramy ujrzała na tej scenie opera Panie kochanku Mieczysława Sołtysa.

Po Pawlikowskim dyrektorski fotel przejął Ludwik Heller. Była to jego druga kadencja, pierwszy raz kierował lwowskim teatrem w latach 1896 – 1900. Teraz przejął dyrekcję na lata 1906 do 1918 roku. W czasie drugiej dyrekcji w teatrze lwowskim zorganizował jego tournée w Wiedniu (1910, na scenie Burgstheater) oraz Paryżu (1913, na scenie Theatre Gymnase). Jednym z pierwszych wyjazdów zagranicznych Opery Lwowskiej był wizyta w Wiedniu w 1892 roku, przeszła ona do historii dzięki występowi Edwarda Reszke, który niestety nie śpiewał żadnej z partii swojego repertuaru, lecz jedynie kilka pieśni w przerwie między aktami.

Hellerowi zawdzięczamy premiery, Złota Renu, Zygfryda, Zmierzch bogów Wagnera oraz próbę wystawienia pełnego cyklu Pierścienia Nibelunga co miało miejsce w sezonie 1910/1911 (od listopada do stycznia). Pełen cykl Pierścienia Nibelunga w zwartym cyklu wystawiono dopiero w 1989 roku w Teatrze Wielkim w Warszawie za dyrekcji Roberta Satanowskiego i pod jego batutą.

Sala Lustrzana

I Pawlikowski i Heller dbali o to by na scenie Opery Lwowskiej występowali wszyscy liczący się śpiewacy polscy, będący często solistami Teatru Wielkiego w Warszawie.  Wielu z nich z powodzeniem łączyło występy na obu scenach. Warto przy okazji wspomnieć, że Lwów miał wyjątkowo bogate tradycje w zakresie pedagogiki wokalnej,  działało tutaj Konserwatorium Galicyjskie oraz wiele szkół śpiewu, prowadzili je najczęściej dawni soliści. Najbardziej znana była Szkoła Walerego Wysockiego oraz Ireny Lewackiej. Opera Lwowska była miejscem debiutu między innymi: Ireny Bohuss, Róży Cudek (Merola), Janiny Korolewicz, Teresy Arklowej, Salomei Kruszelnickiej, Józefa Manna, Zygmunta Mosoczego, czy Aleksandra Myszugę i Heleną Zboińską. Tutaj rozpoczęła karierę Wiktoria Kotulak (Calma), pierwsza Halka w Operze Śląskiej. Podobnie było w przypadku Artura Rodzińskiego, liczącego się w świecie dyrygenta, który we Lwowie prowadził swoje pierwsze przedstawienie operowe. Od 1875 roku ważną częścią sezonu artystycznego były występy gościnne w wielu polskich miastach, najczęściej w Krakowie, który nie miał własnej opery.

Lata międzywojenne nie były dla Opera Lwowskiej łaskawe, już w 1925 roku usiłowano Operę zamknąć, uratowała ją szeroko zakrojona akcja protestacyjna. A jednak w 1933 roku dokonano tego! Na podjęte w 1938 roku próby wznowienia działalności nie starczyło czasu.

W 1939 roku wojna pokrzyżowała wszelkie plany, a po jej zakończeniu zmieniło się wszystko. Lwów przestał być polskim miastem, tym samym Opera przestała być polskim teatrem.  W 1945 roku premiera opery komicznej Zaporożec za Dunajem Siemiona Gułaka-Artiemowskiego, rozpoczęła nową epokę w dziejach tej sceny. Od 2005 roku teatr nosi nazwę: Lwowski Narodowy Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej i jest miejscem prezentacji przede wszystkim dzieł kompozytorów ukraińskich. Nazwisko Kruszelnickiej łączy historię Teatru Wielkiego w Warszawie z historią Opery Lwowskiej, na scenach których często występowała. Jedną z pamiętnych kreacji tej wielkiej śpiewaczki była Halka. 

Kurtyna Semiradzkiego

Oczywiście repertuar uwzględnia też dzieła operowe światowej klasyki. Jednym z głośnych wydarzeń była prapremiera opery Mojżesz Myroslawa Skoryka, jej pierwsze wykonanie miało miejsce 23 czerwca 2001 roku, z okazji pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II na Ukrainę. Papież był w gmachu Opery 27 czerwca. W 2004 roku miała miejsce premiera Strasznego dworu, a w 2013 roku Warszawska Opera Kameralna zaprezentowała Halkę w jej pierwotnej dwuaktowej wersji. Najnowszy polski akcent w Operze Lwowskiej to premiera Turandot Pucciniego wyreżyserowana przez Michała Znanieckiego w grudniu 2022 roku, z okazji obchodów 120-lecia Teatru.

Adam Czopek