Jeżeli mówi się o znanych i cenionych na przełomie XIX i XX wieku na międzynarodowej arenie polskich śpiewakach to najczęściej padają nazwiska: Marceliny Sembrich-Kochańskiej, rodzeństwa Reszków, Ady Sari, Jana Kiepury, czasami ktoś do tego dołoży Władysława Mierzwińskiego, Jerzego Czaplickiego, Adama Didura czy Aleksandra Bandrowskiego i to wszystko. Tymczasem prawda jest zupełnie inna bo w tym czasie byliśmy naprawę wokalną potęgą. Nasi śpiewacy pojawiali się regularnie na najbardziej prestiżowych scenach świata, wystarczy wymienić nazwiska: Friderici-Jakowicka, Stromfeld-Klamrzyńska, Karolina Beethówna (na afiszu Lola Beeth), Róża Olicka, Helena Zboińska-Ruszkowska, Maria Mokrzycka. Niestety, wszystkie szczelnie pokrył już kurz historii, mało kto jeszcze dzisiaj o nich pamięta.
Swoistym klejnotem wśród wymienionych była Regina Pinkert, uczennica Tadeusza Mikulskiego. Należała do grona najwyżej cenionych śpiewaczek, nazywano ją nawet „polską Patti”, a repertuar jaki wykonywała obejmował nie tylko partie typowe dla sopranu koloraturowego, ale również lirico – spinto. Przeglądając listę dokonań tej śpiewaczki trudno uwierzyć, że w czasach kiedy nie było samolotów, ani ekspresowych pociągów bez większych problemów wędrowała z jednego kontynentu na drugi. Kariera tej znakomitej artystki związana była ze wszystkimi wielkimi teatrami operowymi w Europie i obu Amerykach z nowojorską Metropolitan, mediolańską La Scalą czy Teatro Colon w Buenos Aires na czele. Uwielbiana przez publiczność, ceniona przez krytyków była niecodziennym zjawiskiem operowych scen, pisano o niej, że „Czarowała swoim słowiczym śpiewem”. Szczególnie ceniono ją za wirtuozerię z jaką wykonywała wielkie partie liryczno – koloraturowe z epoki belcanta. Jej specjalnością były partie w operach Belliniego: Elwira w Purytanach, Amina w Lunatyczce. Kochała partie Gily w Rigoletcie Verdiego, Rozyny w Cyruliku sewilskim Rossiniego, Adiny w Napoju miłosnym Donizettiego oraz jego tytułową Łucję. Równie mocno kochała i znakomicie śpiewała partie w operach Meyerbeera: Królowa Małgorzata w Hugonotach, Fides w Proroku oraz tytułowa Dinorah pod batutą Toscaniniego (Bolonia 1904).
Regina Pinkert urodziła się w 1869 roku w Warszawie i w tym mieście rozpoczęła muzyczną edukację. Była uczennicą Tadeusza Mikulskiego, debiutowała 27 listopada 1886 na scenie Opery Warszawskiej (Warszawskie Teatry Rządowe) partią Królowej Małgorzaty. Kilka tygodni później – 25 stycznia 1887 roku, zaśpiewała kolejną partię – Gilda, co sprawiło, że otrzymała angaż do Opery Warszawskiej, której solistką była przez dwa sezony. W tym czasie zaśpiewała tytułową Martę w operze von Flotowa, Oscara w Balu maskowym, Micaëlę w Carmen i Eudoksję w Żydówce J.F. Halévy’ego. Już te występy zwróciły uwagę krytyków na nieprzeciętne walory jej głosu i wielki aktorski talent. W 1889 wyjechała na dalsze studnia najpierw do Berlina później do Mediolanu. Po rocznej edukacji została zaangażowana najpierw do Teatro San Carlo w Lizbonie, a później na tak zwany sezon kwiatowy do Covent Garden w Londynie i to był początek jej bogatej międzynarodowej kariery. Od tego momentu krajowe sceny (Kraków, Lwów i Warszawa) odwiedzać będzie już tylko w charakterze solistki gościnnej i to niezbyt często. A jednak warszawscy melomani mieli okazję podziwiania jej w latach 1903 – 1906, w Łucji z Lammermoor, Cyruliku sewlskim ,Rigoletcie oraz Hamlecie Thomasa. Pisano o niej, że: „Cała jej postać była pewnego rodzaju zjawiskiem.”
