Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Legendy Polskiej Wokalistyki

Krystyna Szczepańska, primadonna dwóch teatrów 

Była bez wątpienia jedną z największych śpiewaczek w powojennych dziejach naszej sceny operowej. Jej kariera rozwijała się niezwykle spokojnie bez sztucznych fajerwerków, ale za to niezwykle konsekwentnie. Z nazwiskiem Krystyny Szczepańskiej związane są pierwsze lata działalności Opery Śląskiej w Bytomiu, która była jej pierwszym teatrem. To na jej scenie zaśpiewała po raz  pierwszy większość partii, z którymi później była utożsamiana. Była pierwszą Księżną w polskiej premierze Rusałki Dargomyżskiego, Eboli w po raz pierwszy wystawionym po wojnie Don Carlosie. Tutaj zaśpiewała swoją pierwszą Carmen i Amneris.

Krystyna Szczepańska w partii Eboli w Don Carlosie, Opera Śląska w Bytomiu 1955, fot. B. Stapiński

Nazywała się Krystyna Bulak, urodziła się  25 stycznia 1917 roku w Nasielsku, skąd po ukończeniu szkoły podstawowej jej rodzina przeniosła się do Łomży, gdzie w 1935 roku ukończyła Liceum Ogólnokształcące mi. M. Konopnickiej. Rok później rozpoczęła studia w Państwowym Konserwatorium Muzycznym w Warszawie, dyplom IV Wydziału (pedagogiczny) otrzymała 1939 roku. I znowu wybuch wojny pokrzyżował plany kolejnej młodej artystce. Lata okupacji spędziła w Warszawie studiując śpiew w Miejskiej Szkole Muzycznej w klasie Stefana Beliny-Skupiewskiego. W tym okresie obyły się jej pierwsze występy publiczne na „tajnych koncertach młodych talentów” oraz koncertach organizowanych przez RGO. Wybuch Powstania Warszawskiego zastał ją w podwarszawskim Józefowie, skąd po jego upadku wyjechała z rodzicami do Lublina. W tym mieście w 1944 roku podejmuje występy w prowadzonej przez Zygmunta Szczepańskiego Filharmonii Lubelskiej, która jako pierwsza po wojnie podjęła pracę. W 1947 roku Belina-Skupiewski, który po śmierci Adama Didura objął dyrekcję Opery Śląskiej w Bytomiu ściągnął ją do kierowanego przez siebie teatru, którego od 1 września 1947 roku została solistką. Na scenie debiutuje jako Amneris w Aidzie 18 października 1947 roku. Pierwszą premierą Szczepańskiej był Faust wystawiony 22 listopada 1947 roku, w którym śpiewała partię Siebla w znakomitym towarzystwie Andrzeja Hiolskiego (Walenty), Bogdana Paprockiego (Faust) Antoniego Majaka (Mefisto) i Jadwigi Lachetówny (Małgorzata). Etatową solistką Opery Śląskiej będzie do 30 września 1960 roku. Trzy ostatnie lata łączyła pracę w Bytomiu z pracą w Operze Warszawskiej. Największe uznanie przyniosły jej na Śląsku kreacje Olgi w Eugeniuszu Onieginie (20 kwietnia 1950), Magdaleny w Rigoletto (13 maja 1949), Jadwigi w Strasznym dworze (18 stycznia 1952), Azuceny w Trubadurze (18 grudnia 1954) oraz wspomniana wyżej Eboli i Carmen. Trzy ostanie partie okażą się jej życiowymi sukcesami. W sumie repertuar tej artystki obejmował blisko 40 partii.

