Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Aktualności

Spotkanie Z Ewą Michnik i Markiem Grotowskim

Klub Muzyki i Literatury we Wrocławiu i działające od blisko dwudziestu lat Wrocławskie Towarzystwo Wagnerowskie, zorganizowały wspólnie – 26 maja, spotkanie z parą tych właśnie artystów. Okazją do tego było wydanie przed kilkoma miesiącami książki-albumu „Wrocławskie megaopery Ewy Michnik w fotografii Marka Grotowskiego”. Spotkanie prowadził red. Grzegorz Chojnowski.

Bohaterowie spotkania, Grzegorz Chojnowski, Ewa Michnik , Marek Grotowski, fot. Teresa Grotowska

Książka jest retrospektywnym przeglądem wszystkich mega produkcji operowych, jakie wystawiła kierowana przez Ewę Michnik Opera Wrocławska, w latach 1997 – 2016. Czemu wiernie przez lata towarzyszył Marek Grotowski, znany wrocławski artysta fotografik. Dzięki temu każdy z 44 wystawionych tytułów miał bogatą dokumentację fotograficzną, z której powstał prezentowany album. Każda z wystawionych oper ma też w tym albumie autorski komentarz Ewy Michnik, wzbogacony licznymi recenzjami. 

Przez blisko dwadzieścia lat (1997 – 2016) znakiem rozpoznawczym kierowanej przez Ewę Michnik Opery Wrocławskiej były realizowane z niebywałym rozmachem w różnych punktach miasta monumentalne inscenizacje popularnych dzieł operowych. Stałym miejscem takich przedstawień była Hala Ludowa, ale nie tylko. Giocondę wystawiono na Odrze, Skrzypka na dachu na dachu Galerii Dominikańskiej, Otella na Wyspie Piaskowej, a Carmen w hotelu Dorint. Za Toscą przez osiemnaście lat wędrowali melomani od katedry św. Marii Magdaleny do Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego, by zakończyć operową wędrówkę na Wzgórzu Partyzantów. Z kolei Napój miłosny i Holendra tułacza oglądano na pergoli obok Hali Ludowej, a Turandot i Bal maskowy na Stadionie olimpijskim.

Wszystko to razem wzięte okazało się wdzięcznym tematem opowiadań obu bohaterów spotkania. Ewa Michnik, ze swadą, humorem, ale i nutą nostalgii, wspominała ile Ona i Jej zespoły musiały pokonać trudności, by w pełni zrealizować swoje artystyczne zamierzenia, tu i ówdzie uchylając rąbka zakulisowych tajemnic. – No ale warto było! – podsumowała. Z kolei Pan Marek Grotowski z rozrzewnieniem opowiadał o swoich, z tym związanych, przeżyciach i doświadczeniach, podkreślając przy tym niesamowitą atmosferę jaka towarzyszyła tym wydarzeniom i ich przygotowaniom.

Jeszcze chwila wspomnień i rozmowy, fot. Teresa Grotowska

Blisko dwugodzinne spotkanie miało fantastyczną, ciepłą atmosferę, a liczna grupa gości, która przyszła na to spotkanie jest dowodem na to, że to co zrobiła w tym mieście dla popularyzacji opery Ewa Michnik jest nadal pamiętane i doceniane. Zresztą po oficjalnym zakończeniu wiele osób choć na chwilę chciało się osobiście spotkać z bohaterami wieczoru.

Adam Czopek