Kolejna polska śpiewaczka, której historię i życiowe dokonania pokrył kurz, a przecież w swoim czasie należała do grona znanych i cenionych solistek Opery Warszawskiej, na scenie której występowała w latach 1920 – 1930. Jej mocny, pięknie brzmiący lekki koloraturowy sopran najpełniej sprawdzał się w partiach liryczno-koloraturowych. Natura obdarowała ją mocnym, wyrównany w każdym rejestrze sopranem, którym posługiwała się z zadziwiającą lekkością szczególnie w wyśpiewywaniu koloraturowych ozdobników. Z tych względów powierzano jej partie uważane za szczególnie trudne i odpowiedzialne, w tym: Konstancji (Uprowadzenie z seraju Mozarta, 1922), Zofii (Kawaler srebrnej róży Straussa, 1922), Magdaleny (Andrea Chénier Giordana, 1925), Gildy (Rigoletto Verdiego), Elwiry (Don Giovanni Mozarta, 1925), Aidy (tytułowa w operze Verdiego) i Desdemony (Otello Verdiego, 1926), Leonory (Fidelio Beethovena, 1927) oraz Elzy (Lohengrin Wagnera). Ponadto bywała też: Tatianą (Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego), Hrabiną Almaviva (Wesele Figara Mozarta) i Amelią (Bal maskowy Verdiego), Królową Małgorzatą (Hugonoci Meyerbeera).
Za niezastąpioną uważano ją w tak różnych wokalnie rolach jak Wenus (Tannhäuser Wagnera, 1923) i Szemachańska Królowa (Złoty kogucik Rimskiego-Korsakowa, 1926, 1929). Śpiewała również Micaelę (Carmen Bizeta), Julię (Romeo i Julia Gounoda), Violettę (Traviata Verdiego), Eudoksję (Żydówka Halévy’ego), Neddę (Pajace Leoncavalla). Jak widać wykonywała bogaty i różnorodny stylistyczne repertuar, w sumie miała w repertuarze około 40 partii. W prasie miewała znakomite recenzje, dostrzegano stały rozwój możliwości śpiewaczki, oddech wybornie opanowany, wymowę tekstu wyraźną, piękne brzmienie głosu całkiem wolnego od niemiłej wibracji, silny temperament i szczere wnikanie w nastrój utworu. W aktorstwie stosowała środki ekspresyjnego stylu gry. Adam Wieniawski napisał po jednym z jej występów, że –„Śliczny jej sopran liryczny czaruje słuchaczy dźwiękiem krystalicznym i fenomenalną czystością intonacji.” Jednak nie zawsze i wszędzie było tak ciepło i sympatycznie, bodaj największe cięgi w swojej karierze zebrała Czapska po premierze Lohengrina Wagnera wystawionym w Warszawie w 1930 roku, po której Zbigniew Domaniewki określił, że śpiewała „zdartym głosem”, i tu ciekawostka recenzja w „Kurierze Porannym” ukazała się 14 czerwca, a 17 lipca 1930 roku krytyk został trzecim mężem artystki, która w sumie pięciokrotnie wychodziła za mąż.
Adelina Czapska pochodziła ze szlacheckiej rodziny od XVI w. osiadłej na Ukrainie. urodziła się 16 grudnia 1891 roku w Smoleńsku, była córką zawodowego oficera armii carskiej. Nieprzeciętny talent muzyczny zaczęła zdradzać już w gimnazjum w Niżnym Nowogrodzie, gdzie często prezentowała swoje umiejętności w szkolnych przedstawieniach. Wybrana w drodze konkursu do klasy śpiewu w konserwatorium w Petersburgu, podjęła tam naukę w 1911 roku, w klasie Niny Ireckiej. Po ukończeniu konserwatorium została solistką Teatru Maryjskiego w Petersburgu, gdzie debiutowała w 1914 roku jako Małgorzata w Fauście. Pozostała solistką tej sceny do 1917 roku, w tym czasie oklaskiwano ją w Carskiej narzeczonej, Hugonotach, Romeo i Julii oraz Sadku. W grudniu 1919 r. wraz z mężem i maleńkim synkiem przedostała się do Polski i dyrektor Emil Młynarski zaangażował ją do Teatru Wielkiego w Warszawie.
