Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Legendy Polskiej Wokalistyki

Władysław Miller, campana del dom

Jeżeli szukacie Państwo dowodu na wielkość, rangę i sławę polskich śpiewaków operowych, zapraszam na wędrówkę śladami Władysława Millera, warszawskiego basa, pierwszego polskiego śpiewaka, o którym można powiedzieć, że zrobił  międzynarodową karierę. O czym dzisiaj prawie zupełnie zapomniano. Był w dziewiętnastym wieku, artystą znanym i cenionym w całej Europie i obu Amerykach. Zarazem jedną z największych postaci w historii naszej kultury muzycznej. Jego pełny repertuar  obejmował 108 partii basowych, od Mozarta do Wagnera! We Włoszech nazywano go, dla potęgi i urody głosu „katedralny dzwon”. Pisano że posiada duży dźwięczny głos o rozległej skali i szlachetnym brzmieniu, dobrą dykcję i talent dramatyczny. Chwalono go też za umiejętność dobrej charakteryzacji oddającej charakter granej postaci. Osiągnięcia jego i Ludwiki Leśniewskiej przecierały szlaki na operowych scenach innym polskim śpiewakom. Po latach ich śladami ruszyli: Marcelina Sembrich – Kochańska, bracia Reszke, Adam Didur, Felicja Kaszowska, Juan Luria, Regina Pinkert-Marotti.

Władysław Miller w warszawskim okresie kariery

Władysław Miller urodził się w Warszawie w 1830 roku (są źródła podające, że stało się to w 1833). Był synem właściciela jednego z warszawskich hoteli. Uczeń Jana Quatriniego i Antonio Bassiego w szkole  śpiewu przy Teatrze Wielkim. Od 1848 roku należał do chóru Teatru Wielkiego. Miał dwa debiuty, najpierw jako uczeń szkoły dramatycznej 17 marca 1850 roku, kilka tygodni później 17 kwietnia stanął pierwszy raz na scenie operowej, jako Justynian w Belizariuszu Donizettiego. Jednak członkiem zespołu Opery Warszawskiej został dwa lata później – 3 czerwca 1852, po występie w operze Paola, czyli duch zdradzonej von Flotowa. Taki był początek kariery jednego z największych polskich śpiewaków drugiej połowy XIX wieku. Przez kolejne dziesięć lat będzie solistą Opery Warszawskiej, gdzie długo pamiętano o jego kreacjach: Orowista w Normie Belliniego, Marcela w Hugonotach Meyerbeera, Stolnika w Halce Moniuszki, Rajmunda Bidebenta w Łucji z Lammermoor Donizettiego, Kardynała w Żydówce Halévy’ego oraz Zachariasza w Nabucco Verdiego. Jako Ferrando, brał udział w premierze polskiej wersji Trubadura Verdiego (29 lipca 1954). Uchodził za wybitnego wykonawcę partii  Plumketta w Marcie von Flotowa. Ostatni raz wystąpił w Warszawie 17 października 1862 roku śpiewając partię Don Alfonso w Lukrecji Borgia Donizettiego. – „Niewielka, ale wydatna rola przełożonego pokutników, oddana był przez pana Millera interesująco. Artysta ten charakteryzuje swą twarz bardzo szczęśliwie – a rola kapłana np. w Normie, wojownika w Hugonotach, i w ogóle podniosłe role starców bardzo przypadają do jego postaci, twarzy, ruchów i głosu pięknego.” – napisał Józef Sikorski w „Ruchu Muzycznym” nr 44 z 1859, po kolejnej warszawskiej premierze Faworyty Donizettiego (30 października 1859). Mimo wielu sukcesów jaki donosił na scenie Teatru Wielkiego jednego doczekać się nie mógł – stanowiska pierwszego basa w zespole, zazdrośnie strzeżonego przez Wilhelma Troszla. To też z pewnym stopniu skłoniło go do opuszczenia zespołu Teatru Wielkiego.   

Władysław Miller w nieustalonej roli fotografia z 1862 roku

W poszukiwaniu dalszych możliwości rozwoju artystycznego wyjechał do Włoch, gdzie jego głosem szybko się zainteresowano. Podjął studia u Lampertiego, ten jednak widząc w pełni ukształtowanego artystę namówił go do podjęcia występów. Najpierw z grupą włoskich śpiewaków ruszył na występy do Rio de Janeiro. Po powrocie rozpoczął występy w Turynie i kilku innych włoskich teatrach, między innymi w Trieście, Parmie i Bolonii. W 1865 roku ponownie angażuje się w zespole opery włoskiej, z którą rusza na dwuletnie tournée po miastach Ameryki Północnej: Nowy Jork, Boston, Filadelfia, Cincinnati, Kalifornia, Waszyngton, Chicago, San Francisco, Hawana. Wraca też w tym okresie na kilka występów do Opery w Rio de Janeiro. Po wielu sukcesach Miller w 1867 roku  wraca do Włoch, gdzie niejako z marszu zostaje solistą La Scali w Mediolanie. Najpierw śpiewa od 25 marca 1868 roku śpiewa partię Wielkiego Inkwizytora w dziesięciu przedstawieniach Don Carlosa Verdiego. Wrócił 26 grudnia 1878 jako wykonawca roli Filipa II w tej samej operze. Oba występy obserwował Giuseppe Verdi, który zachwycony interpretacją Millera, przed kolejną premierą Don Carlosa w Neapolu w Teatro San Carlo w 1872 roku, z jego udziałem, specjalnie dla niego dopisał duet Restate. Śpiewają go w II akcie 5-aktowej wersji Król Filip II i Markiz Posa. Verdi osobiście wręczył Millerowi partyturę opery z dopisanym duetem i dedykacją; „ all’ottimo artisto Ladislao Miller -Verdi”. Warto w tym miejscu wspomnieć, że artysta miał w swoim repertuarze większość partii basowych w dziełach Verdiego. Miller, po Reginie Pinkert, Marcelli Sembrich, Aleksandrze Stromfeld-Klamrzyńskiej i Władysławie Mierzwińskim, należał do wąskiego grona polskich śpiewaków operowych cenionych przez Giuseppe Verdiego.  

