Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Mistrzowie batuty

Walerian Bierdiajew, legendarny Dziadźka

Bohater wielu anegdot, mistrz ciętej riposty, który „grube przekleństwa uskrzydlał fantazją pobudzającą do łez ze śmiechu” – tak o Bierdiajewie mawiał Janusz Ekiert. Ten charyzmatyczny dyrygent przeszedł do historii opery nie tylko wielki jej znawca, wielbiciel dobrego śpiewu oraz operowych artystów, ale też z racji anegdot jakimi obrósł jego artystyczny – i nie tylko – życiorys. „Był gigantem batuty z rzędu takich, jak Fitelberg, Böhm, Furtwängler czy Gołowanow.” – napisał Kazimierz Nowowiejski.

Walerian Bierdiajew portret A. Geabowskiego z 1952r. fot. Stefan Deptuszewski

Przy tym wszystkim był ciepłym i dobrodusznym człowiekiem o niezwykle pozytywnym spojrzeniu na świat. Jego dyrygencką sztukę najkrócej i bodaj najtrafniej opisał prof. Piotr Rytel – „Artysta to o temperamencie niezwykle gorącym; muzyką przejmuje się do granic ostatecznych, porywa tedy orkiestrę, a wraz z nią publiczność. Dyrygować umie, ale dając upust temperamentowi czasami nie panuje nad tempami, które przyspiesza.” Po latach uzupełnił swoje zdanie tak: „Pan Bierdiajew zawsze świeży, zdrowy i młody talent kapelmistrzowski, to typowo aryjski artysta wolny od wszelkich zgniłych naleciałości.” W sumie miał w swoim repertuarze ponad sto zrealizowanych oper. Uchodził za wybitnego znawcę muzyki rosyjskiej, wysoko cenił opery Moniuszki oraz Wagnera. Jako dyrygent symfoniczny preferował muzykę Ludwiga van Beethovena, Johannesa Brahmsa i Piotra Czajkowskiego.

Był przy tym wszystkim człowiekiem przesądnym, głęboko wierzył, że życiowego pecha przynosi mu Dama pikowa Czajkowskiego. Ilekroć miał z nią kontakt spotykało go w życiu nieszczęście. Kiedy, jeszcze w Rosji, dyrygował tą operą zmarło jego jedyne dziecko. Dyrekcję Opery Warszawskiej objął w chwili kiedy rozpoczęto próby do premiery Damy pikowej, co jak wiemy nie zakończyło się jego życiowym sukcesem. W dzień kiedy umierał wieczorem w Operze grano Damę pikową. 

Bierdiajew (drugi z lewej), w komitecie witającym Aleksandra Głazaunowa, Warszawa 1930

 

Walerian Bierdiajew urodził się 7 marca 1885 roku w Grodnie. Początki jego muzycznej edukacji związane są z Kijowem, gdzie uczył się grać na skrzypcach, i gdzie ukończył studia na Politechnice, z którymi jednak nie wiązał swojej życiowej drogi. Tę wyznaczały od lat jego muzyczne zainteresowania i ciągoty. Podejmuje więc kolejne studia, tym razem zgodne z zainteresowaniami. W Królewskim Konserwatorium w Lipsku zostaje studentem Stephana Krehla (teoria muzyki), Maxa Regera (kompozycja), Hansa Sitta (skrzypce) i Arthura Nikischa (dyrygentura), każde z tych nazwisk to legenda swojej muzycznej specjalności. Jako dyrygent operowy debiutował w 1906 roku prowadząc Eugeniusza Oniegina Czajkowskiego w Dreźnie. Początki jego dyrygenckiej kariery związane są z Rosją, prowadził koncerty i operowe przedstawienia w Petersburgu, Charkowie, Odessie, Moskwie. W tym czasie pod jego batutą w przedstawieniach operowych śpiewali m.in. Mattia Battistini, Adam Didur, Ignacy Dygas, Iwan Kozłowski, Maria Maksakowa, Antonina Nieżdanowa, Dmitrij Smirnow, Fiodor Szalapin, jak widać przygodę z operą zaczynał od kontaktów z artystami z najwyżej półki.  Po latach kiedy już otoczył się śpiewakami których wyjątkowo cenił, dbał o ich artystyczny rozwój, oczekiwał w zamian dyspozycyjności oraz bezwzględnego poddania się jego poglądom na sztukę. Nazywał ich swoimi „operowymi dziećmi”, kochał je jak żaden inny dyrektor, dbał o to by mogli rozkwitać pod jego batutą pełnią swojego talentu. Należeli do tego grona m.in. Antonina Kawecka, Barbara Kostrzewska, Maria Fołtyn, Alina Bolechowska, Wacław Domieniecki, Marian Woźniczko, Edmund Kossowski, Bernard Ładysz. 

