Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Mistrzowie batuty

Antoni Wicherek, dyrygent z pasją

Niestrudzony organizator życia muzycznego nie tylko w Polsce, ale również kilku ośrodkach zagranicznych. Współtwórca wielu wydarzeń artystycznych, propagator współczesnej opery polskiej oraz dzieł Stanisława Moniuszki, których wykonanie wielokrotnie powadził na zagranicznych scenach. Z jednakowym pietyzmem i miłością poschodził do muzyki Giuseppe Verdiego oraz Ryszarda Wagnera, których dzieła stanowiły znaczny procent jego repertuaru, zrobił wiele by przywrócić muzykę Wagnera polskim melomanom. Uchodził za czołowego polskiego specjalistę od muzyki Wagnera. Będąc wykładowcą w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (PWSM), od roku 1969 jeździł ze studencką orkiestrą do Bayreuth, na międzynarodowe festiwalowe spotkania młodzieży muzycznej (Jugendfestspieltreffen). „Miałem dwie pasje, dwa żywioły: repertuar polski, Moniuszko i Ryszard Wagner.” – powiedział w jednym z wywiadów. Udowodnił to całą swoją karierą.

Antoni Wicherek – dyrektor Teatru Wielkiego w Warszawie – fot. Andrzej Zborski

Początki kariery Antoniego Wicherka związane były z Wrocławiem, gdzie ukończył  klasę dyrygentury w PWSM oraz Wydział Prawa na Uniwersytecie. Jako muzyka kształtowani go Kazimierz Wiłkomirski i Adam Kopyciński oraz Walerian Bierdiajew, u którego był aspirantem. Antoni Wicherek ma też za sobą studia w Conservatorio Benedetto Marcello w Wenecji. Urodził się w Żorach 18 lutego 1929 roku – „Pochodzę ze Śląska, gdzie silna była tradycja domowego muzykowania. Matka grała na pianinie, na akordeonie, na organach, ojciec, z zawodu maszynista kolejowy, prowadził orkiestrę kolejarską. Nic więc dziwnego, że ja i mój młodszy brat musieliśmy nauczyć się grać na skrzypcach, by mógł powstać rodzinny kwartet.” – powiedział w jednym z wywiadów.

Również Opera Wrocławska była jego pierwszym miejscem pracy, od 1954 roku przez trzy sezony był asystentem dyrygenta. Jako dyrygent debiutował  3 czerwca 1954prowadząc spektakl Złotego kogucika Rimskiego-Korsakowa. Później, już jako dyrygent, działał kolejno w Operze Poznańskiej, Operze Warszawskiej, którą w 1965 roku przemianowano na Teatr Wielki, gdzie w latach 1973 – 1981 był pierwszym dyrygentem i dyrektorem artystycznym. Po otwarciu Teatru Wielkiego w Warszawie dyrygował przeniesionym z Romy na wielką scenę Królem Edypem Strawińskiego. Ostatni sezon pełnił również obowiązki dyrektora naczelnego. Kierownicze funkcje pełnił najdłużej w powojennej historii warszawskiego Teatru Wielkiego. W tym okresie odbyły się głośne premiery: Falstaffa Verdiego (1975), Diabłów z Loudun Krzysztofa Pendereckiego (1975) Holendra tułacza (1981) i Tannhausera Richarda Wagnera (1974) czy Katarzyny Izmaiłowej Dymitra Szostakowicza (1976). W czasach dyrekcji Antoniego zespoły Teatru Wielkiego w Warszawie bywały często zapraszane na zagraniczne tournée: Madryt i Lizbona (1976), Wilno i Leningrad (1977), Sztokholm, Sofia i Płowdiw, oraz Istambuł (1978), Wiesbaden (1980).

Antoni Wicherek i Bernard Ładysz po premierze Il maestro di cappella, Teatr Wielki w Warszawie 1971

Po odejściu z Warszawy przez ponad dziesięć sezonów kierował teatrami i orkiestrami zagranicznymi w Egipcie (Kair), Szwajcarii (Sankt Gallen, Lozanna, Lugano) i Niemczech (Düsseldorf, Karlsruhe, Wiesbaden, Gelsenkirchen i Oberhausen). Gościnnie podziwiano go w tym czasie w Berlinie, Budapeszcie, Dreźnie, Lipsku, oraz Ankarze i Bukareszcie. W tej ostatniej stolicy wystawił, w 1979 roku, wspólnie z Marią Fołtyn Straszny dwór Moniuszki. Dwa lata wcześniej również z Marią Fołtyn zrealizowali turecką premierę Halki w Ankarze. Jak się śledzi dokonania Antoniego Wicherka to widać jak wiele zrobił dla propagowania polskiej kultury w świecie. Po powrocie do kraju, na trzy sezony, objął dyrekcję Teatru Wielkiego w Łodzi, znaczyły ją sukcesy Balu maskowego Verdiego, Fausta Gounoda. Łódzki okres kariery zakończył świetną premierą Holendra tułacza Ryszarda Wagnera. Przez ostatnie lata zawodowej aktywności Antoni Wicherek nie był związany etatowo z żadnym teatrem, bardziej odpowiadała mu pozycja dyrygenta gościnnego. Prywatnie od 1970 roku, mąż znanej i cenionej śpiewaczki Hanny Lisowskiej, uroczy gawędziarz, skromny pozbawiony pozy człowiek nie pozbawiony poczucia humoru.