Sukcesy w La Sali przełożyły się na kolejną falę popularności  Millera. W 1868 pojawia się w Konstantynopolu i Kairze. Ledwo tam skończył występy, a już czekano na niego w Lizbonie, Barcelonie oraz Neapolu, gdzie po kilku pierwszych przedstawieniach stał się ulubieńcem publiczności. Kiedy rok po pierwszym sukcesie Don Carlosa z dopisanym duetem opera wróciła na scenę Teatro San Carlo, ale bez Władysława Millera w obsadzie, publiczność tak długo wojowała o powrót artysty, aż impresario skapitulował i nasz śpiewak, po wielu prośbach wrócił do swojej partii i Neapolu. Były to już czasy kiedy sława artysty sięgała zenitu, europejscy monarchowie wręcz prześcigali się w okazywaniu swojego szacunku dla niego. Królowa Izabella II obdarowała go orderem Izabelli Katolickiej, Król Portugalii orderem Chrystusa i stanowiskiem nadwornego śpiewaka królewskiego dworu. Panowie ponoć razem śpiewali operowe duety! Wśród dowodów uznania był też, order Rzeczypospolitej San Marino, brązowy medal z brylantami od miasta Waszyngton, cenna szpila od cesarza Brazylii. Ponadto specjalnymi dyplomami uhonorowały śpiewaka Akademie Muzyczne w Neapolu, Parmie, Bolonii, Rio de Janeiro. 

afisz z gościnnych występów w Operze Lwowskiej

Podane wyżej miasta w żaden sposób nie kończą listy miejsc, gdzie nasz bas występował, bo przecież oklaskiwano go jeszcze, w Paryżu, Londynie. Wiosną 1878 roku, śpiewał przez kilka tygodni we Lwowie (od kwietnia). W 1884 roku nagle porzuca karierę, osiada pod Mediolanem, gdzie założył przedsiębiorstwo przemysłowe, które nieoczekiwanie stracił na skutek pożaru. Pozostaje mu tylko jedna droga, wrócić do śpiewania. W 1888 roku wraca więc do Warszawy, gdzie przed kilkudziesięciu laty wszystko się zaczęło. Powrót Millera poprzedził obszerny artykuł na jego temat opublikowany w „Echu Muzycznym, Teatralnym i Artystycznym” 14 lipca, dokładnie w dniu kiedy rozpoczął pierwszy z występów gościnnych w siedmiu operach i wielu specjalnie dla niego organizowanych koncertach. Kontrakt zawarto na dwa miesiące (16 występów w operach) po 75 rubli za każdy występ. W 1889 wyjeżdża do Rosji, koncertuje w Witebsku, Moskwie i Mińsku. Podejmuje też pracę pedagogiczną w moskiewskim Konserwatorium, gdzie w latach 1890 -1896 był profesorem śpiewu. Jednak nie zaprzestał występów scenicznych, w 1890 jest oklaskiwany w Warszawie, rok później wraca – na krótko – do Włoch. Niestety, nieuchronnie zbliża się czas pożegnania ze sceną, co staje się po 1892 roku. Ostatnie lata życia poświęcił wyłącznie pracy pedagogicznej prowadząc klasę śpiewu przy Warszawskim Towarzystwie Muzycznym. 

Władysław Miller zmarł w Warszawie 1  sierpnia 1896 roku.

Ps.

Jedyny syn Władysława Millera, również Władysław, urodzony 27 listopada 1863 roku w Monte Albano, koło Mediolanu, też był muzykiem. Zajmował się komponowaniem, dyrygenturą, był też cenionym nauczycielem śpiewu i korepetytorem solistów w operze. Jako recenzent i publicysta współpracował z „Nowościami Muzycznymi”.

Zbiór pieśni Władysława Millera, syna

Śpiewaczką, i to dość znaną, nie tylko w Europie, była Wanda Czechowska-Miller, pasierbica Władysława Millera, i jego uczennica. Debiutowała w 1867 roku Szwajcarii. Jej kariera biegła przez wiele włoskich, hiszpańskich oraz ruskich scen. Po wyjściu za mąż za Silvio Silvestri’ego przestała śpiewać.

Adam Czopek