Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Opera królową sztuk

Verdi i Wagner dwaj giganci teatru muzycznego

Karta pocztowa wydana w setną rocznicę urodzin obu kompozytorów

Tych dwóch kompozytorów, odcisnęło trwały ślad w historii opery będąc zarazem wyznacznikiem jej rozwoju. Najpierw 22 maja 1813 roku w Lipsku przyszedł na świat Ryszard Wagner, kilka miesięcy później – 10 października w  La Roncole urodził się Giuseppe Verdi. To było to, co obu panów łączyło najbardziej. Verdi nigdy nie pojechał do Bayreuth, a Wagner nigdy nie był ani w Busseto ani w Sant`Agata. Obaj byli panami w swoich specjalnościach i zupełnie nie czujący potrzeby przyjaźni, ba nawet kontaktów, między sobą. Ich nazwiska, stały się w historii sztuki potężnym punktem odniesienia. Obaj głęboko zreformowali i zmienili teatr operowy w swoich krajach. Uczynili go zdolnym do uwolnienia się od konwencji epoki i wprowadzenia  nowych wartości, nowych wymiarów ekspresji, humanizmu i duchowości. Co oczywiście szybko stało się dobrem ogólnoświatowym.

Muzyczne uzdolnienia Verdiego zostały odkryte już w dzieciństwie, u Wagnera żadnej oznaki wczesnego geniuszu nie dało się zauważyć. A jednak talenty obu, doprowadzą każdego z nich do teatru. W przeciwieństwie do Wagnera, Verdi nie był nigdy związany stałą umową z żadnym teatrem. Od początku był wolnym kompozytorem. Natomiast Wagner przebył drogę wojownika poprzez teatry prowincjonalne: mając lat 19 pracuje jako korepetytor chóru w Würzburgu, potem jako dyrygent orkiestr operowych  w Magdeburgu, Królewcu i Rydze. Obaj zaznali biedy i zwątpienia, to były ich „anni di galera” (lata ciężkiej pracy) jak mawiał często Verdi , ale w sposób zupełnie odmienny. Dla Wagnera to były lata frustrującej nauki w małych teatrach i poniżającego doświadczenia jego żałosnego położenia w Paryżu. Verdi, przeciwnie, określa tym wyrażeniem 9 lat pomiędzy rokiem 1842 a 1851 kiedy stworzył 14 oper. Pierwsze przedstawienie Verdiego ma miejsce w roku 1839 w mediolańskiej La Scali, jednej z najważniejszych scen kraju. Kompozytorska kariera Wagnera rozpoczyna się w Hofoper Dreźnie.

Giuseppe Verdi fotografia z 1889 roku

Mimo, że tworzyli w tym samym czasie nigdy nie poznali się osobiście. Jedynym dowodem na to, że Verdi interesował się tym co w zakresie teatru muzycznego proponuje Wagner są odręczne notatki na wyciągu Lohengrina, którego obejrzał w Bolonii w 1871 roku.  „ Muzyka jest piękna kiedy jest przejrzysta i wyraża jakąś myśl. Piękne efekty instrumentalne” – napisał w tych notatkach. Z kolei Wagner z Cosimą będąc w Wiedniu wysłuchali 2 listopada 1875r. wykonania Requiem Verdiego, „o którym – według Cosimy – zdecydowanie lepiej nic nie mówić”. Jedyne konkretne odniesienie do opery Verdiego, którą Wagner widział znajduje się w „Moim życiu”, gdzie pisząc o okresie przygotowań wystawienia Tannhäusera w Paryżu w 1860/61 r. wspomina przedstawienie Trubadura jakie obejrzał na paryskiej scenie. Wagner przeszedł do historii muzyki nie tylko jako kompozytor, ale również jako ceniony publicysta i teoretyk oraz dyrygent. Verdi całe swoje siły i talent skoncentrował na pracy kompozytorskiej, rzadko stawał za dyrygenckim pulpitem. Pierwszy z panów pozostawił potomnym 13 oper i dramatów, z których 11 praktycznie nie schodzi z afisza. Verdi skomponował 28 oper, z których dwie trzecie nadal jest obecnych na scenach świata. Odrębne dzieło, które od ponad 130 lat jest wykonywane to Messa da Requiem skomponowana przez Verdiego w 1874 roku. „Opera dla pana Boga” – napisano po jego prawykonaniu w mediolańskim kościele św. Marka. Hans von Bülow najpierw określa Requiem jako „kolejną emanację Traviaty i Trubadura. Po kilku latach zmienił zadnie i stwierdził, że Requiem to:„ świeża opera w duchowym kostiumie.”