z Alicją Dankowską po premierze La verita in cimento , Teatr Wielki w Warszawie, luty 1981

Przygotował i prowadził ponad 70 oper i baletów polskich i światowego repertuaru. Można powiedzieć, że całe swoje artystyczne życie poświęcił w zasadzie muzyce operowej. W kręgu jego artystycznej działalności centralne miejsce zajmowała zawsze muzyka polska, Moniuszki szczególnie. Pierwszą samodzielną premierą Antoniego Wicherka był wieczór na który składały się opera: Bastien i Bastienne oraz balet Mała nocna serenada W. A. Mozarta wystawiona w grudniu 1956 roku w Operze Wrocławskiej. Kilka miesięcy później, już w Operze Poznańskiej, najpierw w kwietniu 1958 roku przygotował premierę Verbum nobile, a w lipcu premierę Patrii Stanisława Moniuszki. To był początek jego wieloletniej fascynacji twórczością tego kompozytora. Dzielił ją po połowie z zainteresowaniem dziełami Ryszarda Wagnera. Prowadził wykonania dzieł Moniuszki na niemal wszystkich polskich scenach, a także w: Ankarze, Bukareszcie, Odessie, Nowosybirsku, Lizbonie, Montrealu i Nowym Jorku. Będąc dyrektorem Opery w Oberhausen doprowadził tam do premiery Halki oraz niemieckiej premiery Dnia królowania Verdiego. Można powiedzieć, że przywrócił melomanom Parię, której premiery przygotował w Poznaniu, Warszawie i Łodzi. Po łódzkiej premierze Renata Sas napisała: ”Orkiestra pod jego batutą z wyczuciem i subtelnością budowała nastrój widowiska oraz wspaniale towarzyszyła wagnerowskim wręcz (zwłaszcza w II akcie) popisom. Wicherek zrobił, zda się, wszystko, by przekonać widownię, że hinduski refleks, nadający wyraz muzyce polskiej, może być atrakcyjny i pełen dramaturgicznego wyrazu.” Pod jego batutą odbyły się prapremiery Awantury w Recco M. Małeckiego, Komendanta Paryża i Chłopów Witolda Rudzińskiego, oraz Lorda Jima Romualda Twardowskiego.

Jemu zawdzięczamy polską premierę Dnia królowania Verdiego (maj 1987 roku, Opera Wrocławska) oraz Króla Ubu Krzysztofa Pendereckiego (listopad 1993,Teatr Wielki w Łodzi). „Jednak największe wrażenie robiła muzyka, prowadzona pewną ręką Antoniego Wicherka, który wydobył z partytury całą jej lekkość, wszystkie brzmieniowe efekty oraz muzyczny dowcip. Chwilami miało się wrażenie, że muzyka śmieje się sama z siebie’. – napisałem w recenzji z polskiej premiery Króla Ubu w Łodzi. Po wieloletniej nieobecności wraca do warszawskiego Teatru Wielkiego gdzie, na zaproszenie Sławomira Pietrasa, przygotował muzycznie w pierwszą po wojnie realizację: Parsifala Ryszarda Wagnera – premiera 26 marca 1993r. I chociaż sama inscenizacja nie zyskała większego uznania to wszyscy recenzenci zgodnie chwalili poziom muzyczny. Drugą wysoko ocenioną premierą po powrocie była najpierw Halka w reżyserii Marii Fołtyn – premiera 16 grudnia 1995, trzecią był Mazepa Piotra Czajkowskiego – premiera 24 lutego 1996r. Po której napisałem w „Gazecie Kieleckiej”: „Poziom muzyczny premiery stawia ją w rzędzie rewelacji! No, ale jeżeli kierownictwo muzyczne spoczęło w doświadczonej batucie Antoniego Wicherka, to trudno się temu dziwić. Wszak maestro znany jest z wysokich wymagań jakie stawia sobie i muzykom. Przygotowana przez niego orkiestra grała znakomicie i świetnie brzmiała. Dyrygent prowadził przedstawienie bardzo precyzyjnie z wielką finezją eksponując symfoniczne walory partytury”. Nie byłem w tej ocenie osamotniony, Józef Kański napisał: „…Znakomicie prowadzone doświadczoną batutą Antoniego Wicherka, cieszy ucho pysznym jak rzadko brzmieniem orkiestry i barwnością licznych tutaj epizodów o symfonicznym charakterze.” 4 stycznia 2008 roku prowadził w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej uroczyste przedstawienie Halki w 150-lecie jej warszawskiej premiery.

z Marią Fołtyn w gronie artystów po premierze Strasznego dworu w Bukareszcie 1979.

 I znowu rzecz niezmiernie ciekawa, ponad pięćdziesiąt lat działalności na rzecz kultury muzycznej w Polsce i na świecie, i ani jednego słowa w Encyklopedii Muzycznej wydanej przez PWN w 1995 roku. Nie ma też nazwiska, ani dorobku artystycznego Antoniego Wicherka w pierwszym numerze „Sceny Operowej” z 1987 roku, gdzie prezentowani są wszyscy powojenni szefowie Teatru Wielkiego. Mało sympatyczny komentarz sam ciśnie się na usta!

Antoni Wicherek zmarł 20 lutego 2015 roku w wieku 86 lat, został pochowany w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach.

Adam Czopek