Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Cykl Małe i duże sceny muzyczne

Bruksela, Opera Królewska, teatr łaskawy polskim artystom cz.II

Po Krystynie Szostek-Radkowej mamy niemal dziesięcioletnią przerwę w polskich występach. Wreszcie 4 kwietnia 1986 roku pojawia się tutaj Wiesław Ochman, będący w już tym czasie ozdobą afiszy większości największych teatrów operowych. To od niego rozpoczyna się polski boom na brukselskiej scenie. Zaczyna od roli Camila de Rosillion w Wesołej  wdówce Lehara, w obsadzie której śpiewają też: Ania Silja – Hanna Glawari i Helen Donath – Walentyna. Dwa lata później – 19 czerwca wraca jako Fritz w rzadko wystawianej operze Der Ferne Klang Franza Schrekera. W tej samej inscenizacji występował też Marek Torzewski który debiutował w tym teatrze 13 kwietnia 1986 roku jako Belfiore w La finta gardiniera. Był również wykonawcą tej partii podczas gościnnych występów De Munt la Monnaie na Holland Festival w Amsterdamie, Brooklyn Academy of Music w Nowym Jorku oraz Wiener Festwochen w Wiedniu. Kariery obu panów splotą się jeszcze w Koronacji Poppei Monteverdiego gdzie wystąpią w partii Nerona. Premierę 14 maja 1989 i pierwszą serię przedstawień śpiewa Marek Torzewski, mając u boku Joannę Kozłowską – Drusilla i Elżbietę Ardam – Ottone. Od 14 lutego 1990 Kozłowską zastąpi Zofia Kilianowicz, a od 6 czerwca 1991 Torzewskiego zastępuje Wiesław Ochman, który tą partią kończy współpracę z La Monnaie. Od tego momentu honoru polskich tenorów broni Marek Torzewski, który przez kolejne lata, do 1995 roku będzie kreował tutaj kolejne partie, między innymi: Alfreda w Traviacie, Śpiewaka w  Kawalerze srebrnej róży R. Straussa, Ferranda w Cosi fan tutte. Zaśpiewał też kilka razy partię Eginharda w koncertowym wykonaniu Fierrabras Franciszka Schuberta. W sumie był wykonawcą  ośmiu partii.

gmach opery

Jednak rekordzistką jeżeli chodzi o ilość występów i ilość śpiewanych partii na scenie La Monnaie jest bez wątpienia Elżbieta Szmytka. Karierę rozpoczęła 21 kwietnia 1984 niewielką partią Barbariny w mozartowskim Weselu Figara. Później na przestrzeni wielu lat podziwiano ją jako: Despinę w  Cosi fan tutte, Królową Nocy w Czarodziejskim flecie, Nanettę w Falstaffie, Zerlinę w   Don Giovannim,  Blondę i Konstancję w Uprowadzeniu z Seraju, Karolkę w Jenufie, Violettę w Traviacie. W sumie zaśpiewała 18 partii w ponad 150 przestawieniach (do tego należy dodać udział w kilku koncertach) i z pewnością nie powiedziała jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa, bo ciągle tutaj wraca. Równie wysoko ceniono tutaj dwie siostry, Barbarę Mądrą i Elżbietą Ardam, absolwentki Akademii Muzycznej w Poznaniu. Pierwsza pojawia się Barbara, która w 1980 roku wygrała Międzynarodowy Konkurs Wokalny „Voci Verdinae” w Busseto. Debiutuje 16 listopada 1982 roku partia Viletii w Łaskawości Tytusa Mozarta. Wraca po rocznej przerwie jako Mimi w Cyganerii i to jest początek jej stałej obecności. W latach 1984 – 1990 podziwiano ją w partii Fiordiligi w Cosi fan tutte, w reżyseriiLuci Bondiego.Później dołożyła do swojego repertuaru Leonorę w Trubadurze oraz Królową Elżbietę w Don Carlosie, śpiewa  tą partię pod batutą Sylviana Camberlinga mając za partnerów Jose van Dama – Filip II, Alberto Cupido – Don Carlos i Livię Budai – Eboli. Recenzenci pisali w swoich relacjach – „o cudownym prowadzeniu głosu, jasnej emisji i olśniewającej górze”. W sumie do 1990 roku zaśpiewała dziewięć partii, ostatnią była Alicja Ford w Falstaffie  Verdiego. Pięć lat po debiucie Mądrej pojawia się jej siostra Elżbieta Ardam (Ardam to anagram nazwiska Mądra), finalistka konkursu „Belvedere” w Wiedniu. Rozpoczyna 18 kwietnia 1987 roku od Flory w Traviacie, u boku Marka Torzewskiego. Kolejne lata współpracy zaowocowały pamiętnymi kreacjami wagnerowskiej Waltraute w Walkirii, Anny w Trojanach Berlioza, Ottona w Koronacji Poppei orazKunstgewerbleri  w Lulu Albana Berga.  

