Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Legendy Polskiej Wokalistyki

Jan Kiepura, amant w operze i filmie

Natura obdarzyła go jasnym w barwie, krystalicznym w brzmieniu, pełnym blasku i siły, głosem tenorowym oraz aktorskim talentem i urodą amanta filmowego. Wykorzystywał te dary bez reszty! Głosem rzucał na kolana publiczność największych teatrów operowych. Urodą podbijał z kinowego ekranu. Umiał zabiegać o popularność, można powiedzieć, że sztukę autopromocji opanował do perfekcji. Był autentycznym gwiazdorem swoich czasów. Fascynował tłumy, które wręcz dodawały mu skrzydeł. Nigdy specjalnie długo nie dawał się prosić o bisy, wśród nich zawsze umieszczał kujawiaka „Umarł Maciek umarł i leży na desce”. Potrafił dla swojej publiczności śpiewać wszędzie: na dachu samochodu, z okna garderoby i hotelowego balkonu. „Brunetki, blondynki” i Ninon, ach uśmiechnij się” w jego wykonaniu były wielkimi międzynarodowymi przebojami. 

fotografia studyjna

Urodził się 16 maja 1902 roku w Sosnowcu w rodzinie czeladnika piekarskiego. Dwa lata po nim urodził się jego brat Władysław, który podobnie jak Jan został śpiewakiem, tyle że znacznie mniej znanym, występował pod imieniem Ladis. W 1910 roku kupili Kiepurowie dom, w którym obok mieszkania otworzyli piekarnię „Lech”. Zapach świeżo upieczonego chleba towarzyszył Janowi i bratu do pełnoletności. Po ukończeniu szkoły podstawowej został uczniem Męskiej Szkoły Handlowej, którą z czasem przemianowano na Gimnazjum Państwowe im. S. Staszica. W maju 1919 roku siedemnastoletni Jan Kiepura wstąpił na ochotnika do wojska, przydzielono go do I Pułku Strzelców Bytomskich. Razem z bratem brał udział w I Powstaniu Śląskim, które wybuchło w nocy z 16 na 17 sierpnia 1919 roku. Dopiero po jego upadku obaj bracia zasiedli z powrotem w gimnazjalnej ławce. Po uzyskaniu matury, którą zdał w czerwcu 1921 roku, rozpoczął, zgodnie z wolą ojca, studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.

W maju 1919 zgłosił się na ochotnika do wojska. Został przydzielony do armii Hallera, trafił do formującego się w Koniecpolu I pułku Strzelców Bytomskich. Jednym z żołnierzy był 17 letni, słynny później Jan Kiepura, który w tym dniu otrzymał awans na kaprala. W upalny dzień przysięgi, przed uroczystościami, gromada 150 chłopa zażywała kąpieli w Pilicy. W panującym chaosie czterech czy pięciu z nich zaczęło tonąć. Na pół odziany jeszcze Kiepura skoczył na pomoc ratując im życie.

Od wczesnych dziecięcych lat śpiewał tak często jak tylko można było i gdzie tylko się dało. Mimo, że wielokrotnie chorował na gardło, był leczony operacyjnie, nie przestawał marzyć o karierze śpiewaka. Nawet za wyborem prawa na Uniwersytecie warszawskim stało marznie rozpoczęcia nauki śpiewania u znanych pedagogów. Wreszcie po wielu perypetiach, wbrew opinii lekarza, został uczniem cenionego pedagoga Wacława Brzezińskiego. Później pracował też nad głosem pod kierunkiem Tadeusza Leliwy. Już po roku nauki zdał egzamin do Opery gdzie przyjęto go jako adepta. Pierwszą samodzielną solówką młodego artysty był  zaśpiew  Górala w III akcie Halki: „ Po nieszporach przy niedzieli, skoro jeszcze słonko jasne…” Przejęty rolą włożył w tą krótką frazę całą swoją  duszę i siłę przeciągając ostatnie nuty do tego stopnia, że dyrygujący przestawieniem Emil Młynarski zgubił tempa. W efekcie, następnego dnia wyleciał z pracy. Rozgoryczony wrócił do Sosnowca, na szczęście nie na długo. Dzięki wstawiennictwu Ignacego Warmutha, z którym opracował partię Turriudu w Rycerskości wieśniaczej, otrzymał propozycję zaśpiewania partii tytułowego Fausta w operze Gounoda na scenie Opery Lwowskiej. Wystąpił tam 15 stycznia 1925 roku u boku Heleny Lipowskiej, pod batutą Milana Zuna i to był prawdziwy sceniczny debiut Jana Kiepury. Kilka dni później, 26 stycznia powtarza partię i sukces na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu. Wreszcie 11 lutego debiutuje w teatrze, z którego przed kilkunastoma miesiącami został wyrzucony. Śpiewa oczywiście partię tytułowego Fausta. Jednak nie zabawi długo w Warszawie, zaśpiewa jeszcze tylko partie: Księcia w Rigoletcie Verdiego, Cavaradossiego w Tosce Pucciniego i  Rinuccia w Gianni Schicci. Jontka w Halce i Stefana w Strasznym dworze Moniuszki. Wyjeżdża, jest przekonany że świat stoi przed nim otworem!