 

Antonina Kawecka, jedno z ukochanych operowych dzieci Bierdiajewa, zdj. ze zbiorów autora

W 1921 roku przyjechał do Polski zamieszkał w Warszawie, do 1925 roku będzie dyrygował gościnnie w wielu polskich miastach, czasami wyjeżdżał na koncerty zagraniczne. W 1925 roku wraca do ZSRR, najpierw zostaje pierwszym dyrygentem Filharmonii Leningradzkiej, następnie podejmuje współpracę z operami w Kijowie, Charkowie, Odessie. W tym też czasie zostaje profesorem w Konserwatorium Kijowskim. Po dwóch sezonach wraca jednak do Polski i przyjmuje propozycję Filharmonii Warszawskiej, której zostaje dyrygentem, podejmuje też współpracę ze stołecznym  Teatrem Wielkim, prowadzi między innymi przedstawienia: Damy pikowej, Eugeniusza Oniegina, Aidy i Carmen.  Od września 1930 roku zostaje etatowym dyrygentem Teatru Wielkiego, jednocześnie jako profesor Konserwatorium Warszawskiego obejmuje klasę dyrygentury. Z jego klasy wyszli m.in.  Tadeusz Czudowski, Artur Gelbrun, Zofia Godlewska, Lucjan Gutrry, Kazimierz Hardulak, Stanisław Janiszewski, Tomasz Kiesewetter, Felicjan Lasota, Bolesław Lewandowski, Czesław Lewicki, Artur Malawski, Bohdan Wodiczko. Dokładając do wymienionych nazwiska powojennych uczniów Bierdiajewa, należ stwierdzić, że mało który nauczyciel może się pochwalić tak bogatą liczbą uczniów, z których wielu zrobiło światową karierę.

Roman Jasiński w jednym ze swoich felietonów napisał: „Z wielkim zainteresowaniem zwróciło się audytorium Aidy do kapelmistrza. Był  nim tego wieczoru pan Bierdiajew, dyrygent, którego stanowisko w Operze Warszawskiej kwestionowano przez pewien czas z powodu narodowości. Okazało się jednak, że muzyk ten jest obywatelem Polski, katolikiem z Polką ożenionym i że w Warszawie od kilku lat mieszka, a językiem polskim posługuje się czysto i biegle. (…) Dlaczego więc odnosić się niechętnie właśnie do Bierdiajewa.” Z tego jasno wynika, że łatwych początków w Operze to Bierdiajew nie miał. A jednak kolejnymi interpretacjami i sposobem prowadzenia przestawień z zjednał sobie Bierdiajew warszawskich melomanów, którzy tłumnie stawiali się na każdym przez niego dyrygowanym przedstawieniu. Do 1939 roku, czyli do wybuchu II wojny światowej, dyrygował między innymi: Konradem Wallenrodem Żeleńskiego, Halką Moniuszki, Borysem Godunowem Musorgskiego, Lohengrinem i Parsifalem Wagnera, Hugonotami Meyerbeera, Madame Butterfly Pucciniego.

po premierze Cyrulika sewilskiego w 1934 roku, Bierdiajew, obok Ady Sari w gronie artystów

