Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Mistrzowie batuty

Zygmunt Latoszewski, tytan pracy

Przeszedł niemal wszystkie szczeble muzycznej profesji. Śpiewał w chórze katedralnym w Poznaniu prowadzonym przez ks. Wacława Gieburowskiego, pierwotnie wiązał swoją muzyczną przyszłość ze skrzypcami, był uczniem Zdzisława Jahnkego. Ostatecznie jednak został muzykologiem oraz cenionym publicystą muzycznym i recenzentem muzycznych wydarzeń nie tylko w Poznaniu, ale również w Berlinie, Wiedniu i Paryżu. Dyrygentura była ostatnim z jego muzycznych zainteresowań i jak się okazało najbardziej owocnym w jego życiu. Uchodził za dyrygenta, pod batutą którego muzyka rozkwitała niczym najpiękniejsza róża. Jego pełne pasji i elegancji, interpretacje znane były z dopracowania w każdym szczególe. Był pod tym względem, po poznańsku skrupulatny i pedantyczny. Mimo, że praktycznie był dyrygentem operowym to nie unikał symfoniki oraz dużych form wokalno-instrumentalnych. Przy tym wszystkim miał świetne wczucie dramaturgii prezentowanego dzieła. Śpiewacy cenili jego styl, lekkość i precyzję, które zapewniały im poczucie bezpieczeństwa. Był dyrektorem teatrów operowych w Poznaniu, Warszawie, Gdańsku i Łodzi. Sprawował te funkcje przez 39 lat.

Zygmunt Latoszewski prowadzi koncert w Teatrze Wielkim w Warszawie

Pierwszy raz wystąpił jako dyrygent 5 maja 1929 roku, w Auli Uniwersytetu Poznańskiego prowadząc koncert Orkiestry Opery Poznańskiej, solistą był jego dawny nauczyciel, skrzypek Zdzisław Jahnke. Sukces koncertu natychmiast przełożył się na propozycję objęcia stanowiska dyrygenta Opery Poznańskiej oraz wykładowcy w klasie chóralnej i orkiestrowej w Konserwatorium Poznańskim. W tym samym czasie prowadził amatorski chór męski „Hasło”. Pierwszą premierą jaką poprowadził w Operze Poznańskiej była operetka  Frasquita Franciszka Lehara – 12 marca 1930 roku. I tak na pewien czas pozostanie, operetka stanie się jego specjalnością – Księżniczka Czardasza, Księżniczka cyrkówka i Fiołek z Montmartre Kalmana. Pierwszą premierą operową Latoszewskiego był Straszny dwór Moniuszki – 10 września 1933 roku. W międzyczasie miał czas i okazję podziwiania przy pracy z orkiestrą innych poznańskich dyrygentów: Zygmunta Wojciechowskiego, Bolesława Tyllię, Wiktora Buchwalda, Franciszką Kubika, Józefa Sandeckiego.

Zygmunt Latoszewski urodził się 26 kwietnia 1902 roku w Poznaniu, z którym na długie lata związał swoje losy. Był uczniem poznańskiego gimnazjum św. Marii Magdaleny.  Później na Uniwersytecie Poznańskim studiował najpierw filologię klasyczną i historię sztuki, później studiował również muzykologię u Łucjana Kamieńskiego. W 1932 roku uzyskał stopień doktora muzykologii za pracę „Pierwsze opery polskie Macieja Kamieńskiego”. Dyrygenturę studiował u Jerzego Bojanowskiego, teorię muzyki u Feliksa Nowowiejskiego. W latach 1932 i 1934 był stypendystą Funduszu Kultury Narodowej co umożliwiło mu pobyt i studia w Paryżu oraz Wiedniu. W 1933 roku został pierwszy raz dyrektorem Opery Poznańskiej, która wznowiła działalność po dwuletniej przerwie. W 1934 roku w wyniku konkursu ponownie obejmuje poprzednio piastowaną funkcję, będzie dyrektorem poznańskiej sceny operowej do wybuchu II wojny światowej. W tym czasie wprowadził na polskie sceny między innymi: Cosi fan tutte Mozarta – 10  grudnia 1933, Kniazia Igora Borodina  – 10 luty 1934, Wilhelma Tella Rossiniego – 19  grudnia 1934, Nieszpory sycylijskie Verdiego – 16 marca 1935. Doprowadził też do polskiej premiery baletu Harnasie Karola Szymanowskiego – 9 kwietnia 1938, prapremiera baletu miała miejsce w Pradze w 1935 roku. Wiele przygotowanych za jego dyrekcji premier określano mianem wydarzenia artystycznego. Dzięki jego fascynacji muzyką Ryszarda Wagnera poznańscy melomani mogli poznać Lohengrina (1936) i Holendra tułacza (1937). Większość wspomnianych wyżej premier przygotował muzycznie i prowadził Zygmunt Latoszewski.  We wrześniu 1936 roku dyrygował Halką podczas inauguracji sezonu 1936/37 w Operze Lwowskiej. W 1938 roku prowadził koncert słynnej Orkiestry Filharmoników Monachijskich.

