Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Aktualności

XXIX Festiwal Muzyczny im. K. Jamroz w Busku Zdroju cz.II

Wiolinistyka i pianistyka z najwyższej półki

Trzeci festiwalowy dzień przyniósł festiwalowej publiczności dwa wspaniałe koncerty. Najpierw w kościele p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP orkiestra kameralna Capella Bydgostiensis, zaliczana do grona czołowych polskich orkiestr kameralnych, pod dyrekcją Piotra Pławnera, zaprezentowała wysmakowany program, w którym bydgoscy muzycy dowiedli swojej wysokiej klasy. Złożyły się na niego utwory: Francesco Manfredini’ego, Georga Philippa Telemanna, Jana Sebastiana Bacha. Już świetne wykonanie I Concerto grosso nr 1 op. 12 Manfrediniego, w którym mogliśmy podziwiać nie tylko stylową grę, świetne zgranie zespołu, ale również jego homogeniczne brzmienie, co było dobrą zapowiedzią wysokiego poziomu wykonawczego całego koncertu.

Piotr Pławner i Capella Bydgostiensis, fot. Lidia Cichocka

Punktem kulminacyjnym koncertu okazało się znakomite – w  każdym calu – wykonanie Koncertu na czworo skrzypiec h-moll op.3 nr 10 Antonio Vivaldiego, to była prawdziwa uczta dla naszych uszu! Kwartet skrzypków tworzyli znakomici artyści muzycy; Krzysztof Jakowicz, Jakub Jakowicz, Piotr Pławner i Waldemar Kośmieja, każdy z ich to wytrawny mistrz skrzypiec. Podziw budził sposób prowadzenia frazy, precyzyjne jej przejmowanie przez kolejnych członków kwartetu, a w końcu również wspaniałe brzmienie i barwę ich instrumentów. No i to, że wspólne muzykowanie sprawia im autentyczną przyjemność i radość. Czyż w tej sytuacji można się dziwić entuzjastycznym brawom, które skłoniły artystów do bisu.  

Nie mniejsze oczekiwania mieliśmy wszyscy, którym udało się nabyć karty wstępu na kolejne wydarzenie, Muzyczne rarytasy na dwa fortepiany, w którym wystąpili: Marc Laforet (Francja) i Hyuk Lee (Korea Płd.), czyli muzyczne spotkanie doświadczenia z muzyczną młodością. To było wspaniałe! Panowie od pierwszych nut udowodnili, że łączy ich nie tylko podobne podejście do prezentowanych utworów, ale również temperament wytrawnych pianistów, czystą radością była możliwość obserwowania z jaką precyzją prowadzą swoje partie, jak pięknie przejmuje jeden od drugiego frazy, i jak zgodnie barwowo brzmią te fragmenty które grali wspólnie. Przez cały czas nie opuszczało mnie wrażenie, że panowie wręcz bawią się tym co robią, szczególnie w tych utworach o tanecznym charakterze, które ujmowały lekkością i wyrazistością rytmiczną.

Marc Laforet i Hyuk Lee fot. Lidia Cjchocka

Najkrócej można powiedzieć, że Sonata na dwa fortepiany D-dur KV 448 W.A. Mozarta, była pokazem wspaniałej pianistyki, młodzieńczej energii i stylowej elegancji. Te wspaniałe wrażenia potwierdzili w Fantazji na tematy opery Porgy and Bess, w której znakomicie wyeksponowali charakterystyczną dla Gershvina melodykę i klimat. Równie pięknej ekspozycji doczekały się w ich wykonaniu te najbardziej znane tematy z słynnym Summertime na czele. Głównym punktem programu drugiej części wieczoru było znakomite wykonanie czteroczęściowej Rapsodii hiszpańskiej Maurice Ravela. Hiszpańskie koloryt i klimat oraz wyeksponowanie odmiennego charakteru każdej z czterech części to najistotniejsze walory tego wykonania. Owacja jaką urządziła artystom zachwycona publiczność skłoniła ich do dwóch bisów, jeden zagrali na cztery ręce.     

Adam Czopek