Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Opera królową sztuk

Jak polscy artyści budowali amerykańskie tradycje operowe –  dokończenie

Amerykańska opera zatacza coraz szersze kręgi

Popularność opery w Nowym Jorku sprawiła, że zainteresowały się nią inne amerykańskie miasta. Chicago, San Francisco, Houston, Boston, Filadelfia, Waszyngton zaczęły organizować własne sezony operowe, prześcigając się w zapraszaniu coraz bardziej znanych i cenionych śpiewaków. Jednym z czynników umacniających pozycję opery w Stanach Zjednoczonych było coroczne tournée nowojorskiej MET, na które teatr wyruszał zaraz po zakończeniu sezonu w Nowym Jorku. Przez pięć do siedmiu tygodni zespół MET wędrował z miasta do miasta prezentując swoje najnowsze przedstawienia i największe gwiazdy. Jak podaje w swoich pamiętnikach Rudolf Bing, występy odbywały się przy niewiarygodnym wręcz zainteresowaniu miejscowej publiczności. W wielu miastach przyjazd MET był prawdziwym świętem. „Wszystkie miejsca były wyprzedane na wiele miesięcy naprzód; ludzie ustawiali się w kilometrowych kolejkach” – pisze Bing. Jednak do II wojny światowej istniały w Stanach Zjednoczonych tylko dwie sceny operowe: w Chicago i San Francisco, prowadzące regularną działalność i organizujące własne sezony w oparciu o własne zespoły. Prawdziwy wysyp teatrów operowych przypada na przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych poprzedniego wieku. Dzisiaj Stany Zjednoczone mają największą na świecie liczbę teatrów operowych, organizujących trwające od kilku do kilkunastu tygodni, sezony.

Lyric Opera Chicago

Pierwsze przedstawienie operowe w Chicago, zorganizowane przez małą wędrowną grupę włoskich artystów, odbyło się w 1850 roku w Rice Theatre. Niestety, już podczas drugiego wieczoru pożar zniszczył budynek teatru. Przez kolejne lata, w różnych salach, sporadycznie występowały tutaj wędrowne włoskie teatry i chociaż w 1865 roku został otwarty Crosby Opera House, to nie powstał razem z nim stały zespół. Dopiero w 1910 powstała Chicago Grand Opera Company będąca pierwszą stałą instytucją muzyczną w mieście. Mimo to, miasto nie mogło narzekać na ubóstwo życia kulturalnego, operowego szczególnie. Przez sceny Chicago przewinęli się niemal wszyscy sprowadzani z Europy znani śpiewacy i dyrygenci, często przed występami w Nowym Jorku, San Francisco, Detroit, czy Bostonie. Chicagowska publiczność jako pierwsza w Ameryce mogła podziwiać kunszt Jana i Edwarda Reszke, który od tego miasta rozpoczęli amerykańską karierę. Reszkowie zawsze mogli w Chicago liczyć na wyjątkowo serdecznie przyjęcie przez publiczność oraz krytyków, którzy prześcigali się w komplementowaniu ich kolejnych występów. „Lepszego Raula jak tego w wykonaniu Jana Reszke, nigdy w Chicago nie słyszeliśmy”. – pisano po premierze Hugonotów Meyerbeera. To miasto mogło podziwiać talenty Felicji Kaszowskiej, Marceliny Sembrich-Kochańskiej i Adama Didura, Ewy Bandrowskiej-Turskiej oraz Jerzego Czaplickiego. W 1928 roku w Chicago Orchestra Hall wystąpiła Ada Sari, ciesząca się sławą jednego z najlepszych sopranów koloraturowych na świecie. Od 1913 roku często występowała tutaj Rosa Raisa (Róża Bursztyn), która Chicago wybrała na miejsce stałego zamieszkania. Historycy doliczyli się 275 jej występów w tym mieście. W listopadzie 1937 roku Chicago City Opera Company wystawiła premierę Halki Moniuszki. Było to, jak podkreśla prasa polonijna, pierwsze wykonanie naszej opery narodowej przez zespół amerykański, a nie przez artystów polonijnych. Zaproszono z Polski jedynie: dyrygenta Zdzisława Skubikowskiego z Warszawy i Lodę Halamę, która opracowała choreografię. Janusza grał i śpiewał Jerzy Czaplicki, ale już jako kontraktowy solista opery chicagowskiej. Melomani tego miasta mogli dwukrotnie podziwiać talent organizatorski i kapelmistrzowską klasę Artura Rodzińskiego, który doprowadził do dwukrotnego wystawienia w tym mieście Tristana i Izoldy Wagnera. Pierwszy raz miało to miejsce w 1947 roku, drugi dziesięć lat później.

