Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Aktualności

Polscy śpiewacy na scenie La Scali – cz. 2

Jeżeli o którymś z polskich śpiewaków można powiedzieć, że naprawdę był gwiazdą La Scali, to z pewnością o Zygmuncie Zaleskim, znakomitym bas – barytonie, który przez wiele lat uchodził za wspaniałego odtwórcę partii tytułowego cara Borysa w operze Musorgskiego. Debiutował 16 lutego 1922 roku pod batutą Toscaniniego i od tego czasu ilekroć „Borys Godunow”pojawiał się na scenie La Scali to właśnie on śpiewał partię cara. W sumie wystąpił w ponad  trzydziestu przedstawieniach. Dopiero w 1927 roku zastąpił go Galeffi. Ostatni raz Zaleski wystąpił tutaj w swojej koronnej partii 3 lutego 1935 roku. W tym samym miesiącu odbyła się na scenie La Scali premiera Sprzedanej narzeczonej Smetany w reżyserii Zygmunta Zaleskiego.

Teatro alla Scala obraz di Angelo Inganni 1852

19 stycznia 1928 roku, partią Kalafa w Turandot Pucciniego, debiutuje Jan Kiepura. Partnerowały mu: Rosetta Pampanini – Liu i Bianka Scacciati – Turandot, dyrygował Ettore Panizza. W grudniu tego roku pojawia się, na zmianę z Aureliano Pertile, jako Cavaradossi w Tosce, a w lutym 1929 roku bierze udział w prapremierze Le prezise ridicole (Śmieszne klejnoty) Felice Lattuady. W lutym 1931 roku wrócił Kiepura do La Scali by odnotować na swoim koncie sukces w partii Kawalera des Grieux w Manon Masseneta. To ostatnia tutaj partia i ostatni występ Kiepury.  Wbrew temu co się powszechnie sądzi, wielką gwiazdą La Scali Kiepura jednak nie był. Zaśpiewał na tej scenie zaledwie cztery partie! W sumie w trzech sezonach  wystąpił kilkanaście razy!  Tak więc Kiepura nie wystąpił w La Scali, ani w Cyganerii ani w Rigoletcie, nie śpiewał też w tym teatrze pod batutą sławnego Arturo Toscaniniego, o czym można przeczytać w różnych opracowaniach.

Jan Kiepura w roli Cavaradosiego w Tosce, La Scala 1929

Rosy Raisy przez długi czas nie kojarzono z Polską. Częściej przypisywano jej narodowość włoską, a bywało że i amerykańską. Tymczasem śpiewaczka naprawdę nazywała się Róża Bursztyn lub Burstein i urodziła się w rodzinie żydowskiej w Białymstoku, gdzie spędziła dzieciństwo. Burzliwe koleje losu jej rodziny rzuciły ją do Włoch i tam rozpoczęła muzyczną edukację. Na początku kariery przybrała pseudonim artystyczny Rosa Raisa. Historia występów tej śpiewaczki na scenie La Scali związana jest z dwoma wydarzeniami. Głośną prapremierą Turandot niedokończonej przez Pucciniego, 25 kwietnia 1926 roku, podczas której Raisa śpiewała partię tytułową. Dwa lata wcześniej, 1 maja 1924 wzięła udział w prapremierze Nerona Boito (Asteria). Ponadto podziwiano ją tutaj również w partii Leonory w Trubadurze – kwiecień 1925.

O Adzie Sari i Stefanie Belina – Skupiewskim pisze się najczęściej: wielkie gwiazdy La Scali. Tymczasem prawda jest nieco mniej entuzjastyczna. Ada Sari wystąpiła w La Scali jako Królowa Nocy w Czarodziejskim flecie Mozarta, ale tylko w trzech przedstawieniach (między 12 a 18 maja 1923r.). Z kolei Stefan Belina śpiewał w sześciu przestawieniach tytułowego Tristana w dramacie Wagnera (od 20 grudnia 1923). W obu przypadkach pod batutą Toscaniniego. Drugą partią Beliny – Skupiewskiego był Don Jose w pięciu przedstawieniach Carmen (luty 1924),śpiewany na zmianę z Miguelem Fletą. Równie krótką historię występów ma bas Edward Bender, którym jerzy Waldorff napisał:  dwukrotnie zaśpiewał partię Fafnera, najpierw w marcu 1938 roku w wagnerowskim Złocie Renu, a niemal dokładnie rok później w Zygfrydzie Wagnera. Pewnie byłoby tych występów więcej, bo dysponował „pięknym głosem basowym o aksamitnym brzmieniu”, Jerzy Waldorff napisał o nim – „Mało kto zdaje sobie sprawę, że był on  jednym z najlepszych basów obecnej doby.”  Niestety, wybuchła II wojna światowa, podczas której Edward Bender zginął 1 sierpnia 1944 roku, podczas powstania warszawskiego, miał zaledwie 39 lat.

