Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Małe i duże sceny muzyczne

Metropolitan w Nowym Jorku, jeden teatr dwie historie

Ten znany teatr operowy powstał właściwie z przekory i urażonych ambicji kilku bogatych nowojorskich rodzin. Panowie: Astor, Vanderbild, Morgan i Withney oraz ich piękne żony poczuli się mocno zawiedzeni, wręcz obrażeni przez nowojorską Academy of Music. Uznali oni, że przydzielone im przez zarząd teatru miejsca w żaden sposób nie odpowiadają ich pozycji majątkowej, społecznej i towarzyskiej. Po krótkiej naradzie całe towarzystwo postanowiło wybudować własny teatr, w którym będą dysponowali odpowiednimi do ich pozycji lożami.

Portal sceny „starej Metropolitan” otwartej w 1883 roku

 Taki właśnie rodowód ma nowojorska MET. Jej otwarcie odbyło się 22 października 1883 roku premierą Fausta Gounoda. Sezon otwierał Henry Abbey, pierwszy dyrektor MET. Okazały gmach teatru wybudowany między 39 a 40 ulicą na Brodwayu, z piękną, utrzymaną w tonacji czerwono – błękitno – złotej, widownią na 3050 miejsc zwaną „diamentową podkową”, był przez 83 lata świadkiem wielu niezwykłych wydarzeń operowych i towarzyskich. Tutaj odbyła się prapremiera Dziewczyny z zachodu i tryptyku(Il Tabarro, Suor Angelica, Gianni Schicchi) Pucciniego. Na tej scenie 4 marca 1960 r. umiera, podczas występu (nomen omen!) w Mocy przeznaczenia Verdiego, Leonard Waren, znany amerykański baryton, który zasłabł po  rozpoczęciu słynnej arii zemsty Urna fatale del mio destino w III akcie. Metropolitan przez 17 sezonów była domem sławnego tenora Enrico Caruso, który również tutaj zakończył karierę. Dla tego teatru Eleonora Ryan sprzedała za 65 tysięcy dolarów jeden ze swoich obrazów Rembrandta. Wszystko po to by Rudolf Bing mógł na inaugurację swojej dyrekcji w 1950 roku wystawić Don Carlosa Verdiego, który utrzymał się w repertuarze przez ponad dwadzieścia lat i był grany ponad 190 razy. W czasie dwudziestodwuletniej dyrekcji Binga, Metropolitan stała się jednym z najnowocześniejszych pod względem poziomu przygotowywanych inscenizacji i sposobu zarządzania teatrem na świecie. Warto pamiętać, że inscenizacje tutaj realizowane oszałamiają bogactwem i wyjątkowym rozmachem oraz obsadą, o jakiej inne teatry mogą tylko pomarzyć. Rudolf Bing był też tym, który połączył historię starej MET z jej nową siedzibą w nowoczesnym Lincoln Center, gdzie mają także swoje siedziby Nowojorscy Filharmonicy, New York City Opera, New York City Ballet oraz Juilliard School of Music.

Adam Didur pierwszy w MET Borys Godunow 1913

16 kwietnia 1966 roku ostatni raz podniesiono kurtynę w startym gmachu MET. Wielkim koncertem artyści, którzy tutaj przez lata występowali i publiczność żegnali się z ukochanym teatrem. Jednym z punktów programu pożegnalnego wieczoru była scena z Fausta, którym przed 83 laty inaugurowano działalność teatru. Następnego dnia po tym koncercie rozpoczęto wyburzanie starego gmachu, a Metropolitan Opera House przeniosła swoją legendę do nowoczesnego Centrum Lincolna z widownią na 3800 miejsc. Inauguracja odbyła się 16 września 1966 roku prapremierą specjalnie na tą okazję skomponowanej przez Samuela Barbera opery Antoniusz i Kleopatra, w reżyserii i dekoracjach Franco Zeffirellego, pod dyrekcją Thomasa Schippersa z Leontyną Price i Justino Diaz w głównych partiach. W cyklu inaugurującym działalność nowej siedziby MET znalazły się również: dwie opery Ryszarda Straussa: Kobieta bez cienia z Leonie Rysaneki Elektra z Birgit Nilsson oraz Lohengrin Ryszarda Wagnera.