Pierwszą operą Verdiego był Oberto conte di San Bonifacio wystawiony w La Scali w Mediolanie 17 listopada 1839 roku. Sukces premiery sprawił, że operę wystawiono czternaście razy, dzięki czemu  Verdi otrzymał propozycję skomponowania dla La Scali nowej opery. Niestety, premiera opery buffo Un Giono di regno wystawiona 5 września 1840 roku okazała się jednym z najczarniejszych dni w życiu Verdiego. Klęska tego dzieła na tyle ostudziła jego zapał twórczy, że myślał nawet o porzuceniu komponowania. Na szczęście tak się nie stało, nieoczekiwane wieczorne spotkanie z Merellim podczas, którego otrzymał libretto Nabuchodonozora zmieniło bieg historii opery. Premiera Nabucco wystawionego 9 marca 1842 roku okazała się wielkim sukcesem Verdiego i początkiem jego międzynarodowej kariery. Verdi komponował swoje opery na konkretne zamówienia, a te przychodziły nie tylko z włoskich teatrów (La Scala, La Fenice w Wenecji, Teatro San Carlo w Neapolu), ale również z zagranicznych teatrów z Paryżem, Londynem, Petersburgiem i Kairem na czele.

Ryszard Wagner portret G. Bartscha

Wagner rozpoczął pracę kompozytorską znacznie wcześniej. Do 1839 roku  ukończył już dwie opery – Die Feen (Boginki –1834) oraz Liebesverboth (Zakaz miłości –1836) i pracował nad trzecią – Riezni, der letzte der Tribunen. Jednakże, jego pierwsza opera nie ujrzała świateł scenicznej ramy za jego życia, jej prapremiera odbyła się 21 czerwca 1888 w Hofoper w Monachium. Prapremiera Liebesverboth miała miejsce  29 marca 1836 roku w Magdeburgu. W obu przypadkach sukcesu nie było. Pierwszym głośnym sukcesem Wagnera była drezdeńska premiera Rienziego wystawionego na scenie Opery Dworskiej w Dreźnie 20 października 1942. Kilka miesięcy później 2 stycznia 1843 na tej samej scenie odbywa się prapremiera Der filegende Holländer. Sukces jakim się zakończyła sprawił, że Wagnerowi powierzono stanowisko nadwornego kapelmistrza Opery w Dreźnie. Wagner do chwili otoczenia go opieką przez króla Ludwika II musiał sam zabiegać by teatry zechciały wystawiać jego dzieła. Bywało, że przyjęte do realizacji po bliższym poznaniu stopnia ich trudności były przez dyrekcje odrzucane, tak było w przypadku Tristana i Izoldy, dramatu muzycznego, którego prapremiera miała się odbyć w Operze Wiedeńskiej. Jednym z najczarniejszych dni w życiu Wagnera okazał się 13 marzec 1861 roku, paryska premiera Tannhäusera wygwizdanego i wyszydzonego przez członków paryskiego Jockey-Club. Po trzech tak samo burzliwie  przebiegających przedstawieniach Wagner wycofał partyturę i wyjechał z Paryża.

Byli rówieśnikami, obaj wystartowali do kariery niemal w tym samym czasie, ale niewiele ich łączyło na płaszczyźnie osobistej, podobnie zresztą jak twórczej. Wagner – wielki egocentryk, genialny muzyk, mierny poeta, znawca kobiet, wielbiciel pieniędzy i wystawnego życia. Jego muzyka budziła u jednych bałwochwalczy zachwyt, u drugich oburzenie i namiętne protesty. Geniusz Wagnera polegał między innymi na precyzyjnym i logicznym przeprowadzeniu motywów przewodnich oraz konsekwentnym ich przetwarzaniu i uczynieniu z nich gigantycznej osnowy budującej rusztowanie każdego z jego dramatów muzycznych. Na dodatek szalony temperament kompozytora pchał go co rusz w ramiona jakiejś kobiety. Niemal każda z jego oper, to okres fascynacji inną damą. Śpiewacy norymberscy to czas romansu z Matyldą Maier, Tannhäuser był okresem Jassie Laussot. Prawie pięcioletni okres pracy nad Tristanem to oczywiście płomienny romans z Matyldą Wesendonck. Ale nie tylko, w tym okresie była też Serafina Mauro, a później własna gospodyni Maria. Powrót do pracy nad przerwanym w 1856 roku Pierścieniem Nibelunga to zarazem początek wielkiej miłości do Cosimy von Bülow. Znalazł w niej nie tylko oddaną kochankę, wiernego przyjaciela i surowego krytyka, ale po latach wielką propagatorkę własnej twórczości i pierwszego dyrektora festiwalu w Bayreuth, który prowadziła żelazną ręką przez trzynaście edycji.

