Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Opera królową sztuk

Przebiegły jak Mefisto

Mimo że operowych diabłów-kusicieli mamy niemały rząd, to tak naprawdę w świadomości operowego melomana funkcjonują dwaj czarci. Jeden to Mefisto z Fausta Gounoda, drugi to tytułowy Mefistofeles, bohater opery Arrigo Boito. Jest jeszcze trzeci Mefisto w Potępieniu Fausta Berlioza. Na pierwszy rzut oka przebiegli, złośliwi i – jak na diabła przystało – trochę straszni. Sama postać wywodzi się z tragedii Goethego, pobudziła ona wyobraźnię kilku kompozytorów, do grona już wymienionych należy dodać: Antoniego Radziwiłła (opera, 1835), Louisa Spohra (opera, 1816), Adolpha Adama (balet, 1932) Ryszarda Wagnera (uwertura, 1855), Franza Liszta (Symfonia faustowska, 1854) i Roberta Schumanna (Sceny z Fausta Goethego 1853).

Adam Didur, Teatr Wielki w Warszawwie

Mefisto ma jeden cel zdobyć duszę Fausta, obiecuje mu w zamian rozkosze  dotychczas mu zupełnie obce. Na początek, po podpisaniu cyrografu, zmienia go ze starca w pięknego przystojnego młodzieńca. Ukazuje mu też wizję Małgorzaty, co staje się początkiem uczucia jakie opanowuje serce Fausta. Wszystko co jest tego następstwem podporządkowane jest temu by dusza Fausta pozostawała w mocy Mefista, który będzie intrygował kluczył i mamił by osiągnąć swój cel. Dopiero po śmierci Małgorzaty Faust wyzwala się od wpływu Mefistofelesa.

Operowy Mefistofeles najczęściej wyłania się ze scenicznej zapadni, w poświacie piekielnych ogni, a jego niskie, basowe głosy i charakteryzacja budzą dodatkowy niepokój, co często jest potęgowane przez nagie, wymalowane torsy. Pierwszym Mefistofelesem, który pokazał na scenie nagi tors, był Fiodor Szaliapin, wielki kreator diabelskich postaci. Szalapin śpiewał tę partię podczas swego pierwszego występu poza Rosją – 1901 La Scala w Mediolanie. W niczym mu nie ustępowali trzej Polacy: Edward Reszke, Adam Didur i Zygmunt Zaleski. Jednak pierwszym wykonawcą tej roli na polskich scenach był Włoch Ferdinando Tasti – 6 marzec 1865 roku.

Czasami jednak, z woli reżysera, operowy czart potrafi być sympatycznym, nobliwym starszym panem, budzącym, na pierwszy rzut oka, sympatię. Trzeba dłuższej chwili, by poznać jego prawdziwe oblicze i pokrętny charakter. Naszą galerię czartów otwierają Władysław Miller i Edward Reszke. Pierwszy bywał Mefistofelesem tylko w operze Gounoda, najczęściej na scenach włoskich, ale również w Warszawie. Drugi z równym powodzeniem wykonywał partię Mefista w operze Gounoda i Boito. Świadkami jego sukcesów były: Paryż, Madryt, Lizbona, Londyn oraz  Nowy Jork. Pierwszy raz Mefista w Fauście zaśpiewał Edward Reszke w Teatro San Carlo w Lizbonie w 1883 roku. Z kolei w tytułowego bohatera opery Boito wcielił się pierwszy raz w MET 15 stycznia 1896 roku. Partię Mefista w Fauście Edward Reszke zaśpiewał w MET aż 112 razy. Warszawa oklaskiwała go w tej partii w maju 1893 roku, partię Fausta śpiewał w tych przedstawieniach jego brat Jan,