Przyjmowana najpierw jako „artystka scen rosyjskich” warszawski okres kariery rozpoczęła od sukcesu w partii Królowej Małgorzaty w Hugonotach Meyerbeera (1920) i Małgorzaty w Fauście Gounoda (1921), Trzeba przyznać, że szybko zdobyła uznanie publiczności swoimi udanymi kreacjami, zwłaszcza w operach polskich. Jednym z jej pamiętnych sukcesów była kreacja partii tytułowej Goplany w operze Żeleńskiego, do której projekt pełnego fantazji kostiumu opracował Wincenty Drabik. Po występie Czapskiej w tym kostiumie krążyła po warszawie rymowanka: „śliczne nóżki i kolana pokazuje nam Goplana”, a przyznać trzeba, że miała co pokazać, wszak była piękną i zgrabną kobietą. Była też cenioną wykonawczynią partii: Małgorzatki (Rej w Babinie Adamusa, 1922), Caton (Casanova Różyckiego,1923), Hanny (Straszny dwór Moniuszki – od 1924 r. w 31 spektaklach), Barbary Radziwiłłówny (Król Zygmunt August Joteyki, 1925), Roksany (Król Roger Szymanowskiego, 1926). Ponadto tytułowych partii w Marii Statkowskiego (1927), Beatrix Cenci Różyckiego (1927), Hrabinie (1927) i Halce Moniuszki (1929 oraz, Ijoli Rytla (1929). Z końcem 1929 roku dyrektor Młynarski ogłosił swoją rezygnację z prowadzenia Opery Warszawskiej, zaraz po jego odejściu teatr opuściła również Adelina Czapska.
Oczywiście warszawska scena operowa nie była jedyną, na której występowała. Często pojawiała się w gronie artystów warszawskich, którzy uatrakcyjniali sezony operowe w Katowicach. Z zespołem Opery Warszawskiej w 1925 roku występowała w Krakowie, oklaskiwano ją też w Bydgoszczy, Toruniu, Wilnie oraz Poznaniu, gdzie w marcu 1936 roku podziwiano ją jeszcze jako Tatianę w Eugeniuszu Onieginie oraz Leonorę w Trubadurze. W latach 1927 – 1929 często można było spotkać śpiewaczkę na zagranicznych scenach, w Belgradzie i Zagrzebiu śpiewała partię Aidy, Sztokholm podziwiał ją jako Leonorę w Trubadurze i Małgorzatę w Fauście, Praga jako Elzę w Lohengrinie. W Berlinie i Wiedniu dała recitale pieśni. W latach 1932 – 34 wojażowała z trzecim mężem jako akompaniatorem po miastach Ameryki Południowej, wystąpiła między innymi w Teatro Colon w Buenos Aires, Rio de Janeiro, Montevideo, Kurytybie. Po powrocie do Europy kontynuowała występy w Sztokholmie, Oslo i Kopenhadze oraz Rydze Tallinie. W lutym 1936 roku dała serię występów gościnnych w Teatrze Wielkim w Poznaniu, oklaskiwano ją wówczas w Trubadurze, Fauście, Andrea Chenier i Tosce.
Wybuch II wojny światowej zastał śpiewaczkę w Paryżu, skąd przez Hiszpanię i Portugalię dostała się do Ameryki Północnej. Osiadła w Kanadzie w Montrealu, gdzie założyła szkołę śpiewu i prowadziła zespół ‘Opéra des Jeunes”, z którym przygotowała kilka operowych premier w skróconej wersji. W tym czasie praktycznie wycofała się już ze sceny, czasami tylko dawała recitale pieśni, których programy zawierały często pieśni Chopina, Karłowicza, Niewiadomskiego oraz Adama Wieniawskiego, bo jednak polska liryka wokalna była jej zawsze najbliższa. Prowadziła też na Uniwersytecie w Montrealu wykłady z kultury krajów słowiańskich.
Zmarła w Montrealu 13 lipca 1985 roku, w wieku 94 lat.
Adam Czopek