Tango moja miłość
Taki tytuł nosił autorski koncert znakomitego skrzypka Krzysztofa Jakowicza, któremu tego wieczoru towarzyszył zespół Tango Attack w składzie: Hadrian Filip Tabęcki – fortepian, Grzegorz Bożewicz – bandoneon, Piotr Malicki – gitara. Projekt ten kontynuowany od kilkunastu lat cieszy się dużą popularnością miłośników tego rodzaju muzyki.
Panowie zaprezentowali niemal pełną historię polskiego tanga. Cały program został zbudowany z tang polskich kompozytorów, między innymi Jerzego Petersburskiego, Zygmunta Karasińskiego, Władysława Lidauera. Jedynym wyjątkiem było Besame mucho Consuelo Velazqueza. Nowa świetna w każdym momencie aranżacja wszystkich prezentowanych utworów była dziełem Hadriana Filipa Tabęckiego. Rolę przewodnika po całym programie wziął na siebie Krzysztof Jakowicz, który ze swadą i humorem opowiadał historię poszczególnych tang, gęsto ją ozdabiając anegdotami i fraszkami Sztaudyngera. Stworzył w ten sposób niepowtarzalny klimat całego wieczoru, co w wyjątkowo korzystny sposób współgrało z prezentowaną muzyką. To było prawdziwe show! Raz jeszcze mogliśmy się napawać znakomitym wykonaniem między innymi od dawna znanych tang, które dzięki nowemu opracowaniu zyskały na atrakcyjności: Całuję twoją dłoń madame, Chryzantemy złociste, Odrobinę szczęścia w miłości, Serce matki, Zakochany, Czy pamiętasz tę noc w Zakopamen – każde urzekające płynnością melodii, swoistym klimatem i wyrazistym rytmem. Jednym zdaniem, stare melodie odkrywaliśmy na nowo, co okazało się fascynującym doświadczeniem!
W tym momencie powinienem zaznaczyć, że świetnie opracowana aranżacja każdego utworu ustawiała skrzypce na wiodącej pozycji, co zresztą zostało w pełni wykorzystane przez Krzysztofa Jakowicza. I myślę, że nietaktem byłoby przekonywanie Państwa, że gra tego wybitnego skrzypka ujmowała wszelkimi niuansami brzmienia instrumentu i znakomitą współpracą z pozostałymi muzykami.
Spędziliśmy wieczór w świecie wyrazistych rytmów tanga, wspaniałych melodii i równie wspaniale budowanego klimatu. Każdy z prezentowanych utworów przyjmowany był długimi głośnymi brawami. W finale zachwycona publiczność zmusiła muzyków do kilku bisów, które przyjmowała z takim samym zachwytem.
Wieczorny koncert poprzedziło popołudniowe spotkanie z Krzysztofem Jakowiczem, w ramach tradycyjnych Kawiarenek Festiwalowych, gdzie z pasją i humorem opowiadał o swoich muzycznych fascynacjach. I przygodach.
Adam Czopek