Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Aktualności

Wesele Figara w Operze Wrocławskiej

Z piętnastu oper jakie pozostawił Wolfgang Amadeusz Mozart potomnym, jedynie pięć pozostaje w żelaznym repertuarze teatrów operowych. Pozostałe pojawiają się na afiszu rzadko lub okazjonalnie. Z tej piątki: Cosi fan tutte, Uprowadzenie z seraju, Don Giovanni, Czarodziejski flet i Wesele Figara, ta ostatnia opowiadająca z humorem o zależnościach seksu i władzy, bawi i wzrusza najczęściej. Niebawem wrocławscy melomani będą niebawem mieli okazję do kolejnego spotkania z tym dziełem. Na 20 maja zapowiedziano premierę najnowszej inscenizacji Wesela Figara. Tym razem zrealizuje ją zespół: André Heller Lopes (reżyseria), Renato Theobaldo (scenografia), Sofía Di Nunzio (kostiumy) oraz Łukasz Ożga (choreografia). Kierownictwo muzyczne sprawować będzie Bassem Akiki. W obsadzie między innymi: Lukáš Bařák (Hrabia), Gabriella Pace (Hrabina), Krzysztof Bączyk (Figaro) oraz Hanna Sosnowska-Bill (Zuzanna) i Aleksandra Opała (Cherubin).

To właśnie w tej operze zachwycającej doskonałością formy i lekkością muzycznych przebiegów przez scenę maszeruje barwny zastęp wyraziście nakreślonych przez Lorenzo da Ponte (libretto) i Mozarta (muzyka) postaci, z których każda chce w tej komedii charakterów ugrać coś dla siebie. Hrabia mimo głośno wyrażonej rezygnacji z „prawa pierwszej nocy” (Ius primae notis) chętnie uszczknąłby co nieco z wdzięków Zuzanny, pokojówki swojej żony. Sęk w tym, że ta kocha z wzajemnością Figara, niegdyś cyrulika teraz pokojowca hrabiego, któremu ani w głowie tolerować umizgi hrabiego do swojej narzeczonej. Figaro i Zuzanna mają sprzymierzeńca w osobie hrabiny, która ma już serdecznie dość kolejnych romansów męża. Pewnie cała ta historia nie byłaby warta większej uwagi – w końcu dwaj zazdrośni mężczyźni, zdradzana żona i narzeczona, która musi nieco poczekać na noc poślubną to nic nadzwyczajnego, gdyby nie postaci tak zwanego drugiego planu. Przewodzi im uroczo kochliwy paź Cherubin –„motylek miłości”, ubogi szlachcic, daleki kuzyn hrabiego, którego szybko bijące serce kieruje się w stronę hrabiny, ale który chętnie prowadzi miłosne gierki z Barbariną, córką ogrodnika Antoniego, wuja Zuzanny, której równie chętnie kradnie całusy. Dla pełni obrazu należy jeszcze wspomnieć o Marcelinie, której kiedyś Figaro przyrzekł małżeństwo za udzieloną mu pożyczkę, a która w ferworze intryg rozpoznała w nim dawno zaginionego syna. W finale, gdy napięcie intryg sięga zenitu, a postaci zostają zdemaskowane, skruszony Hrabia wraca do hrabiny. Zuzanna mimo wielu przeszkód zostaje w końcu – za zgodą Hrabiego – żoną Figara. Doktor Bartolo poślubia Marcelinę, swoją dawną gospodynię, ich synem okazuje się Figaro. Wszystkim tym perypetiom towarzyszy wspaniała muzyka i nie mniej wspaniałe arie, do dzisiaj rekordy powodzenia biją: Cinque, dieci – Zuzanny, Non piú andrai –Figara, Porgi amor – Hrabiny, Contessa perdono – Hrabiego.

Mozart rozpoczyna pracę nad Weselem Figara późną jesienią, 1775 roku, ale w styczniu następnego roku przerywa ją, by skomponować jednoaktową operę Dyrektor teatru oraz dwa koncerty fortepianowe (KV 482 i KV 491) i kilka innych drobniejszych utworów. Mimo tych zajęć w kwietniu kończy Wesele i rozpoczyna próby z zespołem znakomitych solistów: Nancy Storace (Zuzanna), Luisa Lanchi (Hrabina), Stefano Mandini (Hrabia), Francesco Benucci (Figaro), Dorotea Bussani (Cherubin), Maria Mandini (Marcelina). Towarzyszą im niewybredne zakulisowe intrygi Antonia Salieriego zmierzające do uniemożliwienia premiery lub przynajmniej odwleczenia jej w czasie. Salieri posunął się ponoć nawet do tego, że przekupił śpiewaków by ci źle wykonywali swoje partie! Wreszcie 1 maja 1786 roku nadchodzi  wieczór premiery, od fortepianu kierował nią Mozart, którego wspaniała muzyka niweczy niecne plany rywala. Publiczność przyjmuje nowe dzieło dobrze, choć daleko jej do entuzjazmu (ten będzie się wzmagał z przedstawienia na przedstawienie), z jakim przeważnie przyjmowano w Wiedniu nowe kompozycje Mozarta. Obecny na premierze cesarz ubolewał ponoć, że: orkiestra zagłuszała śpiewaków, stwierdzając przy okazji, że: „muzyka jest piękna ale zbyt trudna dla moich wiedeńczyków.” Z pełnym entuzjazmem, wręcz zachwytem przyjęto Wesele Figara w  1787 roku w czeskiej Pradze, czego był świadkiem Mozart, który w liście do Gottfriede von Jacquina napisał – „wszędzie się gra, śpiewa, nuci i gwiżdże tylko Figara, żadna opera nie wzbudza takiego zainteresowania jak Figaro, nic tylko Figaro.”

Planowana na 20 maja premiera Wesela Figara będzie szóstą w historii Opery Wrocławskiej.

                                                                                      Adam Czopek