Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Legendy Polskiej Wokalistyki

Zygmunt Zając, tenor do mocnych partii

Zygmunt Zając Jontek-w Halce, Halina-Romanowska Halka, Łódz-1985. Fot. Chwalisław Zieliński

Ten ceniony śpiewak jest kolejnym przykładem udanego mariażu medycyny z operowym śpiewem. Przez wszystkie lata zawodowej aktywności łączył pracę lekarza specjalisty laryngologa, z pracą solisty Teatru Wielkiego w Łodzi, gdzie stworzył wiele pamiętnych kreacji. Jego największe osiągnięcia były związane z partiami Jontka w Halce, Don José’go w Carmen, Eleazara w Żydówce, Radamesa w Aidzie, tytułowego Otella i Don Carlosa w operach Verdiego oraz Tannhäusera w operze Wagnera i Stefana w Strasznym dworze. W sumie dysponował repertuarem ponad 20 partii. Występował też gościnnie w Operze Wrocławskiej, Krakowskiej, Bydgoskiej oraz Śląskiej w Bytomiu i Teatrze Wielkim w Warszawie. Sporo śpiewał również za granicą, m. in. w Hiszpanii, Niemczech, Francji, Belgii, Bułgarii, Włoszech i Austrii.

Sławomir Pietras po latach stwierdził – „Kierując przez kilka dziesięcioleci polskimi teatrami operowymi niezwykle rzadko trafiałem na głosy solistów o podobnej mocy, szlachetności brzmienia i predyspozycji do repertuaru dramatycznego, jak to miało miejsce w przypadku Zygmunta Zająca – tenora bohaterskiego z prawdziwego zdarzenia. (…) Wspominam go jako człowieka o szlachetnej kulturze osobistej.”  

Zygmunt Zając Eleazar w Żydówce Teatr Wielki w Łodzi 1986. Fot Chwalisław Zieliński

Zygmunt Zając urodził się 1928 roku w Pilawie koło Buczacza, dzisiejsza Ukraina. W tym mieście chodził do szkoły podstawowej oraz rozpoczął naukę w szkole handlowej, którą przerwała w 1939 roku wojna. Rodzina Zająców aresztowana przez Niemców w 1941 roku po wielu perypetiach trafiła najpierw do Olsztyna (Allenstein), z którego wywieziono ich do obozu w okolicach Królewca. Po wojnie osiadł w Toruniu, gdzie rozpoczął regularną naukę śpiewu w Instytucie Muzycznym u prof. Jadwigi Reissowej. Jednocześnie w Toruńskim Gimnazjum Akademickim uzyskał maturę, co pozwoliło mu na rozpoczęcie studiów na wydziale Geologii Uniwersytetu Toruńskiego. Jednak po dwóch latach decyduje się na zmianę kierunku studiów, wybiera medycynę na Akademii Medycznej w Łodzi którą kończy w 1955 roku. Kolejnym krokiem jego lekarskiego zawodu była specjalizacja z laryngologii oraz obrona doktoratu. Jednocześnie ze studiami medycznymi i pierwszymi latami pracy lekarskiej uczył się śpiewu. Jego profesorem był ceniony w Łodzi Grzegorz Orłow, u którego pobierał lekcje prywatne. Pierwszym etapem śpiewaczej kariery Zygmunta Zająca był chór, najpierw Opery Łódzkiej, później Teatru Wielkiego w Łodzi, którego z czasem stał się solistą. Podczas premiery Halki inaugurującej nowy gmach teatru Zygmunt Zając śpiewał w chórze. 19 grudnia 1970 roku zaśpiewał podczas premiery Aidy partię Posłańca i to był jego debiut jako solisty. Chociaż należałoby wspomnieć znacznie wcześniejszego Wieśniaka z Halki, którego partię zaśpiewał już w 1958 roku.

Zygmunt Zając jako Tanhauser, T. W, w Łodzi 1980, fot. Ch. Zieliński

Kolejną partią, już jako solisty, był Harry w Dziewczynie z Zachodu Pucciniego – 24 kwiecień 1971. Później podziwiano go w głównych tenorowych partiach w Carmen, Don Pasquale, Tannhäuserze, Normie i Trubadurze. Po pierwszej powojennej premierze Walkirii Ryszarda Wagnera, z jego udziałem, Józef Kański napisał – Zygmunt Zając, rewelacyjny Eleazar z ubiegłego sezonu, oka­zał się teraz bardzo dobrym Zygmundem: potrafił wczuć się w klimat Wagnerowskiej muzyki, a roztropnie rozkładając siły, i gdzie tylko było to możliwe, przechodząc w ton liryczno-refleksyjny, podołał z powodze­niem trudnościom swej partii („Ruch Muzyczny” nr 11, 27.05.1984). Z kolei Renata Sas w „Dzienniku Łódzkim” napisała –„Swoją wokalną klasę w „Walkirii” raz jeszcze potwierdził (re­welacyjny w „Żydówce”) Zygmunt Zając w roli Siegmunda. Jego przejmujący, pełen wyrazu tenor wybornie służył roli tragicznego bohatera. Z pewnością bogatsze w wyrazie aktorstwo byłoby jeszcze większą korzyścią dla dzieła.” Ostatnią partią jaką przygotował w Teatrze Wielkim w Łodzi był tytułowy Ernani w operze Verdiego – premiera w lutym 1990 roku.  

Halina Romanowska, wielokrotna partnerka sceniczna naszego bohatera wyznała: „Zygmunta pamiętam jako wielkiego artystę, wspaniały głos i wielki talent, (…) Był to wspaniały tenor dramatyczny jedyny tenor o tak pięknym głosie, tenor bohaterski jakich w Polsce było niewielu.”

Warto przy okazji wspomnieć, że w okresie występów Zygmunta Zająca Teatr Wielki w Łodzi miał w swoim zestawie solistów kilku innych tenorów, by wspomnieć: Tadeusza Kopackiego, Ireneusza Jakubowskiego, Henryka Kłosińskiego, Jerzego Orłowskiego, Janusza Zipsera, Jana Kunerta, było więc z kim rywalizować.   

Zygmunt Zając zmarł 19 lutego 2024 roku w wieku 95 lat. Został pochowany  na Cmentarzu Ewangelickim przy ul. Ogrodowej w Łodzi.

Adam Czopek