Historia zaliczyła go z pewnością do grona najbardziej kontrowersyjnych, a zarazem najwybitniejszych, postaci w muzycznym świecie naszych czasów. O jego fenomenalnym słuchu krążyły legendy, tak jak o jego samodyscyplinie, pracowitości i poczuciu humoru. Był dyrygenckim samoukiem, czego nigdy nie ukrywał, nie miał zwyczaju używania batuty. Wielką wagę przywiązywał do akustyki sali, w której miał wystąpić; do danych warunków przystosowywał tempo i dynamikę. Miał na swoim koncie kilka głośnych muzycznych skandali. O Czajkowskim powiedział, że jest obrzydliwy, Brahmsa nazwał – nudziarzem, a Pierre Schaeffera handlarzem na pchlim targu dźwiękowym. O symfonii Turangalila Oliviera Messianea, mawiał, że to „muzyka dla burdelu”. Tak naprawę uznawał jedynie wielkość Berga, Weberna, Honeggera i wspomnianego Messianea, przez lata był zafascynowany dodekafonią. Zawsze i wszędzie był rzecznikiem postępu, awangardy i rozwoju muzyki. Fascynował go również głos ludzki i współistnienie słowa z muzyką. Zapytany przy jakiej okazji, co jest ważniejsze, słowo czy muzyka, odpowiedział, że… nie zna odpowiedzi.
Karierę kompozytorską rozpoczął od Trois psalmodies na fortepian skomponowanego w 1945 rok, którego dokonała 12 lutego 1946 roku pianistka Yvette Grimaud. Było to zarazem pierwsze publiczne wykonanie muzyki Bouleza. Jednak pierwsze głośne sukcesy związane są najpierw ze „Strukturą na dwa fortepiany” skomponowaną w 1953 roku, później z Le marteau sans maître (Młot bez mistrza) wykonanym na Festiwalu Muzyki Współczesnej w Baden – Baden w 1955 roku. To stało się początkiem jego międzynarodowej kariery kompozytorskiej szybko podbudowanej działalnością dyrygencką, która z czasem zaczęła dominować w jego artystycznym życiorysie. Bo jak sam powiedział – „dyryguję, aby mieć coś do powiedzenia we współczesnym życiu muzycznym.” Współpracował i prowadził niemal wszystkie wielkie orkiestry symfoniczne. Był pierwszym dyrygentem Cleveland Orchestra, i BBC Symphony Orchestra, z którą w 1967 roku wstąpił gościnnie w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Szefował, po Bernsteinie, Nev York Philharmonic, dyrygował również Chicago Symphony Orchestra, Berlińskimi, Monachijskimi i Wiedeńskimi Filharmonikami. Jego programy zawsze propagowały przede wszystkim muzykę XX wieku: Berga, Weberna, Messianea, Schönenberga, Cage, chętnie grywał też dzieła kompozytorów przełomu wieków: Strawińskiego i Ravela, oraz neoromantyków: Debussy’ego, Berlioza, Liszta, Mahlera, Wagnera. Cenił i chętnie dyrygował muzyką Karola Szymanowskiego, szczególnie bliskie były mu Mity i III Symfonia Pieśń o nocy. Czasami sięgał po utwory Witolda Lutosławskiego. Wiele jego głośnych kreacji muzycznych utrwalono na płytach Deutsche Grammophon, która z okazji jubileuszu artysty wznowiła je pod hasłem „Boulez 2005”. Wcześniej z okazji siedemdziesięciolecia Bouleza ta sama firma wydała komplet dziesięciu płyt z jego pamiętnymi interpretacjami.