Joanna Kozłowska w La finta_Giardiniera_

Równie ciekawy był brukselski okres kariery kolejnej poznanianki Joanny Kozłowskiej, która debiutowała 13 kwietnia 1986 roku jako Sandrina w  La finta gardiniera. Występowała w tej partii do 1990 roku biorąc też udział w gościnnych występach zespołu brukselskiej opery w: Brooklyn Academy of Music w Nowym Jorku, berlińskiej Komische Oper (z okazji 750-lecia Berlina), Theater an der Wien w Wiedniu oraz Salzburger Landestheater. W każdym z tych występów obok Kozłowskiej w partii Sandriny występowała też Elżbieta Szmytka jako Serpetta, czasami dołączał do obu pań Marek Torzewski w partii Belfiore. Jednym z większych osiągnięć Kozłowskiej na tej scenie była Marcelina w Fideliu Beethovena, po premierze którego można było przeczytać: „Jeśli chodzi o Marcelinę Joanny Kozłowskiej – o głosie równie pięknym na całej szerokości skali – to dla niej samej warto być na przedstawieniu.” – pisał Thierry Lassence w La Libre Belgique. Ostatnią, jak dotąd, partią jaką zaśpiewała na tej scenie Joanna Kozłowska była Pamina w  Czarodziejskim flecie – 19 maj 1991. Polskie dzieła na tej scenie to naprawdę wielka rzadkość. Z tym większą więc satysfakcją należy odnotować dwukrotną prezentację  – 23 i 24 maja 1987 roku Passio et mors Domini Nostri Jesu Christi secundum Lucam Krzysztofa Pendereckiego, pod jego batutą, z udziałem Andrzeja Hiolskiego.

 W 1991 roku z Théâtre de Munt la Monnaie odchodzi Gerard Mortier (na kolejne dziesięć lat został dyrektorem Festiwalu w Salzburgu), co na szczęście nie zmieniło w Brukseli nastawiania do polskich śpiewaków, którzy nadal bywali –  i nadal są – zapraszani do tego teatru. Jedną z ostatnich premier jego dyrekcji był wystawiony 28 października 1990 roku Stephen Climax Hansa Zandera z udziałem Piotra Nowackiego. Rok później – 8 października 1991 roku partią Froha w Złocie Renu debiutuje Wojciech Maciejowski, który wcześniej 29 grudnia 1990 roku wystąpił w roli Zbrojnego Rycerza w Czarodziejskim flecie. Razem z nim jako Erda debiutuje Jadwiga Rappé, która obejmie również partie Erdy, Schwertleite, Pierwszej Norny w całym cyklu Pierścienia Nibelunga wystawionym czterokrotnie w październiku i listopadzie 1991 roku. Dosłownie kilka dni później – 24 listopada 1991 roku pojawiła się tutaj, w roli Leonory w Faworycie Donizettiego, Stefania Toczyska. Jako Król Alfons XI partnerował jej Dmitri Hvorostowski. To jedyny występ Toczyskiej na tej scenie. Dwukrotnie wystąpił tutaj bas Marek Gasztecki, debiutował 8 czerwca 1993 roku jako Hermann Ortel w dziewięciu spektaklach Śpiewaków norymberskich Wagnera. Wrócił 15 marca 2006 rolą Oberlina w operze kameralnej Jacob Lenz Wolfganga Rihma.