Metropolitan Opera House w Nowym Jorku jest bez wątpienia jednym z czterech najlepszych teatrów operowych na świecie. Jego historię tworzyli – i nadal tworzą – najwięksi śpiewacy, dyrygenci, reżyserzy i scenografowie. Oklaskiwano na tej scenie: Marię Callas, Renatę Tebaldi, Tito Gobbiego, Franco Corellego Birgit Nilsson, Mirellę Freni, Annę Moffo, Placido Domingo, Luciano Pavarottiego oraz Franco Zeffirellego, wyreżyserowana przez niego inscenizacja Cyganerii utrzymała się w repertuarze kilkadziesiąt lat. W tym wcale niemałe grono polskich artystów, których podziwiano w ponad pięciu tysiącach przedstawień. Pierwszą Polką, która tutaj wystąpiła była Marcelina Sembrich–Kochańska, przez wiele lat jej portret zdobił główne foyer teatru. Manru Ignacego Jana Paderewskiego jest pierwszą – jak dotąd jedyną – polską operą jaką wystawiono na tej scenie. Rekordzistą, jeżeli chodzi o występy jest nasz znakomity bas Adam Didur, który zaśpiewał 57 partii w 934 przedstawieniach i koncertach w gmachu MET i jej tournée po amerykańskich miastach. Polskim reżyserem, który tutaj pracował jest Mariusz Treliński, wyreżyserował najpierw Jolantę Czajkowskiego oraz Zamek Sinobrodego Beli Bartoka (2015). Rok później Tristana i Izoldę Wagnera na otwarcie sezonu 2016/2017. Wcześniej, w latach 1917 –1920, przedstawienia w MET reżyserował Ryszard Ordyński.

Don Carlos inaugurujący dyrekcję Rudolfa Binga, MET 1950

Od samego początku legendę MET budowali wszyscy najwięksi artyści, w tym wielu z Polski. Pierwszą była znana i ceniona w Europie Marcelina Sembrich–Kochańka (Marcella Sembrich). W Nowym Jorku debiutowała 24 października 1883r, partią tytułową w Łucji z Lammermoor Donizettiego. Enrica śpiewał Giuseppe Kaschmann, Edgara – Italo Campannini. Było to historycznie drugie przedstawienie w tym teatrze. „Żadnej dotąd śpiewaczce nie udało się łatwiej zdobyć uznania publiczności Nowego Jorku niż Madame Sembrich. Zdawało się, że już od pierwszej nuty zdobyła sobie uznanie słuchaczy i zanim jeszcze kurtyna opadła po pierwszym akcie triumf nowej primadonny był  zupełny. Brzmienie głosu naszej nowej ulubienicy jest szczególnie czyste i pełne; wspaniale, jakby zupełnie bez trudu, osiąga ona najwyższe tony swej partii…”  napisał po tym debiucie W. J. Henderson, ceniony krytyk jednej z nowojorskich gazet.

