Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Opera królową sztuk

Brunhilda, Violetta i inne panienki

Różnorodność stylistyczna sopranowych partii wbija w fotel każdego przeciętnego melomana. Na szczęście mamy podział na gatunki sopranowego głosu, co nieco upraszcza sprawę poruszana się po tych regionach. Lekkie soprany liryczne, soprany koloraturowe i potężne soprany dramatyczne oraz soprany liryczno-dramatyczne, każdy z nich wymaga od śpiewaczki innego podejścia do wykonywanej partii, innej ekspresji i pokładów emocji. Typowe lekkie soprany liryczne to przede wszystkim: Mimi w Cyganerii, Liu w Turandot, Tatiana w Eugeniuszu Onieginie, Małgorzata w Fauście, Desdemona w Otellu, Norina w Don Pasquale, Adina w Napoju miłosnym. Wymagają one jasnej barwy, przejrzystości i lekkości w prowadzeniu frazy oraz emisyjnej swobody. Tymi właśnie walorami zjednywały sobie rzesze melomanów: Adelina Patti, Bidu Sayao, Rosa Ponselle (Tulio Serafin zaliczał ją do jednego z trzech cudów wokalnych jakie w życiu spotkał), Mirella Freni, Maria Mokrzycka, Elizabeth Schwarzkopf, Ewa Bandrowska-Turska, Ljuba Welitsh, Barbara Hendricks, Delfina Ambroziak.

Adelina Patti jako Julia w Romeo u Julii Gounoda 1877, fot, zbiory autora

Koloratura to przede wszystkim znakomita technika i swoboda w osiąganiu tych najwyższych dźwięków, na które zresztą publiczność czeka z utęsknieniem. Partie Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie, tytułowej Normy oraz Aminy w Lunatyczce w operach Belliniego, Łucji w Łucji z Lammemoor, czy Lindy z Lindy di Chamounix Donizettiego oraz Rozyny w Cyruliku sewilskim Rossiniego i Oscara w Balu maskowym Verdiego,wymagają od śpiewaczki nie tylko wirtuozowskiej techniki i lekkości w pokonywaniu wszelkich ozdobników (fioritury, pasaże, staccata) jakie towarzyszą głównej melodii, ale też swobody w osiąganiu i czystości wysokich dźwięków. Temu wszystkiemu często powinno towarzyszyć odpowiednie napięcie emocjonalne i dramatyczne, co jest warunkiem sine qua non w kreowaniu kilku z wspomnianych postaci (Łucja, Norma, Elvira, Oscar). Koloratura od lat była – i jest nadal – domeną wielu polskich śpiewaczek, które zadziwiały świat swoją wokalną maestrią. Ich listę otwiera Ludwika Leśniewska, pierwsza Polka w mediolańskiej La Scali. Kolejne to: Marcelina Sembrich-Kochańska, pierwsza Królowa Nocy w Metropolitan Opera w Nowy Jorku i znakomita Łucja z opery Donizettiego, na scenach Drezna, Berlina, Paryża, Nowego Jorku. Ponadto Teodozja Friderici-Jakowicka, Regina Pinkert, Ada Sari, Nina Stano, Izabella Nawe, Bogna Sokorska i Zdzisława Donat, którą w partii Królowej Nocy podziwiano niemal na całym świecie, Monachium, Buenos Aires, Neapol, Mediolan, Londyn, Salzburg, Tokio, Wiedeń. Ostatnie lata to wysoko cenione dokonania Katarzyny Dondalskiej, Joanny Moskowicz i Aleksandry Olczyk. 

Aleksandra Olczyk jako Królowa Nocy, Warszawska Opera Kameralna 2021

I tak przeszliśmy do sopranów dramatycznych, głosów o imponującej potędze brzmienia i sile wyrazu oraz szerokim wolumenie i najczęściej ciemnej barwie. Dobry sopran dramatyczny w chwilach największego napięcia dramatycznego potrafi „przykryć” swoim brzmieniem nie tylko scenicznych partnerów, ale również chór. Największe, i najbardziej wymagające, partie tego typu to, Brunhilda w Pierścieniu Nibelunga i Izolda w Tristanie i Izoldzie Wagnera, tytułowe: Turandot w operze Pucciniego, Aida w operze Verdiego oraz Elektra w operze Ryszarda Straussa i Abigaille w Nabucco Verdiego. No i oczywiście Gioconda, tytułowa bohaterka opery Ponchiellego. Świat podziwiał w tych partiach pamiętne kreacje: Marii Jeritzy, Birgit Nilsson, Leontyny Price, Fridy Leider, Helen Traubel, Kirsten Flagstad, Lotte Lehmann, Marthy Mödl, Daborah Polaski. Mamy w tym wykazie wielkich sopranów dramatycznych kilka naszych wysoko cenionych w świecie śpiewaczek, by wspomnieć: Helenę Zboińską-Ruszkowską, Matyldę Polińską-Lewicką, Stani Zawadzką, Franciszkę Platównę, Krystynę Jamroz, Alicję Dankowską, Antoninę Kawecką, Marię Fołtyn i Hannę Lisowską. Niemal każda z wymienionych pań zaśpiewała w swojej karierze przynajmniej dwie, trzy tego typu partie.