Krystyna Szostek-Radkowa jako Amneris w Aidzie 1977

Lata dziewięćdziesiąte to okres Zofii Kilianowicz, uczennicy prof. Heleny Łazarskiej, laureatki II nagrody na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Ady Sari w Nowym Sączu w 1986 roku. Rozpoczęła w 1990 roku od wspomnianej wyżej Drusilli w Koronacji Poppei, z którą nie rozstawała się do 1997 roku. W międzyczasie podziwiano ją w pięciu innych partiach: Pierwszej Damy w Czarodziejskim flecie,  Czarownicy w Dydonie i Eneaszu Purcella, Bubikopfa w Cesarzu Atlantydy WiktoraUllmanna oraz Cornelii w Il trionfo dell’onore Scarlattiego. Trzy partie ma w brukselskim dorobku Aga Wińska, która debiutuje 20 lutego 1990 roku partią Konstancji w trzech przedstawieniach Uprowadzenia z Seraju. Wraca 3 lutego 1995 w duecie z tenorem Wang Tie-Min jako jego kochanka w Płaszczu Pucciniego. W międzyczasie 16 i 19 grudnia 1993 roku wystąpiła w gronie sopranów w koncertowym wykonaniu opery Aquarius Karela Goeyvaertsa.

12 grudnia 1997 roku partią Rinuccia w Giannim Schicchi Pucciniego debiutuje Piotr Beczała, śpiewak, który wkrótce stanie się jednym z najbardziej poszukiwanych tenorów lirycznych na świecie.Zanim jednak zaczną o niego zabiegać dyrektorzy mediolańskiej La Scali, nowojorskiej MET, Festiwalu w Salzburgu, czy londyńskiej Covent Garden wróci do Brukseli 3 października 1999 roku jako Belmonte w Uprowadzeniu z Seraju oraz od 11 grudnia 2001 kiedy zacznie występować jako Śpiewak w serii dziewięciu przedstawień Kawalera srebrnej róży Ryszarda Straussa. Tą partią wróci w 2004 roku na Festiwal w Salzburgu. Od dwudziestu lat (zaczęła w 1990 roku) podziwiany jest tutaj mezzosopran Beaty Morawskiej, absolwentki Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, uczennicy Krystyny Szczepańskiej i Haliny Słonickiej. Na co dzień występuje w chórze w grupie altów, ale od czasu do czasu śpiewa też mniejsze partie: Mercedes w  Carmen  Xenię w Borysie Godunowie, Giovannę w Rigoletcie, Rosinę w Il trionfo dell’onore. Jednocześnie podziwiano ją na scenach Luzerny, Liège, Nantes, Aten i Utrechtu. W 1993 roku w jednym z przedstawień Carmen obok Beaty Morawskiej wystąpił też Andrzej Drabowicz jako Morales. Drabowicz wrócił  11 grudnia 1994 w partii Guglielmo w Cosi fan tutte, dwa lata później od 19 września 1996 roku podziwiano go jako Cesarza Überall w Cesarzu Atlantydy Wiktora Ulmanna. Jednak początek jego brukselskich sukcesów miał miejsce 10 czerwca 1992 roku kiedy wystąpił jako Le spectre d’Hector w ośmiu przedstawieniach Trojan Hectora Berlioza. Ostatnim wydarzeniem z udziałem polskiego barytona były 3 Soeurs (Trzy Siostry) Petera Eötvösa wystawione w marcu 2002 roku, w którym śpiewał rolę Verchinine.