Ada Sari jako Królowa Nocy, La Scala 1923

                              

Ostatnim polskim śpiewakiem jaki pojawił się w tym teatrze przed wieloletnią wojenną zawieruchą był Tadeusz Franciszek Bawół, którego artystyczny pseudonim brzmiał Franco Beval. Odkryła go Janina Korolewicz – Waydowa podczas przesłuchania zorganizowanego na prośbę Katowickiego Towarzystwa Muzycznego, które prosiło dyrektorkę stołecznego Teatru Wielkiego o opinię o głosie młodego zecera.  Przesłuchanie wypadło bardzo dobrze i Bawół został skierowany na intensywną naukę śpiewu. Już  niewiele ponad pół roku później, 3 lutego 1935 roku debiutował na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie jako Jontek w Halce.Debiut okazał się sensacją, a młody śpiewak szybko dołożył do swojego repertuaru kolejne partie: Cania w Pajacach, Radamesaw Aidzie, Manrica w Trubadurze oraz Kirkora w Goplanie Żeleńskiegoi Eryka w Holendrze tułaczu Wagnera. W 1937 roku jako stypendysta wyjeżdża do Mediolanu na dalszą naukę. Po trzech latach edukacji, 9 stycznia 1940 roku, debiutuje w La Scali, jako tytułowy Andrea Chenier w operze Giordano. Sukces debiutu zaowocował wieloma propozycjami z włoskich innych teatrów; Rzym, Bari, Parma, Triest. 12 kwietnia 1940 roku wraca do La Scali i bierze udział w uroczystościach poświęconych 50-leciu Rycerskości wieśniaczej Mascagniego, prowadzonych batutą samego kompozytora. 20 kwietnia 1942 roku występuje jako Apollo w dwóch przedstawieniach Dafne R. Sraussa. Dwa lata później kolejną serię występów, zaczyna 30 listopada partią Kawalera des Grieux w Manon Lescaut Pucciniego. Dwukrotnie śpiewa partię Andrea Chenier (luty 1943 i styczeń 1946).

Rosa Raisa, w partii Turandot 1926

                       

Wbrew temu co można przeczytać w różnych opracowaniach brak dowodów by w La Scali występował Aleksander Bandrowski. Tannhäusera, w którym miał ponoć śpiewać w 1901 lub w 1910 roku w tych właśnie latach tutaj nie wystawiano. Podobnie ma się rzecz Wandą Wermińską, Jerzym Gardą, Felicją Kaszowską.

Franco Beval jako Kawaler de Grieux

Po II wojnie światowej na występ pierwszego polskiego śpiewaka musieliśmy czekać do 10 grudnia 1955 roku, dnia debiutu w La Scali Wiktorii Calmy (Wiktoria Kotulak), która zaśpiewała jedną z trzech Dam w Czarodziejskim flecie, pod dyrekcją von Karajana. Calma, uczennica Adama Didura, ceniona solistka Opery Śląskiej w Bytomiu, pamiętna pierwsza Halka na tej scenie, z końcem 1947 roku wyjechała na stypendium do Włoch gdzie pozostała na stałe. Do kraju wróciła dopiero w 1995 roku na jubileusz pięćdziesięciolecia Opery Śląskiej. Kolejny raz podziwiano ją La Scali w serii przedstawień Wilhelma Tella Rossiniego, w sezonie 1965/66. Ostatni raz Wiktoria Calma wystąpiła w lutym 1972 roku na premierze opery Nos Dymitra Szostakowicza prowadzonej batuta Bruno Bartolettiego. Śpiewała partię Matrony w pięciu, z sześciu, przedstawień tej opery.

Wiktoria Calma

Trzy lata później, 30 grudnia 1975 roku, jako Księżniczka w fantazji operowej Dziecko i czary Ravela, debiutowała w La Scali Zdzisława Donat. Po kilku latach, 24 i 31 marca 1985, wraca w swej koronnej partii Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie. Trzeci polski debiut stał się udziałem Teresy Żylis – Gary, która 13 i 16 stycznia 1977 roku debiutowała partią Desdemony w Otellu. Cztery lata później 24 lutego 1981 roku serii sześciu przedstawień  Chowańszczyzny Musorgskiego, jako książę Golicyn, wystąpił Wiesław Ochman. W obu przypadkach były to jednorazowe występy.