Mimo, że na początku lat sześćdziesiątych proponował wysadzenie w powietrze wszystkich teatrów operowych, które uważał za siedlisko konserwatywnej sztuki, to jednak szybko znalazł w nich pole do artystycznej działalności. Już w 1963 roku prowadził w Paryżu pierwsze przedstawienie Wozzecka Berga, a w 1966 roku pojawił się po raz pierwszy w Bayreuth, gdzie zaprezentował znakomitego Parsifala Wagnera, prowadził jego wykonania jeszcze w 1967, 1968 oraz 1970 roku. Później dyrygował Parsifalem również w nowojorskiej MET. Wrócił do Bayreuth w 1976, by wspólnie z reżyserem Patrice Chéreau wywołać głośny skandal Pierścieniem Nibelunga przygotowanym z okazji setnej rocznicy istnienia Festiwalu Wagnerowskiego, będzie dyrygentem tego cyklu przez pięć kolejnych lat. Głośno oprotestowywano wówczas dziwactwa reżyserii, jednocześnie entuzjastycznie oklaskując poziom muzyczny i klasę wykonawców. Można to poznać i docenić jeszcze dzisiaj, bo cały ten Ring został nagrany „na żywo” na CD i DVD, Trzeci powrót do Bayreuth odbył się w 2004 roku i związany był ponownie z premierą Parsifala, której muzyczny poziom zyskał wysokie oceny międzynarodowej krytyki. W 1979 roku prowadził w Operze Paryskiej prapremierę, dokończonej przez Freidricha Čerhy’ego, pełnej wersji Lulu Berga. Później dołożył do swoich operowych sukcesów Peleasa i Melizandę Debussy’ego w Operze Walijskiej, oraz Mojżesza i Aarona Schönenberga w Amsterdamie i Salzburgu. Do historii światowej muzyki przeszło wspaniałe nagranie dokonane dla Deutsche Grammophon obu koncertów fortepianowych Ravela w wykonaniu Krystiana Zimermana z Cleveland Orchestra pod dyrekcją Pierre’a Bouleza.
Równolegle z działalnością koncertową, operową i kompozytorską zajmuje się Pierre Boulez organizacją życia muzycznego, i to nie tylko we Francji. Już w 1954 roku zorganizował w Paryżu słynny cykl koncertów muzyki współczesnej Domaine Musicale. Od 1955 roku był stałym wykładowcą kurów propagujących nową muzykę w Darmstadzie. Jego zasługą byłą założenie Ensamble Inter Contemporain, którym kierował do 1991 roku. W 1974 roku na prośbę prezydenta Francji Georgesa Pompidou wraca z dobrowolnej emigracji i obejmuje stanowisko dyrektora studia muzyki elektronicznej, Istitute de Recherche et de la Coordination Acoustique Musique (IRCAM), zrezygnował z tej funkcji w 1992 roku. Prowadził wykłady na Uniwersytecie Harvarda, i College de France, wykładał też na Uniwersytecie w Bazylei. Będąc nauczycielem akademickim twierdził, że między nauczycielem a uczniem, czy między mistrzem a adeptem, musi zaistnieć magiczna więź, natychmiastowe porozumienie – jeśli tego nie ma, to szkoda czasu na lekcje. Od 1965 roku był honorowym prezesem Syndicat des artistes musiciens de Paris. Jednym z największych sukcesów Pierre Bouleza było prawykonanie 18 czerwca 1955 dziewięcioczęściowego cyklu Le marteau sans maitre (Młot bez mistrza), poprowadził je Hans Rosbaud na festiwalu w Baden-Baden.
I pomyśleć, że muzyczny świat mógłby zostać pozbawiony takiej wielkiej osobowości. Bo przecież najpierw Pierre Boulez, urodzony 26 marca 1925 roku w Montbrison, objawił wieki talent matematyczny i w tym właśnie kierunku poszła jego edukacja w Saint – Etienne i Lyonie. Na szczęście nie wytrwał długo w realizacji ojcowskich marzeń i zamierzeń. Już w 1943 roku wybrał Paryż i jego konserwatorium. gdzie kolejno był uczniem Messianea (harmonia), oraz Vaurabourg-Honegger (kontrapunkt), Lebovitza (technika dodekafoniczna). Właśnie ci profesorowie ukształtowali Bouleza jako muzyka i kompozytora określanego mianem największej nadziei współczesnej muzyki francuskiej. Co szybko znalazło potwierdzenie w jego artystycznych osiągnięciach. Dzisiaj można spokojnie powiedzieć, że sława Bouleza jako kompozytora i dyrygenta szybko przekroczyła najpierw granice Francji, później Europy, z czasem objęła dosłownie cały świat, znano go na wszystkich kontynentach. 15 grudnia 2012 w paryskiej Salle Pleyel Pierre Boulez otrzymał z rąk polskiego ambasadora dwa wyróżnienia: Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz nagrodę im. Karola Szymanowskiego, przyznaną przez Fundację Karola Szymanowskiego.
Zmarł, 5 stycznia 2016, w Baden-Baden, w wieku 90 lat.
Adam Czopek