Partią Elwiry debiutuje w legendarnej La Scali 18 lutego 1897 roku. Najpierw śpiewa, z wielkim sukcesem, dziesięć przedstawień Purytanów, a od 7 marca występuje jako Amina w dwóch przedstawieniach La Sonnambula Belliniego. 10 kwietnia 1897 bierze udział w prapremierze Il Signor do Pourceaugnac Alberto Franchettiego, śpiewa partię Giulii w pięciu przedstawieniach tej opery. Ledwie przebrzmiały echa mediolańskich sukcesów pojechała zdobywać kolejne sceny. Do La Scali wróciła w 1901 roku, by zachwycić mediolańczyków rolą uroczej Adiny w Napoju miłosnym Donizettiego. Partię Elwiry wcześniej śpiewała w rzymskich Teatro Costanzi i Teatro Argentina, później wielokrotnie we Florencji, Neapolu, Wenecji, Veronie, Barcelonie i Buenos Aires, Montevideo oraz weneckim La Fenice. Bywało, że w jednym sezonie występowała w Petersburgu, z którego przenosiła się do Monachium, skąd z kolei jechała daleko na południe Włoch lub do Ameryki. Często jej sezon był podzielony między Nowy Jork, Londyn, Paryż i Berlin, a czasami i Buenos Aries czy Rio de Janeiro.
Dyrektorzy najważniejszych teatrów stali cierpliwie w kolejce, a ponieważ śpiewała stosunkowo często więc mogła tych propozycji przyjmować sporo. Wystarczy prześledzić kilka lat z jej bogatej kariery by się o tym przekonać. Sezon 1894/95 to występy w: Madrycie, Kadyksie, Monte Carlo, Buenos Aires i Turynie. Sezon 1896/97 spędziła w teatrach Rzymu i Mediolanu. W sezonie 1904/05 była solistką Teatro San Carlo w Neapolu. W międzyczasie oklaskiwano Reginę Pinkert w Pradze , Kijowie oraz Dreźnie. W 1901 zaśpiewała w Paryżu scenę szaleństwa Ofelii z Hamleta na koncercie charytatywnym, na prośbę wdowy po kompozytorze Ambroise Thomas. Różnorodny stylistycznie repertuar artystki obejmował ponad trzydzieści partii. Najczęściej i najchętniej występowała jako Elwira w Purytanach, Rozyna w Cyruliku i Gilda w Rigoletcie oraz tytułowej Łucji z Lammemoor i Norina w Don Pasquale.
Czasami przyjmowała zaproszenia z rodzinnego kraju, dzięki czemu podziwiano ją w Krakowie, Lwowie i Warszawie. Od 1903 do 1906 roku mogli ją każdego sezonu podziwiać warszawscy melomani. W zasadzie określano ją jako sopran liryczno–koloraturowy, ale nie unikała też partii czysto dramatycznych. Jej rozpoczęta w 1886 roku kariera trwała do 1907 roku, a więc niewiele ponad dwadzieścia lat. W tym czasie zaśpiewała ponad trzydzieści partii, najczęściej Elwiry w Purytanach, Rozyny w Cyruliku i Gildy w Rigoletcie. Jej scenicznymi partnerami bywali najwięksi śpiewacy ówczesnych czasów z Enrico Caruso, Adamem Didurem, Francesco Tamagno na czele.
W zasadzie określano ją jako sopran liryczno–koloraturowy, ale nie unikała też partii czysto dramatycznych. Jedne z ostatnich sukcesów odniosła w sezonie 1906/07 na scenie nowo otwartej Manhattan Opera House w Nowym Jorku, gdzie podziwiano ją najpierw 3 grudnia 1906 roku jako Elwirę w Purytanach, w przedstawieniu inaugurującym działalność tej nowojorskiej sceny operowej będącej z założenia rywalką Metropolitan. Następnie zaśpiewała też partię Aminy w Lunatyczce. 4 kwietnia 1910 roku partią Rozyny zaśpiewaną na scenie Teatro della Opera w Rzymie zakończyła karierę.
Po zakończeniu kariery osiadła w Mediolanie gdzie zajęła się pracą pedagogiczną. Zmarła w 1931 roku w Mediolanie w wieku 62 lat. Jej popiersie można dzisiaj podziwiać w ufundowanym przez Giuseppe Verdiego Casa di Riposo per Musicisti (Domu spokojnej starości dla muzyków) w Mediolanie.
Adam Czopek