Zygmunt Latoszewski i zespół wykonawców prapremiery polskiej Czterech gburów T.W. w Poznaniu, 1937.

Lata drugiej wojny światowej spędził w Warszawie, gdzie wspólnie z Adamem Didurem i wieloma muzykami polskimi organizował koncerty w znanych restauracjach, początkowo w „Gastronomii”, później kawiarni u Lourse’a na tyłach Teatru Wielkiego. Występowali w nich znani i cenieni muzycy i śpiewacy by wspomnieć: Kazimierza Wiłkomirskiego, Mieczysława Saleckiego, Ewę Bandrowską-Turską, Barbarę Kostrzewską, Jadwigę Lachetównę, Romana Wragę, Lesława Finze czy Zofię Fedyczkowską. Jednocześnie, za zgodą władz konspiracyjnych, prowadził w Konserwatorium klasę dyrygentury. Wybuch Powstania Warszawskiego przerwała aktywność koncertową i pedagogiczną Zygmunta Latoszewskiego, który znalazł się w obozie przejściowym, z którego udało mu się zbiec i dotrzeć do Krakowa, gdzie doczekał wyzwolenia. Oczywiście w Krakowie nasz bohater z mety włącza się aktywnie w życie muzyczne miasta. Już 3 lutego 1945 roku  dyryguje pierwszym koncertem symfonicznym, którego solistą był Zbigniew Drzewiecki wykonujący II Koncert fortepianowy  f-moll po. 21 Fryderyka Chopina. Miesiąc później mianowano go dyrektorem reaktywowanej Filharmonii Krakowskiej. Późną jesienią 1945 roku pojawią się w Krakowie delegacją poznańskiego Urzędu Miasta proponują mu ponowne objęcie stanowiska dyrektora Opery Poznańskiej. Oczywiście zaproszenie powrotu do rodzinnego miasta i objęcie dyrekcji ukochanej Opery przyjął Latoszewski z nieukrywaną satysfakcją. Dyrekcję obejmuje od 1 stycznia 1946 roku, będzie dyrektorem do sierpnia 1948 roku. Przygotuje w tym czasie prapremiery polskich baletów Cagliostro w Warszawie Jana Maklakiewicza i Swantewit Piotra Perkowskiego. Czas dyrekcji Latoszewskiego to powrót wielu dzieł operowej klasyki, między innymi: Aida, Cyganeria, Tosca, Faust, Carmen. Jego pierwszą powojenną premierą był Straszny dwór. Zygmunt Latoszewski sprowadził do Poznania: Stani Zawadzką, Kazimierza Czarneckiego, Antoninę Kawecką, Józefa Prządę, Mariana Woźniczkę, Jerzego Adamczewskiego i Franciszka Arno.

Ślub dyrygenta ze śpiewaczką Haliną Dudicz w kościele Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie

Od 1 września 1948 przekazuje dyrekcję Zdzisławowi Górzyńskiemu, a Latoszewski przenos się do stolicy, gdzie obejmuje stanowisko dyrygenta Filharmonii Warszawskiej współpracując jednocześnie przy organizowaniu zespołu Opery Warszawskiej. W tym czasie przygotował w Warszawie premierę Wesela Figara Mozarta – 10 luty 1949. Zaraz po tym przenosi się do Gdańska, gdzie obejmuje stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego Filharmonii Bałtyckiej, przy której wspólnie z Wiktorem Brégy, utworzył studio operowe będące zaczątkiem przyszłej Opery Bałtyckiej. Już w 1950 roku z adeptami Studia przygotował na scenie Teatru Wybrzeże premierę Eugeniusza Oniegina Piotr Czajkowskiego, co historycznie przyjmuje się za początek działalności Opery Bałtyckiej. Kolejne premiery: Straszny dwór, Madame Butterfly, Sprzedana narzeczona oraz polska premiera opery Trzewiczki Czajkowskiego potwierdziły słuszność założeń twórców Studia, w sprawie powołania do życia Opery Bałtyckiej i jej artystycznego rozwoju. Efektem gdańskich sukcesów artystycznych była nominacja na dyrektora Opery Warszawskiej w 1952 roku. Przez trzy lata będzie usiłował Latoszewski godzić pracę w Warszawie i Gdańsku z licznymi zagranicznymi podróżami artystycznymi. Okazało się jednak, ze na dłuższą metę nie da się tego wszystkiego pogodzić na poziomie jaki by go satysfakcjonował. Rezygnuje ze stolicy i wraca do Gdańska, ten nowy rozdział w jego artystycznym życiorysie to głośne premiery baletu Dafnis i Chloe Ravela w choreografii Janiny Jarzynówny-Sobczak, oraz polska premiera opery Peter Grimes Britena. – „Wystawienie Petera Grimesa na Warszawskiej Jesieni stało się wielkim sukcesem Opery Bałtyckiej. Orkiestra Opery Bałtyckiej, będąca orkiestrą filharmoniczną, miała możność zaprezentować się w pełni zwłaszcza w pięknych interludiach. Jako całość wykonanie Petera Grimesa uznać trzeba za wydarzenie bardzo dużej miary w naszym życiu muzycznym, za co należą się słowa uznania i wdzięczności zarówno całemu zespołowi Opery Bałtyckiej, jak też jej kierownikowi – dr. Zygmuntowi Latoszewskiemu” – napisał Józef Kański. W tym czasie wystąpił w nowo odbudowanym gmachu Staatsoper w Berlinie, gdzie dyrygował premierą Halki  oraz Komische Oper, gdzie zaprezentował Harnasie. Ciekawym momentem w jego artystycznym życiorysie były gościnne występy w Szwecji, gdzie w  teatrze dworskim Drottningholm – letniej rezydencji królów szwedzkich, gdzie w latach 1965 i 1966 przygotował i prowadził premiery Uprowadzenia z seraju oraz Cosi fan tutte Mozarta.