W tym samym roku, 3 marca w ramach La Scuole alla Scala, w partię tytułowej Rity Donizettiego śpiewała Ewa Iżykowska. I znowu kilkuletnia przerwa! W lutym 1988 roku jako Zita w Giannim Schicchi Pucciniegowystępuje Vera Baniewicz, którą wcześniej, w 1985 roku, podziwiano tutaj  w Polskim Requiem Krzysztofa Pendereckiego pod jego batutą. 13 maja 1988 roku w premierze Baśni o carze Sałtanie Rimskiego – Korsakowa pojawiło się  jednocześnie dwoje polskich solistów: Piotr Nowacki jako tytułowy car oraz Barbara Mądra w partii carowej Militrisy. Rok później, 29 czerwca, kolejna seria przedstawień tego dzieła z ich udziałem. Partię cara Sałtana Piotr Nowacki śpiewał na zmianę z Romualdem Tesarowiczem. W tym samym roku, 21 czerwca, debiutuje w La Scali Elżbieta Ardam. Śpiewa jedynie rolę Orfeusza w dwóch przedstawieniach Orfeusza i Eurydyki Glucka.

27 i 30 stycznia 1990 roku Joanna Kozłowska, śpiewa partię Marceliny w Fidelio Beethovena, następnie dokłada do tego Donnę Elwirę w Don Giovannim Mozarta. 12 stycznia 1991 roku pojawia się tutaj po raz pierwszy Ewa Podleś. Zaczyna od partii Ragondy w Hrabim Ory Rossiniego, następnie występuje w L’Enfant et les SortilegesRavela. Dwa lata później odnosi sukces jako tytułowy Tancred Rossiniego. Ostatnią, jak dotychczas, partią Ewy Podleś w La Scali była markiza di Birkenfeld w Córce pułku Donizettiego w1996r. Warto jeszcze wspomnieć o sukcesach Kałudi Kałudowa, który mimo, że  Bułgar to od wielu lat jest ściśle związany z polską kulturą muzyczną. Najpierw, na przełomie czerwca i lipca 1991 roku, pod batutą Riccardo Mutiego śpiewał partię Foresta w Attilii Verdiego. Rok później wrócił jako Des Grieux w Manon Lescaut Pucciniego.

Zdzisława Donat

 

W ciągu ostatnich dwudziestu lat polskie ślady na scenie La Scali związane są z: Mariuszem Kwietniem,  Marcinem Bronikowskim, Andrzejem Dobberem i Robertem Gierlachem, Agnieszką Mikołajczyk (Aga Mikolai), Aleksandrą Kurzak, Agnieszką Zwierko, Tomaszem Koniecznym, Teresą Borowczyk-Pekowską (na afiszu Theresa Waldener), Arturem Rucińskim, Rafałem Siwkiem, Agnieszką Rehlis. Tak bogatego wysypu polskich artystów w historii tej sceny, na przestrzeni tak niewielu lat, jeszcze nie odnotowano. Mariusz Kwiecień debiutował w maju 1999 jako Oskar w Der FreischützuWebera. Z kolei Andrzej Dobber zaczął  9 lutego 2001 od zaśpiewania partii hrabiego Monterone w Rigoletcie, później, 22 lutego pojawił się w Trubadurze jako hrabia di Luna, w ramach obchodów Roku Verdiowskiego. Gierlach rozpoczął jesienią 2000 roku od partii Sobinina w operze Tatjana A. Corghi. Wrócił w lutym 2006 roku by odnieść sukces jako hrabia Almaviva w serii przedstawień Wesela Figara Mozarta. 23 czerwca 2004 roku Marcin Bronikowski zaśpiewał z pełnym sukcesem partię Escamillo w Carmen. Rok wcześniej odnotowano debiut Teresy Borowczyk e partii Leonory w Fidelio Beethovena.  W maju 2007 roku, partią Kościelichy w Jenufie Janačka, debiutowała Agnieszka Zwierko. Wyprzedził ją co nieco Daniel Borowski, który 11 marca śpiewał partię Pierwszego Nazarejczyka w Salome R. Straussa.   