Giuseppe Verdi portret G. Boldiniego z 1886 roku

Verdi prezentował zupełnie inną osobowość, skromny, cichy i zamknięty w sobie, ale jednocześnie konsekwentny w dążeniu do stworzenia własnego stylu. Decydujący wpływ na jego osobowość miały tragiczne przeżycia jakich doznał w początku swojej drogi twórczej. W ciągu zaledwie dwóch lat stracił dwoje dzieci; syn i córka umierają w odstępie czternastu miesięcy, żyły niewiele ponad rok. Kilka miesięcy po śmierci dzieci umiera jego żona Margherita. Verdi znany był też ze swego uporu i zawziętości, nigdy nikomu nie pozwolił się bezkarnie obrażać. La Scala, na którą się obraził po prapremierze Joanny d’Arc w 1845 roku, czekała na przebaczenie aż do 1881 roku, kiedy zgodził się przyznać prawo do prapremiery Otella.  Jak Emilio Broglio, minister oświaty Włoch, przyznał Verdiemu Komandorię Orderu Korony Włoskiej ten wydał listowne oświadczenie, w którym można przeczytać: „W liście do Rossiniego Wasza Ekscelencja, chociaż laik muzyczny (co pan sam przyznał i czemu ja daję wiarę), stwierdza, że od czterdziestu lat nie napisano we Włoszech żadnej opery. Dlaczego więc przysyła mi się to odznaczenie? Z pewnością zaszła pomyłka w adresie, odsyłam więc odznaczenie z powrotem. Pokorny sługa Waszej Ekscelencji G. Verdi.”  Ten list z maja 1868 roku wywołał potężną wrzawę w prasie. W obronie Verdiego stanęli między innymi Boito, Arrivabene, Klara Mafei, od których minister zebrał niemało krytycznych słów. 

Wagner komponował swoje dzieła wyłącznie do własnych librett. Od Tannhäuserawkracza w nich, i pozostaje już do końca swojej twórczości, w bogaty świat germańskich podań, prastarych sag i romantycznych legend. Verdi całe twórcze życie poszukiwał librett, które by go w pełni satysfakcjonowały. Współpracował w tym zakresie z Temistocele Solerą, Salvatore Cammarano oraz Francesco Maria Piave i Antonio Sommą. Idealnego librecistę, który był w stanie zrozumieć i spełnić jego wymagania znalazł dopiero na końcu swojej artystycznej drogi. Był to Arrio Boito, który napisał libretta do Otella i Falstafa dopiero wtedy Verdi pokazał na co stać, a miał już  74 lata w przypadku Otella i 80 lat w chwili kiedy ukończył Falstaffa. Oba dzieła okazały się wspaniałym ukoronowaniem jego drogi twórczej. Nikt już nie mógł mu zarzucić, że jest epigonem Wagnera bo ten zmarł w lutym 1883 roku w Wenecji. Głosy zarzucające Verdiemu wkroczenie na wagnerowskie ścieżki odezwały się po paryskiej premierze Don Carlosa, po której Bizet napisał: „Verdi nie jest już Włochem. Chce zachowywać się jak Wagner”. Drugi raz taka sytuacja powtórzyła się po mediolańskiej premierze Aidy w 1872 roku. Verdi powiedział wtedy z goryczą do swojego wydawcy Ricordiego: „Wspaniały rezultat być nazywanym naśladowcą po 35 latach spędzonych na  komponowaniu”.

