Opera na Zamku w Szczecinie na 22 kwietnia zapowiada premierę Trubadura Giuseppe Verdiego, opery, która od swojej prapremiery 19 stycznia 1853 roku, praktycznie nie schodzi z afisza, będąc jedną z najpopularniejszych oper swojego twórcy. Swoją popularność zawdzięcza to dzieło wspaniałej, pełnej dynamicznych kontrastów, muzyce i mistrzowsko rozpisanym partiom wokalnym. Wiele arii i scen tej opery to prawdziwe operowe przeboje, by wymienić: Tacea la notte placida – aria Leonory z I aktu, chór Cyganów z kowadłami oraz, Stride la vampa – aria Azuceny z II aktu, czy słynną strettę Manrica Di quella pira z IV aktu.
Opowiedzieć, pełne nieprawdopodobnych sytuacji, libretto Trubadura to zawsze bardzo skomplikowane zadanie. Akcja dzieje się na początku XV wieku w hiszpańskiej Aragonii, wyznaczają ją: miłość, zazdrość i zemsta, podstępne porwanie dziecka, płonący stos i katowski topór. Cyganka oskarżona o czary ginie na stosie, jednak przed śmiercią żąda od córki Azuceny by ta ją pomściła. Wierna danemu słowu Azucena wykrada jednego z dwóch synów hrabiego di Luna, którego zamierza wrzucić na stos, na którym ginie jej matka. Jednak jej psychika nie wytrzymuje obciążenia, w szaleńczym zapamiętaniu wrzuca w płomienie własnego syna. Syn hrabiego pozostaje przy życiu. Azucena wychowuje go jak własne dziecko. To wszystko jednak poprzedza właściwą akcję opery, a dowiadujemy się o tym na początku I aktu z opowiadania Ferranda – All’erta! All’erta! Po latach Manrico, przybrany syn Azuceny zostaje wędrownym trubadurem i kocha z wzajemnością Leonorę, w której zakochany jest również hrabia di Luna. Obaj nie wiedzą, że są braćmi. Oczywiście rywalizacja rodzi nienawiść, która prowadzi do finałowej tragedii. Leonora nie chcąc zostać żoną i Luny popełnia samobójstwo. Manrico i Azucena z woli di Luny mają zginąć na szafocie. W chwili kiedy głowa Manrica spada pod ciosem topora Azucena obraca się do di Luny by mu oznajmić, że właśnie rozkazał zabić własnego brata!. Następnie z okrzykiem: Matko zostałaś pomszczona pada martwa na scenę
Przyznacie Państwo, że w tej sytuacji trudno się, choć w części, nie zgodzić ze sławnym wiedeńskim tenorem Leo Slezakiem, który napisał: O Trubadurze nie mogę niestety nic bliższego powiedzieć, bo chociaż śpiewałem w tej operze wiele razy, to jednak do dziś nie wiem dobrze o co tam chodzi. Jeszcze dalej poszli w tym względzie Massimo Mila i Edward Hanslick, z czym już trudno się zgodzić. Pierwszy z panów określił Trubadura jako: najbardziej absurdalny i najbardziej szalony w melodramatów. Drugi napisał, że: Muzyka Trubadura jest jednocześnie pełnym wyrazem artystycznego nieokrzesania Verdiego, jak i intensywności jego talentu. Pierwszy librecista Verdiego Temistocle Solera napisał wręcz: Cammarano napisawszy libretto do Trubadura zasłużył sobie na dożywotnie galery.
Pod szczecińską realizacją podpiszą się zgodnie: Barbara Wiśniewska (reżyseria), Magdalena Musiał (scenografia), Mateusz Stępniak (kostiumy). Pod względem muzycznym premierę przygotuje i poprowadzi Jerzy Wołosiuk. W głównych partiach wystąpią: Joanna Tylkowska-Dróżdż i Vitoria Vatutina (Leonora), Dominik Sutowicz i Irakli Murjikneli (Manrico), Ewa Zeuner (Azucena), Tomasz Łuczak i Bartłomiej Misiuda (hrabia di Luna), oraz Janusz Lewandowski i Rafał Pawnuk (Ferrando).
Adam Czopek