Jan rozdaje autografy po przedstawieniu Turandot, Opera Wiedeńska 1934

Pierwszą europejską stolicą, którą po Warszawie zdobył Jan Kiepura był Wiedeń, nie było to łatwe, ale za to okazało się znakomitym początkiem międzynarodowej kariery. Wiedeńskie występy zaczął do Theater an der Wien gdzie w scenie balu u księcia Orłowskiego śpiewał jako wstawkę „La donna e mobile”. Właśnie tam usłyszał go Franz Schalk dyrektor Opery Wiedeńskiej  i zaproponował młodemu śpiewakowi występy na tej znanej scenie. Debiutował we wrześniu 1926 roku jako Cavaradossi w Tosce Pucciniego u boku samej Marii Jeritzy. Kolejne występy w Rigoletcie Verdiego, Cudzie Heliany Korngola, Fauście Gounoda, sprawiły, że Kiepura szturmem zdobył Wiedeń i wiedeńskie towarzystwo. Mówiono o nim: Der junge, schöne Pole”. Wiedeńska premiera Turandot z Kiepurą w partii Kalafa zakończyła się tak wielką owacją i sensacją, że jej echa dotarły nawet do mediolańskiej La Scali, która podjęła starania o zaangażowanie Kiepury do partii Cavaradossiego w Tosce i Kawalera des Grieux w Manon Masseneta. Zanim jednak pojawi się w Mediolanie występami w Tosce, Rigoletcie i Turandot zdobędzie serca berlińskiej publiczności. Poznają go też Czesi i Węgrzy, w lutym 1927 roku pojawił się na scenie londyńskiej Royal Albert Hall. Niemal równo rok po występach w Londynie, 19 stycznia 1928 roku, partią Kalafa w Turandot debiutuje w legendarnej La Scali, partnerują mu: Rosetta Pampanini jako Liu i Bianka Scacciati jako Turandot, dyryguje Ettore Panizza. W grudniu tego roku pojawia się w partii Cavaradossiego, a w lutym 1929 roku bierze udział w prapremierze Le prezise rodicole (Śmieszne klejnoty) Felice Lattuady. W lutym 1931 roku wraca Kiepura do La Scali by odnotować na swoim koncie sukces w partii Kawalera des Grieux” w Manon Masseneta. Wbrew temu co się powszechnie sądzi wielką gwiazdą La Scali jednak Kiepura nie był. Zaśpiewał na tej scenie zaledwie cztery partie! W sumie w trzech sezonach wystąpił kilkanaście razy!  Tak więc Kiepura nie wystąpił w La Scali ani w Cyganerii, ani w Rigoletcie nie śpiewał też w tym teatrze pod batutą sławnego Toscaniniego, o czym można przeczytać w różnych opracowaniach. Zresztą trudno się temu dziwić bo już w tym czasie rozpoczął Kiepura karierę filmową, która przyniosła mu znacznie większy rozgłos niż scena operowa. W 1930 roku powstał jego pierwszy film „Neapol, śpiewające miasto”. Do 1937 roku powstaną wszystkie znaczące w jego karierze filmy: Pieśń nocy (1932), Zdobyć Cię muszę (1933), Dla Ciebie śpiewam, pierwszy film z Marthą Eggetrh (1934), Kocham wszystkie kobiety (1935), Pieśń miłości (1936), W blasku słońca (1936) i Czar cyganerii  w 1937 roku. Wróćmy jednak do opery, latem 1929 roku występował Jan Kiepura z wielkim powodzeniem w Buenos Aires i Rio de Janeiro. Po powrocie oklaskiwano go w kilku stolicach Europy: Kopenhaga, Paryż Berlin.

w partii Księcia w Rigoletcie

Podczas kręcenia filmu Dla Ciebie śpiewam poznał Kiepura węgierską aktorkę i śpiewaczkę Marthę Eggerth,. Poznali się na sylwestrowym balu, w przeddzień rozpoczęcia zdjęć do tego filmu. Dwa lata później 31 października 1936 roku zostali małżeństwem, ślub odbył się w Katowicach. Od tego momentu są stale razem. Ich pierwszym wspólnym sukcesem jest zrealizowany w 1937 roku głośny film Czar cyganerii,  który w 1948 roku nakręcono ponownie, tym razem we włoskiej i angielskiej wersji językowej. Ona dla niego nauczyła się mówić po polsku, polubiła nawet naszą kuchnię.  W 1944 roku urodził się ich pierwszy syn Tadeusz, w 1950 pojawił się Wiktor.