Król Ludwik II i Ryszard Wagner

Wagner nie udzielał się społecznie, cały czas i siły podporządkował zdobywaniu pieniędzy, których ciągle mu brakowało. No i udała mu się rzecz bez precedensu, po latach starań i zbierania funduszy w 1876 roku doprowadził do otwarcia w Bayreuth, teatru, w którym prezentowane były – i są nadal – wyłącznie jego dzieła. Dopiero w tym czasie udało mu się wreszcie zbudować dom – Wahnfried, w którym po wielu przeprowadzkach z miasta do miasta z kraju do kraju, osiadł już z rodziną na stałe. Dzisiaj w willi Wahnfried jest muzeum jemu poświęcone. Warto pamiętać, że lata finansowej prosperity i możliwość wystawiania swoich dzieł, bez jego zbytnich zabiegów, zawdzięczał Wagner królowi Ludwikowi II, który otoczył go swoją opieką.  

Verdi nigdy nie marzył i nie zbudował własnego teatru. Zrobiła to za niego – i wbrew jego woli – gmina Busseto. Był znanym w okolicach Busseto filantropem, ciągle wspomagał jakieś społeczne przedsięwzięcia; ochronki dla niechcianych dzieci, budowę szpitala, dróg i mostu, Nawet kiedy rada gminy Busseto zdecydowała się wybudować teatr jemu poświęcony, wspomógł jego budowę 10 tysiącami lirów. Jednak już w samym otwarciu teatru co nastąpiło 15 sierpnia 1869 roku nie uczestniczył, nie zgodził się też skomponować na tę okazję nowej opery. Verdi był znanymi i cenionym zwolennikiem risorgimento – społecznego ruch pracującego na rzecz zjednoczenia Włoch. Kierowali nim między innymi Giuseppe Mazzini, Giuseppe Garibaldi i Camillo Cavour wspierani przez wielu pisarzy, poetów i muzyków na czele z Verdim, który poprzez przenośnie i aluzje jaki zawarł w swoich wczesnych dziełach, głosił idee narodowowyzwoleńcze. W 1859 roku  został członkiem Zgromadzenia Narodowego.

Karta pocztowa wydana w stulecie urodzin Verdiego

Ostatnim dziełem Wagnera jest Parsifal  będący zwieńczeniem jego drogi twórczej. Wagner zostaje tutaj wierny wcześniej ukształtowanemu obliczu oraz zdobytym i wypróbowanym doświadczeniom. Najistotniejszą zmianą w porównaniu z wcześniejszymi dziełami jest rezygnacja z wykorzystania silnych kontrastów brzmieniowych jako środka budowania muzycznej dramaturgii. Mistrz traktował to wielkie misterium sceniczne jako swój artystyczny testament, wręcz pożegnanie ze światem. Pragnie za jego pomocą pogodzić się z sobą samym, z Bogiem i ludźmi. Kiedy 13 lutego 1883 roku  umiera w weneckim Palazzo Vendramin – ”Smutno, smutno, smutno. Wagner zmarł. Kiedy o tym przeczytałem wczoraj w gazecie, byłem naprawdę jakby ogłuszony. Odeszła wielka postać.” – napisał Verdi w liście do jednego z przyjaciół.

Verdi ostatnie swoje dzieło Falstaffa  podarował światu 9 lutego 1893 roku. Sukces prapremiery przeszedł wszelkie oczekiwania, a Verdi nareszcie spełnił swoje wieloletnie marzenie skomponowania opery komicznej. „Zabawiam się pisząc tę muzykę” – stwierdził w liście do Boito. Sytuacje zmieniają się niczym w kalejdoskopie, a  przez scenę maszeruje cały korowód charakterystycznych typów z brzuchatym Falstaffem na czele. Wszystko to sprawia, że wśród widzów panuje atmosfera dobrej zabawy. –„  Ostatnie nuty „Falstaffa”. Wszystko skończone! Idź swoją drogą, dokąd będziesz mógł… Ruszaj…ruszaj.. idź, idż… Addio! Te słowa napisał sędziwy Verdi na ostatniej stronie partytury jakby przeczuwając, że wesoły Falstaff szybko zdobędzie serca publiczności na całym świecie. Znacznie wcześniej zdobył je sam Giuseppe Verdi!

Adam Czopek