Edward Reszke w MET

Również Adam Didur bywał w MET wykonawcą partii Mefista w operze Boito (9x) i Gounoda (18 x). W tym miejscu należałoby zaznaczyć, że właśnie od Mefista w Fauście Gounoda rozpoczął Didur 14 listopada 1908 roku amerykańską karierę. Zanim Didur wyjechał do Nowego Jorku debiutował partią Mefista w Operze Lwowskiej. Po jednym z jego występów można było przeczytać; „Mefisto Adama Didura to nie tylko wspaniała kreacją operowa i dzieło szczytowego artyzmu odtwórczego, lecz poważne dla każdego znawcy studium…” i dalej, w kolejnym akapicie: „On umie się umizgać i podawać kwiaty gestem przypominającym wykwintnego kawalera wersalskiego.” – „Gazeta Lwowska” nr 114 z 1922 roku. W równie entuzjastyczny sposób pisano po jego warszawskich występach: ”Trudno o lepszego odtwórcę roli Mefista w Fauście Gounoda, nie tylko bowiem cudny głos o brzmieniu głębokim i szlachetnym czaruje słuchacza, lecz i sama gra artysty każe podziwiać rzadkie zjawisko na naszym horyzoncie artystycznym.” – „Scena i Sztuka” nr 43 z 1912 roku.   

Wymienieni artyści to przysłowiowy czubek góry lodowej naszych basów odnoszących międzynarodowe sukcesy w partii Mefista w operze Gounoda. Opera Boito i Potępienie Fausta Berlioza pojawiają się rzadko na światowych scenach. Kontynuatorem osiągnięć Reszkego i Didura na europejskich scenach był urodzony we Lwowie Włodzimierz Kaczmar, który przekazał pałeczkę Tadeuszowi Ordzie. Kazimierz Poreda połączył czasy przedwojenne i powojennymi, pierwszy raz śpiewał Mefista na scenie Opery Warszawskiej w 1938 roku, drugi w 1946 roku. Później najpierw Opera Warszawska, przemianowana w 1963 roku na Teatr Wielki, miała aż czterech znakomitych wykonawców tej roli, o względy publiczności rywalizowali wówczas: Edmund Kossowski, Bernard Ładysz, Włodzimierz Denysenko i Marek Dąbrowski. Później dołączył do ich grona Romuald Tesarowicz.  Mówiono i pisano, że ich kreacje wytrzymują porównanie z najwybitniejszymi odtwórcami tej roli.

Antoni Majak Teatr Wielki w Łodzi 1968

Pierwszy z panów przez pewien czas był solistą opery w Bazylei. Po jego udziale w premierze Fausta w stołecznym Teatrze Wielkim napisano: „Inaczej, choć równie interesująco – jak Bernard Ładysz – ujął swojego Mefistofelesa Edmund Kossowski, obdarzony znakomitymi wręcz warunkami zewnętrznymi do tej roli. Jego Mefistofeles jest  opanowany w ruchach i geście. To władczy demon o wielkopańskich manierach, pełen złowrogiej mądrości. Kossowski z właściwą mu kulturą i inteligencją stworzył postać bardzo konsekwentną i ciekawą, a od strony wokalnej dał wykonanie precyzyjne, imponując zarówno pięknością frazy, jak precyzją i właściwym zrozumieniem stylu Gounoda.”

Oczywiście na tym nie kończy się  galeria naszych wykonawców tej roli. W Bytomiu brylował Antoni Majak, którego oklaskiwano tutaj od 1947 roku, po nim odnosili sukcesy Tadeusz Leśniczak, Bogdan Kurowski i Aleksander Teliga. Wrocławscy melomani oklaskiwali kreacje  Radosława Żukowskiego, łódzcy  Antoniego Majaka w dwóch różnych inscenizacjach z 1960 i 1969 roku oraz Andrzeja Saciuka przed jego wyjazdem do Niemiec. Ostatnie osiągnięcia w tej roli prezentowali: Wojtek Gierlach w Łodzi oraz Janusz Żak i Łukasz Jakubczak w Bydgoszczy.

Edmund Kossowski, Teatr Wielki w Warszawie

Jeszcze na chwilę wróćmy do Mefistofelesa Arrigo Boito, który na naszych scenach pojawił się najpierw w Teatrze Wielkim w Łodzi – premiera 27 października 1984, z kreacją Romualda Tesarowicza. 28 kwietnia 2001 roku wystawiono Mefistofelesa w Bydgoszczy, gdzie partię tytułową śpiewali na zmianę: Piotr Nowacki, Jacek Greszta  i Janusz Borowicz. W 2014 roku na wystawienie tej opery zdecydowała się Opera Krakowska – premiera 25 września, partię tytułową śpiewał Wołodymyr Pankiv. I to już pełna  historia tego dzieła na naszych scenach.

Adam Czopek