W obrębie partii czysto dramatycznych mamy jeszcze dwie podgrupy; sopran, liryczno-dramatyczny i dramatyczno-liryczny, ich nazwa wskazuje na dominację jednego czynnika  nad drugim. Do tego typu partii należy zaliczyć: Halkę, Toscę, Leonorę w Trubadurze i Elenę w Nieszporach sycylijskich Verdiego, Śpiewaczki tego typu to: Aprile Millo, Montserrat Caballé, Leontyna Price, Renata Tebaldi, Maria Caniglia, Antonietta Stella, Renata Scotto. Na naszych scenach prym wiodły w tych partiach; Natalia Stokowacka, Barbara Zagórzanka, Izabela Kłosińska, Krystyna Kujawińska,  

Deborah Polaski, Brunhilda w Walkirii, Bayreuth 1995, zdj, zbiory autora

Wszelkiej klasyfikacji tego typu wymyka się głos Marii Callas, która z pełnym powodzeniem śpiewała niemal wszystkie gatunki partii sopranowych nie unikając koloratury, a nawet partii mezzosopranowych. Te ostatnie, Carmen i Eboli wykonywała jednak tylko koncertowo. Największe uznanie przyniosły primadonnie assoluta partie: Elżbiety w Don Carlosie, Violetty w Traviacie oraz partie tytułowe w: Aidzie, Normie, Medei Armidzie, Tosce, Turandot, Annie Boleyn i Łucji z Lammermoor.   

Kobiety o wyrazistym charakterze – Carmen, Dalila, Księżniczki (Eboli, Elza,  Amneris), Cyganki (Azucena), Wróżki (Ulryka), Czarownice (Rusałka), Arystokratki (Stara Hrabina w Dame pikowej, Cześnikowa w Strasznym dworze), są domeną mezzosopranów. Odrębną grupę w tym gatunku głosu stanowią bohaterki oper Rossiniego, w większości pisane z myślą o Izabelli Colbran, żonie kompozytora, która dysponowała mezzosopranem z możliwością śpiewania koloraturowych ozdobników. Dzisiaj tego typu głosem dysponuje Cecylia Bartoli, wcześniej tego typu partie wykonywała z powodzeniem nasza Ewa Podleś. Oczywiście najbardziej znaną partią mezzosopranową jest Carmen, o zaśpiewaniu której marzy każda tego typu śpiewaczka. To jedna z najpiękniejszych partii napisanych na ten gatunek głosu, w całej literaturze operowej. Do historii przeszły wielkie kreacje Georgette Leblance, Emmy Calvé, Geraldine Farrar, Giulietty Simionato, Reginy Resnik, Rise Stevens, Agnes Baltsy. W Polsce największe sukcesy odnosiły w tej partii: Franciszka Denis – Słoniewska, Wanda Wermińska, Krystyna Szczepańska, Krystyna Szostek – Radkowa, ostatnimi laty Małgorzata Walewska i Elżbieta Kaczmarzyk – Janczak.

Krystyna Szostek-Radkowa w roli Carmen, Teatr Wielki w Warszawie 1967, zdj. zbiory autora

Jakby wbrew popularności tej postaci jej wykreowanie nie jest łatwą sprawą. Konieczne w tym przypadku są walory wokalne, podbudowane właściwą ekspresją hiszpańskiego temperamentu. Carmen musi być spontaniczna i dająca się ponosić namiętności. Jej miękki aksamitny głos o pięknej ciemnej barwie i zmysłowym brzmieniu powinien być prowadzony naturalnie i z pełną swobodą. Ta partia, jak żadna inna, nie znosi przerysowań i zbędnych gestów. Dopiero po spełnieniu tych warunków możemy mówić  o kreacji wokalno-aktorskiej.

Pozostał nam do omówienia jeszcze głos altowy, najniższy z damskich głosów. Jest on domeną mrocznych, ciemnych postaci, o nie zawsze krystalicznie czystych intencjach. Do najbardziej znanych postaci tego typu należy Erda w Zlocie Renu i Zygfrydzie (pierwsza i trzecia część Pierścienia Nibelunga) oraz Ježibaba w Rusałce Dvořáka. Jednymi z najwyżej cenionych tego typu śpiewaczek na świecie były Jadwiga Rappé i Dolora Zajick. 

Adam Czopek