Oczywiście Teatr Wielki w Warszawie nie był jedynym miejscem, gdzie melomani mogli mieć kontakt ze sztuką Waleria Bierdiajewa. Oklaskiwano go również w Operze Lwowskiej (Dama pikowa, Łucja z Lammermoor, Borys Godunow i Aida), z zespołem Opery Warszawskiej pojawił się w Katowicach oraz Bydgoszczy. Kraków oklaskiwał prowadzonego przez niego Werthera Masseneta, Wilno Toscę  Pucciniego i Borysa Godunowa. W tym miejscu należy wyjaśnić, że opera nie wypełniała w pełni jego dyrygenckiej pasji, z równym powodzeniem dyrygował koncertami symfonicznymi, również w wymienionych miastach.

Podczas okupacji wykładał w tajnym Konserwatorium Muzycznym w Warszawie, gdzie pod jego kierunkiem studiował Edward Bury i Jan  Krenz. W  latach 1940 – 1943 roku dyrygował w Theater der Stadt Warschau, dla polskiej publiczności m.in. premierami operetek Sztygar oraz Ptasznik z Tyrolu Zellera. W 1945 roku uczył w Wyższej Szkole Muzycznej im. Chopina w Warszawie, później działał w Krakowie jako dyrygent i pedagog. Z zespołem przez siebie zorganizowanym wystawił w tym mieście w 1946 roku: Toscę, Cyrulika sewilskiego, Halkę i Traviatę. W 1947 roku, również w Krakowie, dyrygował koncertem, który honorował jubileusz pięćdziesięciolecia pracy artystycznej JANIY Korolewicz-Waydowej, z którą był zaprzyjaźniony. W latach 1949−1954 był dyrygentem Opery Poznańskiej i profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu. Pierwszymi poznańskimi premierami Bierdiajewa była Traviata Verdiego (24 września 19490, kilka miesięcy później  Halka Moniuszki (22 styczeń 1950). W maju tego samego roku poprowadził premierę swojego ukochanego Borysa Godunowa. Prapremiera baletu Z chłopa król Grażyny Bacewicz – 25 lipca 1954, kończy poznański okres kariery Bierdiajewa, którego jednym z ważniejszych wydarzeń były gościnne występy Opery Poznańskiej w Moskwie pod jego kierownictwem. Prezentowano spektakle Halki, Strasznego dworu, Borysa Godunowa oraz Buntu żaków Szeligowskiego. Czas dyrekcji jego dyrekcji jeszcze dzisiaj nazywany jest w Poznaniu „epoką Bierdiajewa”.

Bierdiajew po premierze Halki, Opera Poznańska 1950, fot ze zbiorów autora

Sezon 1954/55 rozpoczyna Bierdiajew (po wielu namowach) jako dyrektor Opery Warszawskiej rezydującej tymczasowo w Sali Romy. I tym razem atmosfera towarzysząca objęciu warszawskiej dyrekcji daleka jest od entuzjazmu, a jego repertuarowe plany nie znajdują pozytywnego odzewu w środowisku. Trafił na  wyjątkowo trudne czasy w powojennych dziejach Opery Warszawskiej, ale dzielnie stawił im czoła.  Jednocześnie obejmuje klasę dyrygentury w warszawskiej PWSM. Do powojennych uczniów Bierdiajewa należeli: Henryk Czyż, Stanisław Has, Stanisław Skrowaczewski oraz Stefan Stuligrosz. Pierwszą warszawską premierą był Eugeniusz Oniegin – 25 czerwiec 1949 roku, premierą dyrektorską Jolanta Czajkowskiego – 21 kwietnia 1955. Rozpoczął też przygotowywanie premiery Lohengrina Wagnera, jednak nagła choroba Bierdiajewa sprawiła, że dalsze  przygotowania i  premierę 13 marca 1956 roku prowadził Mieczysław Mierzejewski. A Bierdiajew już nie wrócił do dyrygenckiego pulpitu.

Zmarł 28 listopada 1956 roku. Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Adam Czopek