Lohengrin 2018 ©Baus La Monnaie

Początek nowego wieku to zarazem początek karier: Olgi Pasiecznik, Rafała Siwka, Andrzeja Dobbera oraz Krzysztofa Warlikowskiego, jedynego polskiego reżysera, który się pojawił w tym teatrze gdzie przygotował wysoko ocenioną inscenizację opery Medea Cherubiniego, premiera 12 kwietnia 2008. Przy jej realizacji współpracował w Małgorzatą Szcześniak, projektantką kostiumów. Ten sam duet zrealizował w 2010 roku, premiera 11 czerwca  Makbeta Verdiego. „Belgijskiej publiczności Krzysztof Warlikowski pokazał nie prawdziwy dramat, lecz zbiór teatralnych gadżetów … Verdiowski Macbeth w Theatre La Monnaie w Brukseli stał się starciem między mistrzem XIX-wiecznej opery a Krzysztofem Warlikowskim, wybitnym twórcą współczesnego teatru. Polak tę walkę przegrał.”  – napisał po premierze Jacek Marczyński  w korespondencji z Brukseli.  

Olga Pasiecznik 26 kwietnia 2003 wystąpiła w koncercie prowadzonym przez Ono Kazushi. Drugi raz podziwiano jej kunszt od 10 listopada 2004 w przedstawieniu Mozart concert arias : un moto di gioia w choreografii Anne Teresa De Keersmaeke. Również dwukrotnie wystąpił bas Rafał Siwek, który zaczął 19 grudnia 2003 od partii Komandora w Don Giovannim. Pół roku później – 20 kwietnia 2004 wrócił jako Moser w Zbójcach Verdiego. W tym samym roku 28 kwietna 2004 pojawiła się Aleksandra Zamojska, która wystąpiła w baletowo – wokalnym przedstawieniu Wolf … oder wie Mozart auf den Hund kam do muzyki Mozarta. Autorem choreografii była Carrizzo Gabriëla, orkiestrą dyrygował Sylvain Cambreling. Zamojską po ukończeniu krakowskiej Akademii Muzycznej los zawiódł ją do Salzburga, gdzie kontynuowała studia w słynnym Mozarteum. Kiedy w dyplomowym przedstawieniu Czarodziejskiego fletu zaśpiewała – jak wcześniej, w Krakowie – partię Królowej Nocy, zauważył ją Gerard Mortier, ówczesny dyrektor Festiwalu w Salzburgu, to jemu zawdzięcza kolejne propozycje występów w Paryżu, Montpellier, Perpignan. Jak na razie tylko raz, 12 października 2004 pokazał się Andrzej Dobber, który odniósł sukces partią Amonastra w siedmiu przedstawieniach Aidy, w reżyserii Roberta Wilsona, prowadzonej batutą Ono Kazushi. Drugi raz wystąpił Andrzej Dobber, w kwietniu 2011 roku, jako tytułowy Nabuchodonozor w operze Verdiego, pod batutą Reynoldsa Juliana. W partii Abigaile towarzyszyła mu Cornetti Marianne.

Barbara Hannigan (Lulu) Claude Bardouil (danseur/danser) Florian Hoffmann (Prinz, kammerdiener & Marquis)

O dużej popularności wyreżyserowanych przez siebie oper może mówić Krzysztof Warlikowski, polski reżyser, który w zaledwie kilka lat zdobył w operze rangę artysty  światowego wymiaru. W Theatre de la Monnaie wyreżyserował m.in. Medeę Cherubiniego (2008), Makbeta Verdiego (2010) Don Giovanniego Mozarta (2014), Opowieści Hoffmanna Offenbacha (2015), Lulu Berga (2021). Większość z jego przedstawień budziła skrajne emocje – od zachwytu po złość, co w przypadku Warlikowskiego wydaje się być wpisane w ryzyko jego inscenizacji. 

Adam Czopek