Dopełnieniem wielkiej kariery śpiewaka operowego było zaproszenie do nowojorskiej Metropolitan gdzie zadebiutował w styczniu1938 roku partią Rudolfa w Cyganerii. Wcześniej podziwiano wokalny kunszt Kiepury w Civic Opera House w Chicago. Przez trzy sezony był solistą MET podziwiano tutaj jego kreacje w Rigoletcie, Carmen, Tosce i Manon Lescaut. Dlaczego kariera Jana Kiepury trwała w MET tak krótko?  Jedni twierdzą, że stoi za tym trudny charakter Jana. Inni, że intrygi śpiewaków bojących się konkurencji. Po rozstaniu z MET koncertował z powodzeniem w obu Amerykach i Kanadzie.

Przyznać należy, że Jan Kiepura zawsze podkreślał swój polski rodowód i chętnie w kraju koncertował. Nawet zarobione w świecie pieniądze starał się – w części – lokować w rodzinnych stronach. Już w 1927 roku zapowiada budowę luksusowego pensjonatu „Patria” w Krynicy. Otwarto go w grudniu 1933 roku, zarządzał nim jego ojciec. Stara się też odpowiadać na każde zaproszenie na występy w kraju. Polscy melomani podziwiają jego głośne kreacje w Tosce, Rigoletcie, Manon i Carmen. Koncertuje na rzecz powodzian i budowę gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie. Na dziedzińcu wawelskim śpiewał dla blisko 20 tysięcy słuchaczy., w Poznaniu słucha go jeszcze większy tłum. Tradycją Jana Kiepury stają się dodatkowe występy po koncertach, śpiewa pod gołym niebem dla tych co nie mogli być na widowni. W momencie kiedy sytuacja polityczna jasno wskazywała, że wybuch wojny jest już nieunikniony Jan Kiepura w czerwcu 1939 roku koncertuje na warszawskim rynku Starego Miasta na rzecz Funduszu Obrony Narodowej. Wybuch wojny zastaje Kiepura i jego żonę w Paryżu, Jan wstępuje do tworzącej się we Francji armii polskiej. Jednak generał Sosnowski zdecydowanie sprzeciwia się udziałowi Kiepury w działaniach wojennych. W efekcie lata wojny spędzają Kiepurowie w Ameryce. Oczywiście Jan nadal występuje, w 1942 roku przekazuje 100 tysięcy dolarów na Fundusz Pomocy Polsce, w  1946 roku sumą tysiąca dolarów wspomaga nowo powstały Fundusz Chopina. W 1943 roku razem z Wandą Wermińską występują w Buenos Aires. Wreszcie w 1944 roku razem z żoną tworzą spółkę, która wystawia na Broadwayu Wesołą wdówkę z nimi w głównych rolach. Sukces jest ogromny, inscenizacja utrzymuje się na afiszu przed dwa lata i osiąga ponad 900 przedstawień. Później podziwiano tę Wesołą wdówkę w Berlinie i Wiedniu. Idąc tropem sukcesu w 1946 roku wystawili musical o Tadeuszu Kościuszce pod tytułem Polonez. Tytułowego bohatera grał oczywiście Jan Kiepura, niestety tym razem zamiast sukcesu była głośna klapa. W 1948 roku Kiepurowie przenoszą się do Paryża, oczywiście nadal występują na scenie i grają w filmach. Jednak po sześciu latach decydują się na powrót do Stanów. Kupują posiadłość pod Nowym Jorkiem i powoli zaczynają się wycofywać z działalności koncertowej.

z Martą Eggert w Wesołej wdówce

 W 1958 roku wiosną Jan Kiepura przyjeżdża do Polski pierwszy raz po wojnie i jest owacyjnie witany. Zachęcony serdecznym przyjęciem rodaków wraca jesienią tym razem z żoną. Ich występy w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Katowicach i Łodzi, są owacyjnie przyjmowane. Potem odwiedzał kraj zupełnie prywatnie, podczas jednego z takich pobytów, w 1965 roku, wybrał się incognito do Operetki Warszawskiej na Wesołą wdówkę z Wandą Polańską. Rozpoznano go jednak i uproszono by wszedł na scenę i zaśpiewał. Jak zwykle nie dał się długo prosić i wspólnie z Wandą Polańską zaśpiewali słynny duet „Usta milczą” z tej wspaniałej operetki. 

 Nagle w lecie 1966 roku dociera do kraju wiadomości, że 16 sierpnia w swojej posiadłości w Harrison Jan Kiepura zmarł nagle na atak serca. Zgodnie z jego wolą, 3 września po nabożeństwie w kościele Św. Krzyża, został pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

Adam Czopek