Niklaus w Opowieściach Hoffmanna, Opera Sląska w Bytomiu 1949. fot. B. Stapiński

Ponieważ lata pięćdziesiąte były okresem częstych występów Opery Śląskiej w innych miastach (Wrocław, Warszawa, Kraków, Łódź) więc sława Krystyny Szczepańskiej zataczała coraz szersze kręgi. Pierwszą swoją Carmen zaśpiewała na  wyjazdowym przedstawieniu w Łodzi (1 sierpnia 1949). Warszawa poznaje jej kreację Carmen 18 lipca 1957 roku. W tym roku zostaje też solistką Opery Warszawskiej, z która wiąże się do końca kariery. W Warszawie powtarza w zasadzie swoje bytomskie partie. Zaczyna 26 czerwca 1958 od Amneris. Po premierze Trubadura (31 stycznia 1959) z udziałem Bogdana Paprockiego, Andrzeja Hiolskiego i Jej, napisano, że to nowa konstelacją operowych głosów … trzy piękne głosy i trzy talenty aktorskie. O kreacji Szczepańskiej wspomniano, że stworzyła „…wielką, głęboko ludzką kreację mściwej, buntującej się przeciwko nierówności społecznej Cyganki.”.  Józef Grubowski w wydawnictwie przygotowanym z okazji 15-lecia wznowionej po wojnie działalności Opery Warszawskiej doliczył się w ciągu zaledwie czterech lat czterdziestu jej występów w partii Carmen i trzydziestu w partii Amneris. Kolejny sukces przynosi premiera Don Carlosa  (6 grudnia 1963), po której napisano, że „imponowała wyrazem dramatycznym i świetnym poczuciem stylu”. Rok wcześniej odnosi głośny sukces jako Jokasta w polskiej premierze Króla Edypa / Igora Strawińskiego (10 stycznia 1962 r.). Z czasem, jak to się dzieje w przypadku głosów mezzosopranowych, śpiewała partie Starej Hrabiny w Damie pikowej  oraz Niani w Eugeniuszu Onieginie. W grudniu 1967 roku brała udział w gościnnych występach Teatru Wielkiego w Moskwie, gdzie śpiewała Jokastę w Królu Edypie oraz Carmen, co zostało wysoko ocenione przez moskiewskich krytyków i gorąco przyjęte przez publiczność. W międzyczasie (luty 1962 roku) wzięła udział w premierze Orfeusza i Eurydyki Glucka wystawionej przez Operę Bałtycką w Gdańsku. Stworzyła w tym przedstawieniu „wspaniałą, godną zapamiętania, kreację Orfeusza”. 27 września 1961 roku wystąpiła w mediolańskiej La Scali, gdzie pod batutą Jana Krenca zaśpiewała partię mezzosopranową w Stabat Mater Szymanowskiego. Ponadto oklaskiwano ją na scenach i estradach: Berlina, Budapesztu, Bukaresztu, Brukseli, Palermo, Rzymu, Sofii oraz Moskwy, Taszkientu i Leningradu.   

Krystyna Szczepańska i Bogdan Paprocki w Carmen, Opera Śląska 1956

Nadchodzi rok 1965 i planowane na listopad otwarcie odbudowanego z wojennych zniszczeń gmachu Teatru Wielkiego. Głównym wydarzeniem planowanego cyklu premier inauguracyjnych ma być zapowiedziany na 19 listopada Straszny dwór, w którym powierzono jej partię Jadwigi. Scena odbudowanego Teatru Wielkiego staje się jakby przedłużeniem jej dokonań z Romy. Nadal zbiera uznanie za kreacje Carmen, Amneris, Azuceny. 16 kwietnia 1965 roku pojawia się jako Carmen w Operze Wrocławskiej. Drugą partią na tej scenie była Azucena, te dwie partie będzie tutaj śpiewała gościnnie do 1979 roku. Od 31 marca 1981 roku przechodzi na emeryturę, ale nadal pojawia się gościnnie na scenie Teatru Wielkiego. Przez te wszystkie lata operowej kariery ani na chwilą nie zapomniała, o tym że kiedyś chciała się poświęcić repertuarowi pieśniarskiemu i oratoryjnemu. Miała w repertuarze ponad 50 partii w dziełach oratoryjno-kantatowych różnych epok i stylów. By to zrealizować chętnie przyjmuje zaproszenia nie tylko z kraju, ale również zagraniczne (Anglia, Włochy, Belgia, Dania, Grecja) na tego typu koncerty, stając się wysoko cenioną specjalistką w tym względzie. Jest jeszcze trzeci nurt jej artystycznej działalności, to pedagogika, której zaczęła się poświęcać już od 1966 roku najpierw w PWSM, później od 1979 roku w Akademii Muzycznej w Warszawie. Do grona jej uczniów należą między innymi: Ryszarda Racewicz oraz, Joanna Borowska, która przez całą niemal karierę związana była z Wiener Staatsoper,    

Zmarła po długiej i ciężkiej chorobie 30 sierpnia 1986 roku w Warszawie.

Adam Czopek