Zygmunt Latoszewski

W 1961 roku żegna się z Gdańskiem i jego Operą, Podejmuje kolejne w swoim życiu wyzwanie zorganizowania niemal do podstaw kolejnego teatru operowego w Polsce. Zostaje kierownikiem artystycznym Opery Łódzkiej, która co prawda dzieła już od 1954 roku, ale nie ma własnej siedziby, ani orkiestry. Przedstawienia odbywały się dwa trzy razy w tygodniu, często w salach zupełnie do tego nie przystosowanych. Co prawda przed zespołem rysowała się perspektywa zyskania nowego gmachu Teatru Wielkiego, którego budowa zbliżała się do końca. Jak zwykle rzucił się Latoszewski z pasją na realizację nowego zadania doprowadzając stopniowo Operę Łódzką do wysokiego poziomu artystycznego. Już pierwszy jego sezon z premierami Cyganerii, Pucciniego, Lakme Delibesa, Rycerskości wieśniaczej Mascagniego i Pajaców Leoncavallo dawały łódzkim melomanom przedsmak czekających ich artystycznych doznań. Kolejne lata i premiery: Don Giovanniego Mozarta, Balu maskowego Verdiego oraz polska premiera Carmina burana Orffa, w pełni to potwierdziły. Ostatnią premierą przed przeprowadzką do nowej siedziby była opera Fra Diavolo Daniela F. Aubera – 28 sierpień 1965. Jednocześnie przez cały ten czas prowadził wykłady w PWSM w klasie operowej. W 1965 roku otrzymał nominację profesorską.   

Nadchodzi w końcu chwila otwarcia nowego gmachu Teatru Wielkiego, na który wszyscy z niecierpliwością czekali i pracowali. Cykl premier otwarcia Halka (19 styczeń 1967), Kniaź Igor Borodina (20 styczeń), Straszny dwór (21 stycznia) oraz Carmen (22 stycznia), okazał się wyjątkowym, zrealizowanym z rozmachem, wydarzeniem artystycznym. Trzema pierwszymi dyrygował dyrektor Latoszewski, ostatnią Józef Klimanek. Poziom przygotowanych premier udowodnił, że zespół jest przygotowany do podjęcia każdego wyzwania, co znalazło potwierdzenie w kolejnych premierach. Teatr Wielki w Łodzi był ostatnią instytucją jaką kierował, w 1972 roku decyduje się przejść na emeryturę, co w jego przypadku nie oznaczało słodkiego nieróbstwa, nadal przecież dyrygował przedstawieniami operowymi najczęściej w Teatrze Wielkim w Warszawie i Łodzi. Pamiętam jego pełną lirycznej pasji Cyganerię Pucciniego i premiery Hrabiny Moniuszki (1982) i Traviaty Verdiego (1987), z pamiętną kreacją  Zdzisławy Donat w partii Violetty. Ale też w tym czasie podziwiano jego kapelmistrzowski kunszt w Savonlinnie, Düsseldorfie, Kilonii, Salonikach Lublianie, gdzie w latach 1972 – 1976 występował gościnnie z Teatrem Wielkim w Łodzi. Na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie w 1992 roku, za dyrekcji Sławomira Pietrasa, obchodził, prowadząc przedstawienie Madama Butterfly, jubileusz 90-tych urodzin. Prywatnie był uroczym gawędziarzem, z pasją opowiadał o swoich muzycznych przygodach. Kochał wprowadzać na polskie sceny dzieła nowe dotychczas nie znane, miał w tym względzie dorobek, któremu pewnie już nikt nie dorówna. Do niego należy rekord najdłużej czynnego zawodowo dyrygenta, przez 64 lata nie wypuścił batuty z rąk. Poprowadził w tym czasie blisko 80 oper, operetek i baletów dając w kraju i za granicą 2650 spektakli. Dyrygował do niemal ostatnich dni życia.

Zmarł 18 stycznia 1995 roku w Warszawie, w wieku 93 lat, spoczął na Powązkach.

Adam Czopek