Magazyn Operowy Adama Czopka

Opera, operetka, musical, balet

Aktualności

Turandot w Poznaniu

W poznańskim Teatrze Wielkim do końca dobiegają prace przygotowawcze do zapowiedzianej na 7 czerwca premiery Turandot Giacomo Pucciniego. Tym razem będzie to wersja z zakończeniem Luciana Berio, a nie Franco Alfano. Najnowszą poznańska inscenizację przygotują: Ran Arthur Braun – reżyseria, scenografia i choreografia, Grażyna Bitner – projekty kostiumów oraz  Wiktor Kuźma – reżyseria świateł. Pod względem Muzycznym premierę przygotuje i poprowadzi Jacek Kaspszyk. W obsadzie głównych partii są miedzy innymi: Iwona Sobotka i Lilla Lee (Turandot) Dominki Sutowicz i Hovhannes Ayvazyan (Kallaf), Rusłana Koval i Magdalena Wilczyńska-Goś (Liu). Będzie to trzecia inscenizacja tej opery w historii poznańskiej sceny operowej. Poprzednie premiery odbyły się w 1958 i 1982 roku. Do historii polskiego teatru operowego przeszły kreacje jakie w partii tytułowej księżniczki stworzyły, Krystyna Jamroz (1958) i Krystyna Kujawińska (1982).

Opera Poznańska Turandot z 1958 roku, w partii tytułowej Krystyna Jamroz fot. Grażyna Wyszomirska

W trakcie pracy nad Turandot lekarze wykrywają u Giacomo Pucciniego raka krtani. Zapada decyzja najpierw o kuracji radem, a później operacji w Brukseli. Zabieg przeprowadzono 24 listopada, pierwotnie wszystko wskazywało, że operacja się udała. Niestety, cztery dni później następuje nagłe pogorszenie stanu zdrowia zakończone śmiercią kompozytora. Cały świat przyjmuje tą wiadomość z ogromnym smutkiem. Przy szpitalnym łóżku kompozytora pozostało 36 stron nie ukończonej partytury Turandot, nad którą pracował od czterech lat, i którą zabrał do szpitala mając nadzieję jej ukończenia  – niestety nie zdążył.

Operę ukończył Franco Alfano, a legendarny dyrygent Arturo Toscanini, wielki przyjaciel zmarłego kompozytora poprowadził, 24 kwietnia 1926 roku, jej prapremierę w mediolańskiej La Scali. W trzecim akcie, po scenie śmieci Liu, Toscanini przerwał przedstawienie i obróciwszy się w stronę publiczności nie kryjąc wzruszenia powiedział: „Tutaj kończy się dzieło pozostawione przez chorego Maestro. Śmierć okazała się szybsza”. Widzowie podnieśli się z miejsc i w milczeniu opuścili teatr oddając w ten sposób hołd jednemu z największych kompozytorów operowych. Kolejne przedstawienia odbywały się już z dopisanym przez Alfano zakończeniem. Mimo, iż śmierć nie pozwoliła kompozytorowi ukończyć swojego dzieła, to jednak uchodzi ono za dzieło artystycznie skończone. Efektowna stylizacja egzotycznej muzyki, mistrzowsko rozpisane partie wokalne, wspaniałe sceny z udziałem chóru zapewniają Turandot stałą obecność na afiszu i powodzenie u publiczność. 

Zwykło się określać Turandot  najwspanialszą z partytur Pucciniego, operą jego życia. W żadnej z oper Pucciniego muzyka w takim stopniu podąża za słowem i akcją, jak właśnie w Turandot, która choćby tylko z tej racji jest bardziej dramatem muzycznym, niż operą. Prapremiera Turandot przeszła do historii przez żądanie wykonania Giovinezzy – hymn faszystowskiej partii, wyartykułowane przez otoczenie Mussoliniego. Na co zareagował wielkim oburzeniem Arturo Toscanini, wielki antyfaszysta, który zagroził, że albo Giovinezza zostanie wykreślona z programu, albo La Scala poszuka sobie innego dyrygenta. Sprawa została załatwiona po myśli Toscaniniego, a obrażony Mussolini i jego otoczenie nie pojawili się na prapremierze. Niejako na przekór wszelkim przeciwnościom premiera Turandot zakończyła się wielkim sukcesem.   

Teatr Wielki w Poznaniu Turandot 1982, Krystyna Kujawińska w partii Turandot, Józef Kolesiński jako Kalaf
fot. A. Łukawski

Kto rozwiąże trzy zagadki wygłoszone przez tytułową Turandot, córkę cesarza Chin, zdobędzie jej rękę, jeżeli nie, położy głowę pod topór kata. Akcja opery rozpoczyna się właśnie w chwili kiedy kolejny zalotnik, książę Persji nie rozwiązał zagadek i idzie na ścięcie, a bezlitosna i lodowato zimna emocjonalnie księżniczka skinieniem potwierdza wyrok. Jednym z obserwatorów tej sceny jest Kalaf, który zaślepiony urodą księżniczki trzykrotnym uderzeniem w gong zgłasza się jako następny kandydat do rozwiązania zagadek. Na nic zdają się prośby Liu, i jego ojca Timura, ostrzeżenia cesarskich ministrów. Nic nie jest w stanie go powstrzymać!

„Spektakl czerpie zarówno z azjatyckiej kinematografii, jak i z filmów Quentina Tarantino. Na scenie pojawią się nie tylko artyści Teatru Wielkiego, ale także kaskaderzy – choreografie inspirowane sztukami walki przeniosą nas w zupełnie nowy operowy świat”. – zapowiada dyrekcja Teatru Wielkiego w Poznaniu.

Adam Czopek