W 2005 roku partią Namurowa w Damie pikowej, debiutował tutaj Aleksander Teliga, później oklaskiwano go w Trzewiczkach i Eugeniuszu Onieginie Czajkowskiego. 26 stycznia 2006 roku stanął na scenie La Scali Piotr Beczała, który zaśpiewał partię Księcia w Rigoletcie. Ten znakomity tenor, związany od kilku lat kontraktem z Operą w Zurichu, występuje z powodzeniem na wielu prestiżowych europejskich i amerykańskich scenach operowych. 7 grudnia 2013 roku, na inaugurację sezonu, występ Piotra Beczały na scenie La Scali w partii Alfreda w Traviacie zakończył niezbyt szczęśliwie, część publiczności kreację Beczały przyjęła gromkim buuu…. – „Wybuczano mnie pierwszy raz w życiu”, stwierdził artysta i obrażony wyjechał z Mediolanu. Ponownie pojawił się w La Scali 7 grudnia 2020 dając wspólnie z Aleksandrą Kurzak, Roberto Alagną i Placido Domingo koncert inaugurujący sezon 2020/21. Koncert odbył się bez publiczności, był „na żywo” transmitowany przez RAI. Wspomniana Aleksandra Kurzak debiutowała tutaj w 2010 roku partią Gildy w Rigoletcie. Wróciła 21 lutego 2011 roku dając recital 27 pieśni, 15 różnych kompozytorów. 22 września 2007 roku Krystian Krzeszowiec brał udział, jako jeden z 12 Właścicieli ziemskich, w prapremierze trzyaktowej opery Teneke Fiabio Vacchi. Rok później 18 czerwca 2008 pojawiła się na tej scenie Stefania Toczyska, zaśpiewała partię Babuleńki w operze Gracz Sergiusza Prokofiewa.

Aga Mikołaj Woglinde pierwsza z lewej, Marina Prudenskaya, Foshlinde , Maria Gortsevska Wellgunde, Złoto Renu La Scala 2010

Agnieszka Mikołajczyk zaczęła od partii Woglinde w Złocie Renu Wagnera w maju 2010, tę samą partię, ale już w Zmierzchu bogów, zaśpiewała w maju 2013. Między te występy, w 2011 roku, wstawiła kreację Pierwszej Damy w Czarodziejskim flecie Mozarta. Również w 2011 roku, i również w Czarodziejskim flecie, pierwszy raz zaprezentował się bywalcom La Scali Rafał Siwek, jako dostojny Sarastro. Dwa lata później – maj 2013, oklaskiwano go w jednej z jego koronnych ról – Inkwizytor w Don Carlosie Verdiego. Z kolei Artur Ruciński najpierw w zbierał uznanie za kreację partii Paolo Albiani w Simonie Boccanegra Verdiego (2015). Rok później oklaskiwano go jako Escamillo w Carmen. Tomasz Konieczny debiutował w 2017 roku partią Komandora w Don Giovannim, rok później, od 5 czerwca był Królem Karolem w Fierrbras Schuberta. We wrześniu 2020 pojawił się w kwartecie wykonawców IX Symfonii d-moll L. van Beethovena. W styczniu 2023 dołożył do swoich tutaj kreacji partię Jochanaana w Salome R. Straussa. Ostatni ślad, jak na razie, pozostawiła na tej scenie Agnieszka Rehlis, która 7 grudnia 2022 zaśpiewała partię Niani w Borysie Godunowie Musorgskiego, którym inaugurowano sezon 2022/23. W jednym z popremierowych spektakli – 29 grudnia2022, Ildara Abdrazakowa, który śpiewał partię tytułowego cara, zastąpił Adam Pałka, dla którego ten występ był debiutem w La Scali. Szymon Mechliński ma na swoim koncie także spektakularne nagłe zastępstwo, w ramach którego zaśpiewał partię tytułową Króla Rogera w mediolańskiej La Scali.    

Artur Ruciński jako Paolo Albiani w Simone Boccanerga

Należy mieć nadzieję, że nie są to z całą pewnością ostatni z naszych śpiewaków, którzy debiutowali i wystąpili na tej legendarnej scenie. Zresztą La Scala nie jest jedynym teatrem operowym, w którym polscy śpiewacy odnoszą sukcesy. Większość z wymienionych w tekście śpiewaków z równym powodzeniem pojawia się w obsadach oper w Paryżu, Londynie, Wiedniu, Nowym Jorku, Madrytu, Zurichu i Berlinie..

Adam Czopek