Giacomo Puccini i Zbigniew Kruczek`
W bogatym programie piątego festiwalowego dnia (3 lipca) na pierwszy plan wydarzeń wysunął się koncert, z wykonaniem Messa di Gloria Giacomo Pucciniego oraz Féeries – koncert podwójny na flet, ograny i orkiestrę Zbigniewa Kruczka. Zespół wykonawczy w przypadku tego utworu stanowili: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Świętokrzyskiej, Łukasz Długosz – flet i Roman Perucki – organy. Nad całością tego wykonania obu dzieł czuwał od dyrygenckiego pulpitu Jacek Rogala.
Prawykonanie tego czteroczęściowego dzieła odbyło się zaledwie kilka dni wcześniej w Gdańsku w Archikatedrze Oliwskiej, w ramach 67. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej. Dzieło powstało na zamówienie Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku i przez jej zespół zostało wykonane. Prawykonanie prowadził Jacek Rogala. Buska prezentacją była drugą w krótkiej historii tego utworu. Koncert podwójny na flet, organy i orkiestrę okazał się atrakcyjnym, majestatycznym dziełem o prostej konstrukcji, barwnej bogatej instrumentacji i dwoma popisowymi kadencjami fletu i organów. Wartki tok muzycznej narracji z kulminacjami, których nie powstydziłby się sam Ryszard Wagner. Nad całością często dominowały instrumenty perkusyjne, Interesująco w całości wypadły wspomniane kadencje w wykonaniu Łukasza Długosza i Romana Peruckiego. Gromkie brawa jakimi przyjęto to nowe dzieło były najlepszym dowodem odniesionego sukcesu.
Giacomo Puccini skomponował sześcioczęściową Messa di Gloria, na orkiestrę, chór i dwa głosy – tenor i baryton, jako ćwiczenie dyplomowe w Instituto Musicale Pacini. Jej prawykonanie miało miejsce 12 lipca 1880 roku w Luce, od tego czasu dzieło bywa często wykonywane przy szczególnie uroczystych okazjach. Taką był z pewnością Buski Festiwal im. Krystyny Jamroz.
Zespół wykonawców tworzyli: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Świętokrzyskiej, Chór Filharmonii Śląskiej, świetnie przygotowany przez Jarosława Wolanina oraz Adam Szerszeń – baryton i Adam Zdunikowski – tenor. Na całością wykonania czuwał Jacek Rogala, precyzyjnie i konsekwentnie budujący właściwy temu dziełu klimat każdej z sześciu części. Wykonanie urzekało pozytywną energią, skupieniem co podkreślało świetne, homogeniczne brzmienie chóru wykazującego przy tym dobrą dyscyplinę wokalną. Znakomicie brzmiały głosy obu panów, których śpiewu słuchało się z dużą satysfakcją, szczególnie piękne Benedictus. Taką samą dawała świetnie grająca i brzmiąca orkiestra.
Był to wieczór wyjątkowych muzycznych wzruszeń.
Adam Czopek