Pierwszym polskim śpiewakiem jaki stanął na tej scenie był baryton Juan Luria, który debiutował  3 grudnia 1880 roku, jako Hrabia de Nevers w Hugonotach. Był solistą przez dwa sezony i zaśpiewał jeszcze m.in. Albericha w Zygfydzie, Günthera w Zmierzchu bogów oraz Kurwenala w Tristanie i Izoldzie Wagnera. Dwa lata po nim, 28 listopada 1888 roku, rozpoczęła występy Felicja Kaszowska (Felicie Kaschowska znana również jako Grützhändler-Krotowska), znakomity sopran dramatyczny. Uczennica Wilhelma Troschla w Warszawie i J. Gänsbachera w Wiedniu. Doskonaliła też swój wokalny kunszt w Paryżu u Jana Reszke i Lampertiego w Mediolanie. Debiutowała 18 maja 1887 roku na scenie Opery Warszawskiej, jako Alicja w Robercie Diable. W Metropolitan śpiewała, z przerwami  cztery sezony. Jej domeną były partie wagnerowskie: Elza, Ewa, Senta, Gudruna, ale śpiewała też z powodzeniem Urbana w Hugonotach Meyerbeera, Adalgizę w Normie Belliniego, oraz tytułową Aidę i Leonorę w Trubadurze Verdiego. W sumie zaśpiewała 129 przedstawień. 14 grudnia 1891debiutują w MET znani i wyjątkowo cenieni na europejskich scenach bracia Jan i Edward Reszke, o przyjazd których pracowicie zabiegano ponad rok. Nowojorski debiut braci w Lohengrinie okazał się sensacją, największą w dotychczasowej historii MET. „Bracia Reszke triumfalnie debiutowali w nowojorskiej Metropolitan; przybyli, zaśpiewali, zwyciężyli” – napisała Helena Modrzejewska występująca w tym samym czasie na scenach dramatycznych Nowego Jorku. Jan Reszke uchodził  w MET za znakomitego wykonawcę ról w dziełach Wagnera. Do największych osiągnięć Jana należały kreacje Tristana, Lohengrina, Zygfryda w Pierścieniu Nibelunga i Waltera w Śpiewakach norymberskich. Występował przez kolejne dziesięć sezonów. Ostatnim przedstawieniem jakie Jan zaśpiewał na scenie MET był Lohengrin – 29 marca 1901 roku. Wystąpił ponad 350 razy (z tego 224 w gmachu MET w Nowym Jorku, resztę w tournée zespołu po amerykańskich miastach). W tym 52 razy zaśpiewał partię Lohengrina i 25 Tristana. Edward śpiewał dwa lata dłużej (do 21 marca 1903 roku, w sumie 681 spektakli i koncertów (z czego 384 w gmachu MET, reszta na tournée zespołu) i zdobywał uznanie jako Mesisto w Fauście, Hagen w Pierścieniu, król Marke w Tristanie, Daland w Holendrze tułaczu Hans Sachs w Śpiewakach norymberskich Wagnera. W sumie był to najlepszy i najbardziej bogaty okres w karierze Edwarda, który zaśpiewał tutaj 32 partie. Osiem razy brał udział w spektaklach otwierających sezon, co jest najlepszą miarą popularności i sławy jaką się w MET cieszył.

Widownia otwartego w 1966 roku gmachu nowej MET

W kwietniu 1895 roku rolą Siebla w Fauście Gounoda debiutowała Róża Olicka (na afiszu Rosa Olitzka), której głos określano jako „aksamitny kontralt”. Jej nowojorska kariera trwała do kwietnia 1901 roku. Ostatnią partią jaką zaśpiewała w MET była Azucena w Trubadurze – 27 kwietnia 1901 roku. Do wybuchu II wojny światowej odnotowano jeszcze występy: Wiktora Grąbczewskiego, Belli Alten, Miry Heller, Heleny Rakowskiej, Aleksandra Bandrowskiego. Były to lata kiedy w obsadzie jednego przedstawienia spotykało się dwóch, trzech polskich artystów. Ostatnim na wiele lat polskim śpiewakiem był Jan Kiepura, który debiutował 3 października 1938 roku partią Rudolfa w Cyganerii. Kiepura był też ostatnim polskim artystą jaki stanął na scenie starej MET.

Po Kiepurze na wiele lat zniknęły polskie nazwiska z afiszy MET, Pierwszą polską śpiewaczką jaka pojawiła się na nowej scenie Metropolitan była Teresa-Żyli-Gara, zaproszona przez Rudolfa Binga debiutowała 17 listopada 1968 roku. Przez 16 sezonów zaliczana do czołowych solistek MET, zaśpiewała tutaj 20 partii w 233 przedstawieniach. Po niej pojawili się: Wiesław Ochman, Stefania Toczyska, Teresa Kubiak, Ewa Podleś i Hanna Lisowska oraz dyrygent Kazimierz Kord. Jednak pierwszym polskim dyrygentem jaki się w MET pojawił był Stanisław Skrowaczewski, debiutował 10 stycznia 1971 roku prowadząc przedstawienie Czarodziejskiego fletu Mozarta. Później (od 1999 roku) oklaskiwano tutaj regularne występy Mariusza Kwietnia, Piotra Beczały, Edyty Kulczak, Małgorzaty Walewskiej, Aleksandry Kurzak, Andrzeja Dobbera. Ostatnie lata to występy dwóch barytonów: Artura Rucińskiego i Andrzeja Filończyka.   

                                                                                   Adam Czopek