Rosa Raisa jako Minie w Dziewczynie z zachodu, Lyric Opera w Chiago

W 1954 roku, powstałe kilka miesięcy wcześniej towarzystwo The Chicago Lyric Opera pod dyrekcją Carol Fox, współpracującą z Lawrence Kelly i Nicolo Rescigno, doprowadziło do powstania opery z prawdziwego zdarzenia. Don Giovanni Mozarta, z udziałem: Nicoli Rossi-Lemeni’ego (Don Giovanni), Eleanor Steber (Donna Anna) i Johna Brownlee (Leporello),był pierwszym przedstawieniem nowego zespołu. Odbyło się ono, 5 lutego 1954 roku i od tego czasu Opera w Chicago działała regularnie organizując sezony trwające 14-16 tygodni, w których prezentowała kilkadziesiąt przedstawień, od 7 do 10 tytułów. Na tej scenie, a nie w Metropolitan, odbył się 31 października 1955 roku amerykański debiut Marii Callas, która rozpoczęła ten okres swojej kariery od partii Elwiry w Purytanach Belliniego. W Chicago rozpoczynali amerykańskie kariery nie tylko bracia Reszkowie i Rosa Raisa, ale też Jan Kiepura i Wiesław Ochman. Lyric Opera w Chicago w 1972 roku zamówiła u Krzysztofa Pendereckiego operę. Jej prawykonanie planowano na 1976 rok, miało ono uświetnić obchody 200. lecia powstania Stanów Zjednoczonych. Termin lekko się wydłużył, ostatecznie prapremiera Raju utraconego, której towarzyszył blask reflektorów, szum kamer i pióra najbardziej cenionych i wybrednych recenzentów oraz prasowych sprawozdawców, z Haroldem Schonbergiem na czele, obyła się dwa lata później – 29 listopada 1978 roku. Wywołując falę namiętnych dyskusji, stając się zarazem początkiem wzmożonego zainteresowaniem twórczością Pendereckiego. Teatry amerykańskie wystawiły dotychczas oprócz Raju utraconego, Diabły z Loudun i Czarną maskę. Z kolei 29 listopada 1985 roku w John F. Kennedy Center for the Performing Arts w Waszyngtonie miała miejsce amerykańska premiera Polskiego Requiem K. Pendereckiego z udziałem m.in. Jadwigi Rappe i Wiesława Ochmana. Dyrygował Mścisław Roztropowicz. Ten sam dyrygent wprowadzał na amerykańskie estrady koncertowe Lacrimosę (Carnegie Hall w Nowym Jorku (30 styczeń 1981).

Edyta Kulczyk w roli Dalili w Nowym Orleanie

W San Francisco pierwszy stały teatr operowy został założony w 1923 roku przez neapolitańskiego pianistę i dyrygenta Gaetano Merolę, syna dworskiego włoskiego skrzypka. Jego żoną była polska śpiewaczka Róża Cudykówna, która po ślubie występowała jako Rosa Merolla. Merola pierwsze przedstawienia operowe zorganizował na przełomie września i października 1923 roku jako dziesięciodniowy sezon. Na otwarcie wystawiono Cyganerię Pucciniego, a kilka dni później Andrea Chenier Giordano, w dalszej części sezonu pojawiały się kolejno: Mefistofeles Boito, Rigoletto Verdiego, Tosca i tryptyk (Płaszcz, Siostra Angelika, Gianni Schicchi) oraz Pajace Pucciniego. Wśród zaangażowanych na pierwszy sezon artystów byli m.in. Beniamino Gigli, Giuseppe de Luca oraz polski bas Adam Didur. Mimo że przedstawienia cieszyły się ogromną popularnością i zyskały dobrą oceną krytyków, cały projekt nie zakończył się sukcesem finansowym. Na szczęście nie zaważyło to na dalszym rozwoju sceny operowej w tym mieście, która dzisiaj zaliczana jest do najważniejszych w Stanach Zjednoczonych. Rok 1923 nie był przełomowym w dziejach opery tego miasta, które już znacznie wcześniej miało okazję podziwiania miedzy innymi Aidy (1877). Ale już dwa lata później, w 1879 roku, pojawiły się w San Francisco aż cztery opery: w kwietniu Bal maskowy i Rigoletto Verdiego, w maju Carmen Bizeta oraz Hugonotów Meyerbeera. Z Operą San Francisco związane są amerykańskie debiuty Zdzisławy Donat, Stefanii Toczyskiej i Kazimierza Korda.

Tradycje operowe Filadelfii są tylko trzy lata młodsze od Nowego Jorku i sięgają 1857 roku, w tym bowiem roku otwarto Academy of Music, która stała się główną areną muzycznych wydarzeń w ty mieście. Na jej scenie dobywały się przedstawienia operowe i nie tylko. Publiczność Filadelfii już w 1870 roku poznała Trubadura Verdiego, a 1872 roku Hugonotów Meyerbeera, rok później wystawiono Traviatę. W tej sali 4 lutego 1892 roku wystąpili w Fauście Gounoda bracia Reszke, budząc zrozumiałą sensację swoimi głosami i artyzmem. „Wątpliwym jest czy kiedykolwiek był taki bas operowy jak Edward. Jego głos brzmi jak organy”. – pisała „The Philadelphia Inquirer”. Gmach w 1971 roku odrestaurowano i dzisiaj nadal jest wykorzystywany zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. To miasto jest również siedzibą słynnej uczelni muzycznej  Curtis Instytut, w którym od 1929 roku, przez dwa lat prowadził wykłady Emil Młynarski, po opuszczeniu fotela dyrektora Teatru Wielkiego w Warszawie. Działalność pedagogiczną na amerykańskich uczelniach muzycznych prowadziła również Teresa Kubiak, początkowo w Montclair State College w New Jersey, od 1990 na wydziale wokalnym w Indiana University School of Music w Bloomington.

Małgorzata Walewska Fenena w Nabucco Opera Baltimore 2006

Cincinnati szczyciło się teatrem od 1878 roku. Tylko dwa lata później wybudowano teatr operowy w Nowym Orleanie, w którym pierwsze przedstawienie operowe wystawiono już w 1796 roku, a w styczniu 1866 roku oglądano Fausta. Ponad sześćdziesięcioletnią historię ma opera w Milwaukee, od 1955 roku działa Grand Houston Opera, a pięćdziesięcioletnią historią szczycą się stałe teatry operowe w San Diego, Dallas i Seattle. Ostatni z wymienionych teatrów od wielu lat okazuje się wyjątkowo łaskawy dla polskich śpiewaków, oklaskiwano tutaj Zdzisławę Donat, Ewę Podleś, Małgorzatę Walewską, Aleksandrę Kurzak, Mariusza Kwietnia,  Od 1980 roku działa The Atlanta Opera. Długo by tak jeszcze wymieniać, bo jedno jest pewne: gmachy i sale, w których wystawiane są operowe spektakle, ma niemal każde z większych amerykańskich miast. W 1987 roku „Musical America” podało, że w Stanach Zjednoczonych działa 231 zespołów operowych, to liczba wymownie świadcząca o popularności opery w tym kraju.

Robert Gierlach jako Figaro w Weselu Figara, Florida Grand Opera 2003

Podobnie jest w przypadku polskich artystów, można ich spotkać w wielu miejscach. Przez kilka lat bywali – i nadal bywają – atrakcją afiszy. Robert Gierlach: Nowy Jork (Carnegie Hall), Clevland, Baltimor, Saint Louis, Miami (Florida Grand Opera), Tomasz Konieczny: Nowy Jork (Carnegie Hall), Waszyngton, Daniel Borowski: Nowy Jork (Opera City), Houston, Santa Fe, Detroit, Chicago. Edyta Kulczyk, najbardziej związana z nowojorską Metropolitan, gdzie jest cenioną wykonawczynią partii drugoplanowych i ma na swoim koncie ponad trzysta występów, występuje z powodzeniem na scenach: Nowego Jorku (Carnegie Hall), Dallas, Nowego Orleanu, Oklahomy, Bostonu, Cincinnati. W latach 2014 – 2016 Agnieszka Rechlis zachwycała swoją kreacją Hannah w Pasażerce Wajnberga, melomanów Nowego Jorku (Lincoln Center Festival), Chicago, Houston i Miami (Florida Grand Opera).    

Adam Czopek